Pioruny
Mateusz, gadasz głupoty
Wara od mojej ręki
Może nigdy nie miałeś ochoty
Przekonać się czym są wisienki
Jestem lepszy niż każdy wieszcz
Trzeba wiedzieć kiedy pada deszcz
Jestem lepszy, niż wy, krasnale
Mam kule od kręgi
Dzięki którym jest tak wspaniale
Jestem Bogiem w skórze człowieka
Z moich palców strzelają pioruny
Nikt nigdy, kto tylko czeka
Nie dorobi się w życiu fortuny
Więc chodź, poradźmy coś na to
Chodź, zanim skończy się lato
Chodź, poradźmy coś na to
Żeby wakacji nie nazwać stratą
Jestem wielki, niestrudzony
Ale czemu muszę wszystko robić sam?
Skoro ja jestem ulubiony
To dlaczego muszę wszystko robić sam?
Do tego trzeba drugiej strony
Nie mogę wszystkiego robić sam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro