Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

-Jestem w ciąży! Będę miała dziecko i to z Simonem.-Powiedziała, po jej policzku spłynęła łza i przytuliła się do swojej przyjaciółki.

-Luna gratulacje! Jak ja się cieszę, tylko jest jeden problem Matteo i musisz porozmawiać z Simonem jak najszybciej. - Luna nie miała odwagi, ale musiała porozmawiać z Simonem, ale najpierw musiała to załatwić z swoim narzeczonym. W międzyczasie Luna i Nina pojechały do lekarza,by się upewnić czy na pewno jest w ciąży.

-Cześć Matteo! Możemy porozmawiać?- Zapytała Luna wchodząc do J&M.

-Hej! Oczywiście.-Powiedział i usiedli do stolika.

-Nie będę owijała w bawełnę bo to nie ma sensu. Jesteśmy już ze sobą tyle lat i kocham cię, ale jak brata. Nasz związek już nie ma sensu Matteo. Przepraszam cię, ale muszę to zakończyć. Nie gniewaj się.

-Nie,nie Luna masz całkowitą racje. Ja też to wiem i tak będzie najlepiej. Pamiętaj, że zawsze jestem i jestem twoim przyjacielem. -Matteo wstał i przytulił Lunę.

-Proszę pierścionek.

-Nie Luna, mi nie jest potrzebny, zachowaj go na znak naszej przyjaźni.-Powiedział i poszedł. Teraz czekała Lunę najważniejsza rozmowa. Chcąc pomyśleć, poszła do parku a dokładnie w kierunku ławki, na której pierwszy raz całowała się z Simonem. Ławka była już przez kogoś zajęta, gdy podeszła bliżej zobaczyła, że był to on.

-Cześć.Mogę się dosiąść.

-Oczywiście,przecież to nasza ławka.

-Rozstałam się z Matteo.-Powiedziała prosto z mostu.

-Co? Dlaczego?

-Kocham go, ale jak brata. Między nami już nic nie ma, może było jak byliśmy młodzi, ale teraz już kompletne zero.- Na twarzy Simona pojawił się, mały uśmiech.

-Mam coś dla ciebie.-Powiedziała i zaczęła czegoś szukać w swojej torebce. Gdy już to znalazła, podała mu do rąk.

-Jesteś w ciąży!?Gratulacje!A co Matteo? - Powiedział zaskoczony.

-Między mną, a Matteo nic nigdy nie zaszło. Simon to jest nasze dziecko, nasza córka.-Powiedziała a do jej oczu napłynęły łzy. Simon był oszołomiony nie wiedział co robić, co powiedzieć.

-Luna będziemy mieli córkę.-Powiedział,wstał z ławki i uklęknął przed Luną, chwycił ją za ręce.

-Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, kocham cię Luna całym sercem i nigdy nie przestałem od dnia kiedy się poznaliśmy, a teraz będziemy mieli dziecko. Nigdy cię nie opuszczę.-Powiedział i pocałował ją.

-Kocham cię nad życie.-Powiedziała, a on chwycił ją i okręcił wokół własnej osi. 

-Słyszysz mnie malutka? To ja twój tatuś.-Powiedział i pocałował brzuch Luny.


~~Wieczorem

-Lu musimy porozmawiać.-Powiedział Matteo do blondynki,która siedziała przy fontannie w parku,wpatrując się w gwiazdy.

-Tak?-Powiedziała i wstała.

-Rozstaliśmy się z Luną. Oboje stwierdziliśmy, że to nie ma sensu. Jeszcze ty, gdy znowu pojawiłaś się w moim życiu. Wszystko znów się odrodziło i nie ważne co będzie chce żebyś wiedziała, że zawsze cie kochałem i kocham. - Powiedział i od razu pocałował blondynkę.

-Też cię kocham Matteo.-Powiedziała i przytuliła go.

-Widzisz ten mały punkcik na niebie? Robi 30 obrotów na sekundę. Grawitacja łączy je za sobą i powstaje gwiazda. Naukowcy twierdzą, że jest z diamentu. Był znany jako PSRG. Tak wiem, że to jest bardzo trudna nazywa, ale od dziś będzie łatwiejsza Ludmila Balsano.

-Co?- W tym momencie Matteo uklęknął na jedno kolano, wyciągną z kieszeni złote pudełeczko w kształcie gwiazdy, otworzył je i powiedział:

-Ludmilo Ferro czy zostaniesz moją żoną?

-Matteo, oczywiście że tak.-Odpowiedziała a ten ją przytulił i pocałował.

-Ten pierścionek jest z diamentu tak jak ta gwiazda, na wewnętrznej stronie jest wygrawerowane nasze nowe nazwisko i dzisiejsza data.-Powiedział i założył jej go na palec. 

-Tutaj masz jeszcze certyfikat.-Wręczył jej kopertę.

-Jesteś najlepszy na świecie.-Powiedziała i wtuliła się w niego.



---------------------------------------------------------------------------

Zbliżamy się ku końcu. Pojawił się cytat z Violetty. Myślę, że się spodoba.








Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro