Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Bonus

Z perspektywy Nadii.



Zanim o bliźniakach słychać było. Bo na świecie jeszcze ich nie było.


Jęknęłam cicho i przekręciłam się na brzuch.

-Co jest skarbie?- zapytała zachrypniętym głosem Alan i zatopił twarz w mojej szyi.

-Plecy mnie bolą- odpowiedziałam szeptem i po raz kolejny się przekręciłam. Zapewne okres mi się zbliża, czasem tak mam, że przed bolą mnie plecy. Rzadko ale gdy już się zdarzy jest nie do zniesienia.

-Po masować cię?- zapytał zaspanym głosem brunet.

-Jak ci się chce- mruknęłam zaspana.

No bo halo jest środek nocy.

Nie minęła nawet sekunda, a już nie miałam na sobie koszulki Alana, mój stanik był rozpięty, a ja rozbudzona.

Usiadł na tylnej części moich ud, a ja włożyłam ręce pod głowę, żeby było mi lepiej leżeć.

Powolnymi ruchami masował moje plecy i co jakiś czas składał na nich czułe pocałunki co przyprawiało mnie o dreszcze.

-Możemy porozmawiać?- zapytał po chwili.

-Mhym- mruknełam, rozkoszując się jego dotykiem.

-Obiecaj, że się nie obrażasz jak cie o to zapytam. Jak nie będziesz chciała to nie mów, ale jak coś to się nie złość- powiedział powoli całując mój kark.

-Pytaj o co chcesz- mruknęłam.- I tak dobrze wiesz, że ci odpowiem na pytanie które zadasz, a zła na ciebie być nie umiem. Więc pytaj śmiało.

-Pamiętasz jak kiedyś się upiłaś? Zadzwoniłaś wtedy do mnie- zaczął masując moje plecy i łopatki.- Zapytałem potem o twój tatuaż- przejechał po nim delikatnie palcami.- powiedziałaś, że kiedyś może mi powiesz jakie ma on dla ciebie znaczenie. Chciałbym wiedzieć, ale jeśli nie chcesz to nie mów. Po prostu jestem ciekawy co oznacza i dlaczego to zrobiłaś.-dokończył.

Westchnęłam cicho i zatopiłam na chwilę twarz w poduszce.

-Jak nie chcesz to nie musimy o tym rozmawiać- powiedział masując moje plecy.

-Wiem, że i tak nie dasz za wygraną i będziesz do tego wracał- powiedziałam cicho. Wzięłam głęboki oddech.- Pamiętasz jak mówiłam ci o sprawie z Dawidem? To działo się w tym samym czasie. Jak sam powiedziałeś każdy tatuaż ma znaczenie...

-Ale dlaczego akurat nietoperz?- zapytał całując miejsce między moimi łopatkami.

-Bo nietoperze w tatuażu symbolizuje:
złudzenie, odrodzenie, sny i marzenia, intuicję, dobrą komunikację. Nietoperze są bardzo wrażliwe na otoczenie i są uznawane za symbol intuicji, snów i wizji. Są symbolem komunikacji, ponieważ są społecznymi zwierzętami. Nietoperze prowadzą silne więzy rodzinne.
Tatuaże z nietoperzami mogą sugerować, że jest się niezwykle świadomym z tego co dzieje się wokół ciebie. Może to być też symbol wrażliwości.

-Jakie znaczenie ma twój?- zapytał po chwili, całując moje plecy.

-Świadomości, wrażliwości i marzeń- odpowiedziałam cicho na jego pytanie.

-Dlaczego?- zapytał i położył się obok mnie, wcześniej zapinając mój stanik.

-Świadomości, bo byłam świadoma tego co się dzieje. Wrażliwości, bo w tym czasie wszystko brałam do siebie. Ale przede wszystkim marzeń. Marzeń bo je kocham. Bez nich moje życie nie miałoby sensu. Kocham marzyć, śnić i wymyślać różne historie. Kocham życie, ale gdyby nie marzenia i sny, mogło by mnie tutaj nie być- mówiłam leżąc głową na jego piersi.

Jedną rękę miałam przerzuconą przez jego brzuch, drugą miałam pod głową na jego piersi. On swoją rękę miał pod głową, a drugą mnie obejmował, palcami zataczał kółka na moim biodrze słuchając tego co mówię.

-Kocham cię- powiedział po chwili ciszy.

-Ja ciebie też- powiedziałam z cichym niepewnym śmiechem i pocałowałam go w pierś, przy okazji śliniąc go dla zabawy i śmiechu.

-Ty mała żmijo- powiedział ze śmiechem i już po chwili leżałam pod nim.- Doigrałaś się- dodał i zaczął mnie łaskotać.

Zaczęłam piszczeć i się śmiać, a on ciągle mnie łaskotał.

-Al... Al... Alan- udało mi się wydusić, było mi coraz trudniej łapać oddech. Zawsze tak mam, gdy ktoś mnie łaskocze.

Zaprzestał swoich czynności i zanim zdążyłam wziąć głęboki oddech, złączył nasze usta w wymagającym pocałunku. Objęłam rękoma jego szyję i po chwili przekręciłam nas tak, że to ja byłam u góry. Przeniosłam dłonie na jego ramiona i mocno pochyliłam się nad jego ciałem. Przeniósł dłonie na moje pośladki i ścisnął je lekko na co jęknęłam głośno w jego usta. Uśmiechnął się usatysfakcjonowany i powtórzył swoją czynność, na co ja znów jęknęłam.

-Dupek- wydyszałam, gdy się od siebie odsunęliśmy.

-Ale twój dupek, którego kochasz ponad życie i nigdy byś się go nie pozbyła. Bo żaden inny chłopak nie robi ci tak dobrze jak twój chłopak. Czyż nie?- powiedział patrząc mi w oczy. Moje policzki zalały się czerwienią.- Odpowiedz- powiedział pewnie z mocą patrząc mi w oczy.

-Prawda - powiedziałam cicho z niepewnym uśmiechem.


******

Rozdział poprawiła : Milena.

Jak się wam podoba ostatni rozdział bliźniaków?

Co o nim sądzicie?

Czego waszym zdaniem zabrakło w tym opowiadaniu?

Jak się wam się podobało?

Warto było go przeczytać?

Co sądzicie o całym tym opowiadaniu?














Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro