Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

-Luna odbierz ten cholerny telefon. Jak to odsłuchasz oddzwoń.-Powiedział zezłoszczony Matteo do swojego telefonu.

-O nie.-Pomyślała blondynka wchodząc do J&R po zobaczeniu Mattea.

-O znów się widzimy.-Powiedział już wesołym tonem Matteo.

-Cześć był dziś tu może taki ktoś zwany Simon Alvarez?

-O nie, jeszcze tego by mi tu brakowało.

-Czyli, że go nie było.-Powiedziała Lu wyciągając telefon z torebki.

-To nic. Dzięki.-Powiedziała i obróciła się w stronę wyjścia. Gdy wyciągała telefon nie zauważyła, że z torebki wypadła jej wizytówka, którą zauważył Matteo.

-Czekaj!- Zawołał jednocześnie podnosząc wizytówkę, a Ludmila się odwróciła.

-Ludmila! Ludmila Ferro. Wiedziałem, że cię kojarzę. To ty. 

-Tak to ja.-Powiedziała kierując się w stronę bruneta.

-Nie potrafię w to uwierzyć, że się spotykamy po tylu latach.-Powiedział i przytulił blondynkę.

~W tym samym czasie w Cancun:

-Przepraszam.-Powiedział Simon.

-Nie. Nic się nie stało. Chodź płyniemy na mostek.-Powiedziała i ruszyła.

-Jak tu pięknie, nie byłam tu przez tyle lat. Czuję jakbyśmy znów byli nastolatkami i przyjechali tu na wrotkach.

-Chodź mam pomysł.-Powiedział Simon wstają i chwytając Lunę za rękę. Blisko był duży sklep i tam chciał się udać.

-Simon nie wpuszczą nas. Jesteśmy cali mokrzy. 

-Racja, ale na szczęście tutaj jest mój samochód, wezmę portfel i zaraz coś sobie kupimy. Po tym pomyśle Luna i Simon udali się do sklepu, gdzie się wysuszyli i kupili ubrania. Gdy Simon wyciągał kartę kredytową to z jego portfela wypadło zdjęcie. Ich zdjęcie.

-To my. To jedno z moich ulubionych wspólnych zdjęć.-Powiedziała uśmiechając się.


--------------------------------------------------------------------------------

Kolejny rozdział. Teraz jest ich więcej, bo mam czas ;)




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro