koncert
-Lisa? Lisa! Gdzie ty jesteś?! -krzyczała fioletowowłosa, zaglądając do każdego pomieszczenia, na jakie tylko trafiła. -Zaraz mamy koncert!
Na chwilę przystanęła, opierając się plecami o ścianę, a twarz chowając w dłoniach. Szukała młodszej już od piętnastu minut. Czas tego wieczoru leciał nieubłaganie szybko, co oznaczało, że koncert był coraz bliżej. Jisoo po chwili westchnęła głośno i wróciła do poszukiwań Manoban.
Skręciła korytarzem w lewo, natrafiając na drewniane drzwi.
-Lisa~ Jesteś tam? -pociągnęła za klamkę, chcąc otworzyć drzwi, które jednak ani drgnęły.
-Unnie? To ty? -usłyszała zza drzwi znajomy głos. -Ztrzasnęłam się tutaj...
-Co? Jak ty to zrobiłaś? Co my Teraz zrobimy? Koncert jest za pięć minut! -starsza spanikowała, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu czegoś, czym otworzy drzwi.
-Proszę, pomóż mi... -z ust młodszej co jakiś czas wydobywał się cichy szloch.
Kim wyciągnęła z gabloty gaśnicę, po czym z całych sił uderzała nią w zamek. Rudowłosa odsunęła się nieco w tył. Po jakimś czasie zamek ustąpił, dzięki czemu drzwi otworzyły się.
-Dziękuję! -pisnęła Lisa, ocierając łzy z policzków, po czym przytulił starszą.
-Nie ma za co, a teraz chodź szybciutko! -Fioletowowłosa chwyciła Tajkę za rękę i biegiem ruszyły do reszty członkiń, aby zacząć długo wyczekiwany przez fanów koncert.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro