Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kurczak

Rose postanowiła zmienić coś w swoim wyglądzie. Długo zastanawiała się co by to mogło być. Może zrobię sobie kolczyka w nosie? Albo w wardze? O! Albo tatuaż. - myślała leżąc na kanapie z nogami na oparciu i głową prawie przy podłodze. Szybko jednak zrezygnowała z wcześniejszych pomysłów kiedy do głowy przyszedł jej o wiele lepszy i mniej bolesny. Zerwała się z kanapy jak oparzona, uderzając się przy tym głową w stolik, który stał ewidentnie za blisko kanapy i pobiegła do przedpokoju, aby ubrać buty i bluzę.

-ROSE! WSZYSTKO W PORZĄDKU?! ŻYJESZ? -krzyknęła rudowłosa tajka, słysząc huk spowodowany małym wypadkiem Rosie.

-TAK! WYCHODZE, ZARAZ WRACAM! -odkrzyknęła i wyszła z domu.

-GDZIE IDZIESZ? -zaciekawiona przyszła aż do salonu, jednak po brązowowłosej nie było już ani śladu. Westchnęła cicho i wróciła do swojego wcześniejszego zajęcia.

Po około dwudziestu minutach młoda Park wróciła do domu. Ściągnęła pośpiesznie buty i z reklamówką w ręce pobiegła do pokoju Manoban.

-Lisa! Pomożesz mi? -zapytała wchodząc do pokoju najmłodszej z członkiń.

-Hmm? W czym? -przeniosła swój wzrok z ekranu telefonu na przyjaciółkę.

-Nałożysz mi rozjaśniacz na włosy? -pomachała jej reklamówką z zakupem przed twarzą. Lisa nie ukrywając swojego szoku otworzyła szeroko oczy i usta, jednak po długich namowach koreanki zgodziła się.

W łazience spędziły dobre półtorej godziny próbując rozjaśnić długie włosy Roseanne. Po nałożeniu rozjaśniacza i odczekaniu tyle czasu ile było zalecane na opakowaniu produktu Rose szybciutko poszła zmyć preparat z włosów.

-Lalisaaa~ Pomóż mi wysuszyć włosy, będzie szybciej -posłała proszący uśmiech młodszej. Zasłoniła lustro, żeby mieć niespodziankę i wyjęła dwie suszarki, jedną wręczając tajce. Zdjęła ręcznik z włosów, a wraz z tym usłyszała parsknięcie. -Co? Jest źle? -zapytała patrząc nieco przerażona na rudowłosą.

-Wysuszmy najpierw, później zobaczysz jak wyszło... -mruknęła, nadal śmiejąc się pod nosem.

Po chwili, kiedy Rosie rozczesała swoje włosy, dziewczyny wzięły suszarki do swoich rąk i zaczęły suszyć. Trwało to dosyć długo, ze względu na gęstość i długość włosów Park.

-Jestes gotowa? -zapytała roześmiana Manoban. Kiedy Rose pokiwała tylko potwierdzająco głową, najmłodsza z członkiń odsłoniła lustro.

-Ocholera... -mruknęła, teraz już blondynka patrząc w lustro. Była zawiedziona efektem, który wyszedł. Zamiast ładnego blondu, jej włosy miały odcień żółty, a gdzie nigdzie znajdowały się rude plamki. Spojrzała na przyjaciółkę, która nie mogła przestać się śmiać. - Wyglądam jak kurczak... Co mam teraz zrobić?

-Idź lepiej do fryzjera, słońce. -zasłoniła usta dłonią, tak jakby miało jej to pomóc przestać się śmiać. Roseanne westchnęła, po czym wzięła telefon i wybrała numer do fryzjera, aby umówić się jak najszybciej na wizytę. Lisa nie mogąc się powstrzymać, zrobiła starszej kilka zdjęć, po czym wysłała je do Jennie i Jisoo.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro