Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Simon razem ze swoją przyjaciółką, podjechali pod Jam&Roller jednym z najnowszych sportowych modeli BMW.

-Jak ja dawno nie widziałem tego miejsca.-Powiedział wysiadając z samochodu. Simon teraz był inny, dojrzały nie był taki naiwny jak kiedyś. Był pewnym siebie, przystojnym mężczyzną.

-Ładnie tu.

-Kiedyś też tak było. Nic się nie zmieniło.-Powiedział i weszli do środka.

Idąc i podziwiając te dla Simona szczególne miejsce wpadła na niego jakaś kobieta.

-Przepraszam. Mogę w czymś...-Wtedy spojrzała na niego.

-Simon?-Zapytała po czym zdała sobie z tego sprawę, że to naprawdę on i zaraz go przytuliła.On nic nie powiedział tylko chwycił ją i okręcili się kilka razy, po czym Luna pocałowała go w policzek.

-Nie nie wierzę powiedziała płacząc.-To były łzy szczęścia.

-Luna nie płacz, to jestem tylko ja.

-Jak ja bardzo cię kocham.-Powiedziała i się znów w niego wtuliła.-Luna powiedziała to do przyjaciela, ale wtedy jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, że to było z głębi serca i że to nie jest tylko miłość do przyjaciela.

-Przepraszam.

-Luna poznaj Ludmile. Ludmila poznaj Lunę. Lu jest moją przyjaciółką.

-Miło mi cię poznać.-Powiedziała blondynka i podała dłoń.

-Mi ciebie też.-Powiedziała Luna i odwzajemniła gest.

-Co cię sprowadza do Buenos Aires?

-Jesteśmy tu w interesach.Otwieramy kolejną firmę wiec zostajemy na stałe.

-Przepraszam Simon, ale ja już muszę iść mam jeszcze kilka spraw do załatwienia.Do zobaczenia później.-Powiedziała i poszła. Gdy była już na zewnątrz wpadła na kogoś i upadła jej torebka i wszystko się wysypało.

-Uważaj jak chodzisz.

-Przepraszam, ale ty też powinnaś patrzyć gdzie idziesz.-Powiedział i kucnął by pomóc blondynce pozbierać wszystkie rzeczy. Aż w końcu na siebie spojrzeli. Serce Ludmily zaczęło bić mocniej bo choć minęło tyle lat poznała go.

-Dziękuję za pomoc.

-Nie ma za co. Tylko taka piękność powinna uważać jak chodzi.-Powiedział i zaśmiał się. Ale miał dziwne uczycie jakby znał tą kobietę.

-Jesteś tu pierwszy raz?

-Tak.Tak, ale zostaję na dłużej.

-Spotkamy się kiedyś jeszcze?

-Jak przeznaczenie będzie chciało to pewnie tak.-Powiedziała i odeszła w stronę taxówek.A on patrzył jak odchodzi. 

-Luna widziałaś jaka fura stoi przed J&R? -Powiedział wchodząc do wrotkowiska.

-To mój samochód.-Powiedział stanowczym głosem Simon, który odwrócił się w jego stronę.

-Simon wrócił.-Dodała z ekscytacją Luna. Matteo był zaskoczony i rozzłoszczony na widok Simona.


-----------------------------------------------------------------------------------------------

Witam w pierwszym rozdziale :) Piszcie co myślicie.





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro