Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 21

Jimin

Zanim jeszcze zacząłem swój występ byłem w stu procentach pewny, że nie podołam temu zadaniu, a przede wszystkim zbłaźnię się przed resztą zespołu.
Na szczęście żadna z moich obaw się nie sprawdziła.
Śpiewając przed członkami czułem się zupełnie inaczej, ani trochę nie denerwowałem się podczas śpiewania mojej części.
Nawet mój przyjaciel Kookie zauważył zmianę w moim zachowaniu.

Od razu po zakończeniu utworu wszyscy zaczęli klaskać.
Czuję się naprawdę świetnie z tego powodu.
Może naprawdę dzięki nim uda mi się otworzyć na świat i przestać się stresować występami przed publicznością.

Kookie: Jiminnie!! Udało ci się!! Zaśpiewałeś przed wszystkimi członkami bez najmniejszego problemu! To było idealne hyung!

Jimin: Um... dziękuję Jeongguk.

Jin: Młody ma rację, to było niesamowite.

Monster: Oby tak dalej Jimin.

Yoongi: Taa...to było całkiem dobre. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się tego po tobie.

Jimin: M-mówisz poważnie hyung?- zapytałem nieśmiało.

Kto jak kto, ale nie spodziewałem się usłyszeć chociażby najmniejszej pochwały od Yoongi hyunga.
Miło mnie tym zaskoczył.

Yoongi: Zapamiętaj coś sobie Jimin. Ja nigdy nie chwalę ludzi bez powodu.
Po prostu bardzo mnie zaskoczyłeś, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu.

Jimin: Hyung ja...nie wiem co powiedzieć. Bardzo ci dziękuję.

Yoongi: Nie masz za co mi dziękować. To tylko twoja zasługa...No dobrze. Została już ostatnia osoba, nasz Bóg Destrukcji.

Namjoon: Że niby ja?! Skąd ty wziąłeś taką ksywkę?- zapytał nerwowo.

Yoongi: Podobno na przesłuchaniu zrobiłeś nie małe zamieszanie, a sala wyglądała jak po przejściu tornada.

Namjoon: C-co?! Ja o niczym nie wiem.

Yoongi: Uważaj, bo ci uwierzę Namjoon. Przecież dokładnie wiem co się tam stało.

Namjoon: Jak?! Przecież nikt spoza tej sali nie miał się dowiedzieć!

Yoongi: Mam swoje sposoby Namjoon. Nie musisz wiedzieć jakie.

Namjoon: Ale jakim cudem wiesz nawet to jak mnie nazwali zaraz po tym zdarzeniu?

Yoongi: Ja wiem wszystko, nic się przede mną nie ukryje.

Hoseok: Może byście w końcu przestali się kłócić?

Yoongi: Ależ my się nie kłócimy. To tylko kulturalna wymiana zdań.

Hoseok: Tak jasne, a ja jestem Matka Teresa z Kalkuty.

Yoongi: Serio?! Myślałem że...

Hoseok: Co myślałeś?

Yoongi: No że ona nie jest aż tak owłosiona.- wszyscy wybuchli niepochamowanym śmiechem słysząc odpowiedź Mina.

Hoseok: 1...2...3...

Yoongi: Co ty robisz?

Hoseok: Liczę do dziesięciu i próbuję się uspokoić.

Yoongi: I jak? Pomaga?

Hoseok: Nie kurwa, nie pomaga!!!

Jin: STOP!! MACIE NATYCHMIAST PRZESTAĆ, TO NIE CZAS ANI MIEJSCE NA TAKIE KŁÓTNIE!!!

Hoseok: Masz rację Seokjin, wybacz.

Bardzo was przepraszam, że tyle czasu nie było rozdziału, ale cały czas byłam poza domem i miałam pełno spraw na głowie przez co nie byłam w stanie tego napisać, mam nadzieję, że mi wybaczycie :(

Bardzo wam dziękuję za prawie 800 wyświetleń, 378 gwiazdek oraz 241 obserwujących ❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro