Rozdział 29
Jimin
Po skończeniu książki, którą chciałem przeczytać cierpliwie czekałem aż młodszy wyjdzie z łazienki, jednak trwało to zbyt długo.
Kto normalny siedzi tam godzinę biorąc prysznic, przebierając się i myjąc zęby?!
No kto ja się pytam?!
Nie wytrzymując już tego czekania podszedłem do drzwi i zacząłem uderzać w nie pięściami.
Jimin: Jeon Jeongguk!! Natychmiast wyłaź z łazienki!!
Jeongguk
Skoro Jimin zmusił mnie do pujścia spać to ja mam genialny pomysł jak mu się za to odwdzięczyć.
Przygotuję się do spania, a potem poczekam aż mój wściekły współlokator przyjdzie i zacznie walić w drzwi.
Pięknie Kookie...to jest genialny pomysł.
Jimin: Jeon Jeongguk!! Natychmiast wyłaź z łazienki!!
A nie mówiłem, że przyjdzie?
Teraz się trochę pobawimy. (͡° ͜ʖ ͡°)
Na moją twarz mimowolnie wpełz szatański uśmieszek.
Kookie: Ale Jiminnie jeszcze nie zdążyłem wziąć prysznicu.
Jimin: Jak do cholery nie zdążyłeś?! Siedzisz tam od godziny i mówisz mi, że jeszcze czegoś nie zrobiłeś?! No ja nie wierzę!!
Kookie: Spokojnie ChimChim, daj mi jeszcze momencik.
Jimin: Ugh...no niech ci będzie, masz 5 minut.
Kookie: Dobrze, napewno się wyrobię.
Jimin: No ja mam nadzieję.
Odczekał email dłuższą chwilę i puściłem wodę tak by starszy nie zorientował się, że coś jest nie tak.
Mijały kolejne minuty, a ja wciąż tam siedziałem i czekałem aż Jimin coś powie.
Jimin: Jeongguk!! Miało być 5 minut, a nie 20!!! Wyłaź natychmiast, bo za chwilę już nie będę taki miły!!!
Kookie: No dobrze, niech ci będzie hyung.- odpowiedziałem i wyszedłem z łazienki zamykając za sobą drzwi.
Jimin: Co ty tak długo tam robiłeś Kookie?!
Kookie: Czekałem aż się wkurzysz.
Jimin: Co?!! Chcesz mi powiedzieć, że siedziałeś tam nic nie robiąc by mnie zdenerwować?!
Kookie: Hmm...skoro tak to ująłeś, sądzę że tak.- uroczo się do niego uśmiechnąłem i zatrzepotałem rzęsami.
Jimin: Nie podlizuj się tak, bo za chwilę serio za to oberwiesz i już się nie powstrzymam.
Kookie: Okej, okej, spokojnie już sobie idę.
Zaraz po tym jak Park wszedł do łazienki szybko pobiegłem do swojego pokoju.
Rzuciłem się na łóżko i zacząłem się głośno śmiać.
Jimin
Byłem bardzo zdenerwowany na młodszego więc szybko wziąłem zimny prysznic by móc spuścić z siebie trochę tych emocji.
Przebrałem się w pidżamę i skierowałem w stronę łóżka.
Następnego dnia obudził mnie budzik, który ustawiłem na 9:30 tak by zdążyć się wyszykokać przed wyjściem do Big Hit.
Od razu po wstaniu postanowiłem zemścić się na współlokatorze za wczorajszą akcję, przez niego byłem teraz zmęczony.
Poszedłem do kuchni, wziąłem wazon leżący na parapecie i nalałem do niego lodowatej wody.
Gdy byłem przy drzwiach do pokoju Jeongguka po cichu nacisnąłem na klamkę i je otworzyłem.
Na palcach podszedłem do młodszego.
Przez moment przyglądałem się jak słodko śpi.
Jimin: Przykro mi panie Jeon, ale za długo już sobie nie pośpiesz.- powiedziałem szeptem tak by się nie obudził.
Szybko wylałem mu na twarz wodę.
Kookie: Kurwa!! Jimin!!! Zabiję cię, przysięgam!!- wykrzyczał, a jakby jeszcze było mu mało zepchnąłem go z łóżka, tak że wylądował na twardej ziemii.
Kookie: JIMIN!!!!!!
Maraton, rozdział 5/5
I jak podobał się maraton?
Mam nadzieję, że aż tak bardzo nie zjebałam :/
Bardzo dziękuję za czytanie kochani ❤
Do zobaczenia w następnym rozdziale
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro