Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14

Jimin

Na miejsce dojechaliśmy dość szybko, ale co się dziwić skoro Jinyoung pędził jakbyśmy spóźnili się do pracy co najmniej trzy godziny.
Poniekąd tak właśnie było, ponieważ powinienem być w wytwórni jakieś 2 godziny temu.
Mam nadzieję, że członkowie i manager nie będą mieli mi tego za złe, przecież nie wiedziałem iż udało mi się dostać do zespołu.
Będzie to nowy początek.
Może wtedy zapomnę o wszystkich krzywdach jakie spotkały mnie ze strony innych ludzi.

Wyszedłem z auta i udałem się do budynku, w którym mieściła się wytwórnia Big Hit.
Po chwili dołączył do mnie kierowca.

Jimin: Jinyoung?

Jinyoung: Tak, Jimin?

Jimin: Zaprowadzisz mnie pod salę? Znając moje zdolności napewno bym się zgubił.

Jinyoung: Jasne, że tak. Poczekaj na mnie chwilę i nigdzie się nie ruszaj. Muszę powiadomić, że już jesteśmy właściciela wytwórni.

Jimin: Dobrze, zaczekam cierpliwie.

Stanąłem przy ścianie i zacząłem obserwować innych pracowników Big Hit.
Jak zdążyłem się domyślić nie zawsze mają tutaj dużo pracy skoro większość robiła coś na telefonach lub rozmawiała że współpracownikami.

Kilka minut później zjawiła się osoba, która miała mnie zaprowadzić do reszty zespołu, ale niestety nie był to Jinyoung.

Hobeom: Witaj Jimin. Jestem Song Hobeom, ale mów mi po imieniu.

Jimin: Tak...witaj. Domyślam się, że jesteś kimś ważnym w wytwórni, ale mógłbyś powiedzieć mi dokładniej kim jesteś?

Hobeom: Ah...tak. Wybacz, ale mam dużo pracy i wyleciało mi to z głowy. Jestem managerem zespołu, do którego od dzisiaj należysz również ty.

Jimin: Mhm... dziękuję.

Hobeom: No nie ważne. Chodźmy na górę, bo i tak jesteś już mocno spóźniony.

Poszedłem za managerem do windy.
Gdy po kilkunastu sekundach z niej wysiedliśmy pierwsze co rzuca mi się w oczy to ogromna ilość korytarzy.
I ja mam przychodzić tu codziennie nie gubiąc się?
Życzcie mi powodzenia, napewno się przyda.
Idąc za Hobeomem próbowałem zapamiętać drogę, ale za nic nie potrafiłem jej odtworzyć.
Czułem się w tym miejscu jak w labiryncie.
Nagle manager się zatrzymał i obrócił w moją stronę.

Hobeom: Jesteśmy na miejscu. Idź do nich i się zapoznajcie. Dołączę do was trochę później.

Jimin: Dobrze.- odpowiedziałem i wszedłem do pomieszczenia.

Zanim się obejrzałem już ktoś rzucił mi się na szyję.
Trochę mnie to zdenerwowało, ale gdy dostrzegłem, że tą osobą był mój przyjaciel Kookie od razu przestałem się wyrywać i odwzajemniłem przytulasa.

Kookie: Jimin!!! To naprawdę ty?! Jednak zgodzili się by cię przyjąć?

Jimin: Noo...tak jakby.

Kookie: A więc opowiadaj. Mamy dużo czasu.

Jak wam podoba się rozdział?
Bardzo zepsułam? :/

Gwiazdka+komentarz=
motywacja

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro