Rozdział 50
Z perspektywy Matta.
-To gdzie chcesz iść?- zapytałem Scar, gdy wszyscy się rozeszli po wesołym miasteczku, tylko my nadal staliśmy w miejscu.
Dziewczyna wzruszyła ramionami i spuściła wzrok.
-Scar proszę- jęknąłem błagalnie.- Przestań mnie ignorować. Nie katuj mnie ciszą. Na krzycz na mnie uderz mnie, cokolwiek... tylko nie milcz. Nie zniosę dłużej twojego milczenia. Wiem popełniłem błąd. Muszę za niego zapłacić, ale to, że mnie ignoruje doprowadza mnie do szału. Nie chciałem cie zranić- zrobiłem krok w jej stronę i położyłem place na jej podbródku, a następnie uniosłem jej głowę do góry tak żeby na mnie spojrzała.- Dałem ci słowo, że z żadną tego nie zrobię do puki nie będę pewnien swoich uczuć. Jeśli daje ci słowo lub coś ci obiecuje to słowa dotrzymuje, a obietnice spełniam. Uwierz mi, ja naprawdę nie mam pojęcia co się wtedy działo. Ja nie chciałem. Jesteś dla mnie bardzo ważna osobą, nie chciałem cie zranić...
-Co nie zmienia faktu, że to zrobiłeś- przerwała mi i zagryzła wargę. Westchnąłem głośno zirytowany.
-Nie wiem kurwa jak mam ci to powiedzieć!- wydarłem się nie panujących nad emocjami. W tym momencie nie obchodziło mnie, to że ludzie dokoła patrzą się na mnie jak na idiotę.- Ale nie chciałem Cię zranić. Zależy mi na tobie i nie chce żebyś cierpiała. Wiem, że popełniłem błąd ale żałuję. Czasu nie cofnę, nie mam wpływu na to co się wydarzyło, ale mam wpływ na to co może się wydarzyć. Nie chce cię stracić, przez jeden głupi błąd. Nie chciałem Cię zranić. Wiem, że się powtarzam ale w tej chwili nie ma to znaczenia. Nie wiedziałem co wtedy robie, ale napewno nie robiłem tego świadomie- dokończyłem oddychając głośno. Dziewczyna spuściła wzrok.
Westchnęłam cicho zrezygnowany i puściłem jej dłoń, którą trzymałem. Odwróciłem się na pięcie i zacząłem się wycofywać. Jeśli nie chce ze mną rozmawiać, nie będę jej zmuszał.
-Matt- usłyszałem po chwili jej cichy głos. Stanąłem w miejscu i obróciłem się w jej stronę. Spojrzałem pytająco. Dziewczyna podeszła do mnie, położyła dłonie na moich policzkach, stanęła na palcach i musnęła moje usta. Położyłem dłonie na jej biodrach, przyciągnęłam ją bliżej siebie i pogłębiłem pocałunek.
-Przepraszam, że cię zraniłem- szepnąłem, gdy się od siebie oderwaliśmy. Przyłożyła mi palec do ust i pokręciła głową.
-Już dawno ci wybaczyłam- powiedziła cicho.- Wierzę ci. Rozmawiałam z Paulem, wierzę wam. Wierzę tobie, że nie chciałeś mnie zranić. A teraz wybacz ale chcę iść na Crazy Dance.
Zaśmiałem się słysząc nazwę jej ulubionej atrakcji parku rozrywki. Złapałem ją za dłoń i pociągnąłem w stronę wymienionej rzeczy.
Dziewczyna zapiszczała ze szczęścia, gdy maszyna ruszyła. Widząc uśmiech na jej twarzy, poczułem ulgę i zadowolenie. Przez ten czas kiedy była na mnie zła i się nie odzywała, czułem się okropnie.
Przyjaźnie się ze Scar od kąd pamiętam, od pieluchy, od piaskownicy, od basenu. Od zawsze. Rzadko się kłócimy. Czuje, że czuję do niej coś więcej niż tylko przyjaźń, że jest dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką. Nie chce jej stracić. Nie jest kolejną dziewczyną, którą chcę zaliczyć. Zresztą ja tak nie robie. Jedynie w gorszym okresie czasu, zdarzyło mi się przespać z kilkoma panienkami. Seks i nic więcej.
Poprostu nie kręci mnie pieprzenie z każdą napotkaną laską. Może rok czy dwa temu, tak było. Ale z biegiem czasu zrozumiałem, że wiecznie tak nie mogę. Przestało mi to dawać frajdę. Chciałem czegoś więcej niż seksu. Uczucia, uczucia które kiedyś kosztowało mnie zbyt wiele. Przechodziłem przez to ja, przechodził tez przez to Paul. Gdy on miał taką sytuację wspierałem go jak mogłem. Gdy ja taką miałem on mi pomógł. Może kilkanaście lat temu nasze kontakty były gorsze, ale z biegiem czasu zaczęliśmy się dogadywać. W końcu zaczęliśmy mieć wspólnych wrogów i przyjaciół. Staliśmy się przyjaciółmi.
Potrząsnąłem głową, odganiając od siebie wspomnienia. Na to jeszcze przyjdzie czas, teraz powienem cieszyć się chwilą.
-Jeszcze raz- powiedziła błagalnie Scar, gdy maszyna się zatrzymała.
-W miasteczku jest jeszcze wiele atrakcji.- zaśmiałem sie.- Chodź. -westchnąłem- wrócimy tutaj gdy zostanie nam czasu- zaśmiałem się.
Brunetka zrobiła smutną minę, ale w jej oczach widziałem szczęście. Złapała mnie za rękę którą wystawiłem w jej stronę i ruszyliśmy w stronę kolejnych atrakcji.
-Matt- powiedziła dziewczyna ciągnąc mnie za rękę. Odwróciłem twarz w jej stronę, a ona się uśmiechnęła. Wskazał palcem na stoisko z piłkami i puszkami.- Chcę misia- powiedziła jak małe dziecko, głosem z dzieciństwa, wskazując misia wielkości siebie samej.
Zasmiałem się i poczochrałem jej włosy. Ruszyłem w tamtą stronę, a ona razem ze mną.
-Ile puszek trzeba trafić, żeby dostać tego misia?- wskazałem na pluszaka.
-Nie dasz pan rady tyle ich zbić- zaśmiał się facet ze stanowiska.
-Przekonamy się- wzruszyłem ramionami.
-Nikomu się to jeszcze nie udało- powiedział poważnie.
-A więc będę pierwszym, któremu się uda- odpowiedziałem.- Ile puszek trzeba przewrócić?
-Wszytskie- odpowiedział.
-Pięć rzutów- powiedziałem.
Pierwszy rzut pudło. Drugi żadna puszka nie przewrócona. Trzeci, piłka przeleciała obok. Czwarty, niewiele brakło. Za piątym też spudłowałem.
-Mówiłem- zaśmiał się sprzedawca.
-Poproszę kolejne pięć- odpowedziałem z uśmiechem.
-Matt- powiedziała Scar.- Nie musisz.
-Ale chcę- odpowedziałem. Poproszę kolejne pięć- zwróciłem się do sprzedawcy.
Po kilku minutach szliśmy od zszokowanego faceta, z wielkim Miśkiem i uśmiechami na twarzy.
*****
Mamy kolejny rozdział.
Kobieta zmienną jest. 😂😂😂
Doszłam do wniosku, że jednak zostawię statystyki i one powrócą. Rozdziały będą się wtedy pojawiać częściej, to od was będzie zależeć kiedy będą. Tak więc statystyki pozostaną. Im częściej rozdziały będą dodawane, tym chętniej będziecie czytać, bo będzie co... tak więc statystyki powracają.
I dla tych którzy mówią, że piszę tylko dla gwiazdek i komentarzy...
Ludzie za nim mnie ocenicie, to poznajcie mnie lepiej. Nie piszę dla gwiazdek i komentarzy, piszę bo lubię, chcę i sprawia mi to przyjemność. Nie robie tego dla gwiazdek i komentarzy. Dla mnie one są poprostu takim jakby pudełkiem, które trzeba po wypełnieniu opróżnić (czyli dodać rozdział).
300 🌟 + 80 💬 = następny rozdział.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro