Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Śmiech

Brunetka cała przykryta kołdrą, od stóp do głowy czekała cichutko na rudo włosą tajke. Manoban wyszła na chwilkę do toalety, dlatego też Rosie postanowiła skorzystać z okazji i ją wystraszyć.

Usłyszała kroki zagłuszone przez zamknięte drzwi, a po chwili ciche skrzypnięcie. Jest. Weszła. Czekała na odpowiedni moment, a gdy wiedziała, że Lisa jest już blisko gwałtownie usiadła, zdejmując z siebie kołdrę.
-BUUU! -krzyknęła, na co tajka wydała z siebie pisk. Podskoczyła ze strachu w miejscu, a ręką chwyciła się za serce. Chaeyoung nie mogła powstrzymać śmiechu, którym już po chwili wybuchła. Lalisa spojrzała na nią spod byka, a następnie rzuciła się na starszą, kładąc się na niej i przygniatając swoim ciałem.
-Lisa, zejdź! -zaśmiała się, próbując nie skutecznie zrzucić z siebie młodszą.
-Nie strasz mnie tak, Chaeng! -zachichotała, grzecznie schodząc na miejsce obok dziewczyny.

Resztę dnia przyjaciółki przeleżały na łóżku rozmawiając i śmiejąc się z różnych głupot. Dosyć szybko zasnęły przytulone do siebie, tym samym przegapiając kolację zrobioną przez najstarsze z członkiń.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro