Rozdział 20
Jimin
Od razu po powrocie Jeongguka i Hoseoka postanowiliśmy kontynuować to co wcześniej zaczęliśmy, a mianowicie przedstawianie swoich umiejętności reszcie członków.
Następną osobą okazał się Yoongi.
Był idealny w każdym calu.
Muszę przyznać gdy na początku się wygłupiał i próbował zaśpiewać tą samą piosenkę co wcześniej Taehyung nie mogłem powstrzymać śmiechu.
Jeszcze nigdy nie wiedziałem osoby, której wokal był aż tak beznadziejny.
Natomiast rap usłyszany zaraz potem przyprawił mnie o dreszcze.
Patrzyłem na Yoongiego jak w obrazek.
Ani na chwilę nie potrafiłem oderwać od niego wzroku.
Jakby jakąś niewidzialna siła na to mi nie pozwalała.
Jimin: Jesteś niesamowity hyung.- zachwycałem się jego występem tuż po jego zakończeniu.
Kookie: ChimChim ma rację, to było bardzo dobre.
Yoongi: Yhym...dzięki.- odpowiedział od niechcenia.
Zastanawia mnie jedno, jak my mamy razem występować skoro Yoongi nie jest zbyt chętny do współpracy?
Mam nadzieję, że nabierze do nas trochę zaufania z biegiem czasu.
Yoongi: Skoro tak bardzo spodobał ci się mój występ to może sam nam coś zaprezentujesz?- powiedział starszy z wrednym uśmieszkiem na twarzy.
Chyba zauważył, że nie jestem zbyt śmiałą osobą, ale zapewne nie domyśla się tego iż ja najzwyczajniej w świecie boję się ludzi.
Jimin: Ja...Kookie? Chciałbyś wystąpić przede mną?
Yoongi: Kookie?
Jimin: Ymm...od kiedy pamiętam zawsze zwracam się tak do Jeongguka.
Taehyung: Aww...urocze to przezwisko, ale rzeczywiście jego imię kojarzy się z ciastkami.
Jimin: On sam wygląda jak takie ciasteczko.
Taehyung: Tak, ale bardziej przypomina mi królika.
Kookie: Taeś? Czy ty mnie właśnie porównałeś do zwierzęcia?
Taehyung: Yyy...no...ale króliczki są słodkie, tak jak ty.
Kookie: Nic ci za to nie zrobię więc się uspokój, a tak poza tym to uważasz, że jestem słodki?.- po wypowiedzeniu tych słów Kim natychmiast spłonął krwistoczerwonym rumieńcem.
Taehyung: Noo...T-tak, przecież...uważam że wszyscy tacy jesteście, to chyba nic dziwnego, prawda?
Kookie: M-masz rację.- odpowiedział lekko przygnębiony Ciastek.
Yoongi: No to jak? Występujesz Park?
Jimin: Jeongguk?
Kookie: Hyung...nie ma tu nikogo poza naszą siódemką. Musisz w końcu przezwyciężyć strach.
Jimin: A-ale...ja...nie potrafię.
Kookie: Rozumiem że jest ci ciężko, ale spróbuj, przez jurorami dałeś radę to i teraz dasz.
Jimin: N-no dobrze, ale...zaśpiewasz ze mną.
Kookie: Yoongi? Mogę?- chłopak w odpowiedzi tylko ledwie widocznie pokiwał głową.
Kookie: Jesteś gotowy hyung?
Jimin: T-tak, c-chyba tak.
Yoongi
Od początku gdy zobaczyłem Parka niezbyt przypadł mi do gustu.
Wiedziałem że już gdzieś widziałem tego człowieka, lecz za nic nie potrafiłem sobie tego przypomnieć.
Skąd ja go znam?
Jak się okazało Jeongguk był wspaniałym wokalistą.
Zaraz po usłyszeniu pierwszych wersów piosenki oczy wszystkich utkwiły w najmłodszym.
Jego głos był piękny, przez moment zastanawiałem się czy to aby napewno nie anioł w ludzkiej skórze.
Gdy Kookie zaśpiewał swoją część natychmiast zaczął Jimin.
Spodziewałem się że chłopak będzie bardzo zestresowany i nie uda mu się tego poprawnie zaśmiecać, ale jak się okazało wyszło mu to perfekcyjnie.
Jego głos...nie szło go porównać do niczego, nigdy nie słyszałem czegoś tak cudownego.
Słysząc wokal Jimina reszta już nie wytrzymała i tym razem naprawdę opadły im szczęki z wrażenia.
Rozdział odrobinkę dłuższy niż pozostałe, mam nadzieję że się podoba ❤
Bardzo dziękuję za ponad 700 wyświetleń, 300 gwiazdek oraz 222 obserwujących😍😍😍
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro