Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

~ Mabel ~

- Witaj gwiazdeczko. Proszę to dla Ciebie. - podał mi bukiet czerwonych róż.

- Dziękuję - zarumieniłam się na co on tylko posłał mi uśmiech.

- Idziesz już spać?

- Tak. A co? nie widać?

- Nie nie, ale będę spać z tobą.

- CO! Dobra ja ci dam łóżko a ja śpię na podłodze z kołdrą i poduszką. 

- No nie bądź taka. No proszę. *ponownie robi oczka kotka ze shreka*

- Nooooooo dobrze.

Położyłam się spać a on obok mnie. Jego ręce wylądowały na mojej tali.

^sen^

-Bill Nie zabijaj jej proszę. - powiedziałam do demona który właśnie miał zabić dziewczyne

- Nie powstrzymasz mnie! To moja prawdziwa natura! - powiedział straszliwym głosem

- Bill nie r... - tyle zdążyłam powiedzieć bo poczułam ból. Zostałam uderzona w głowę.

Potem już tylko ciemność. Nagle pojawiły mi się obrazy w których, Bill znęca się nad innymi.

^koniec snu^

Obudziłam się z krzykiem. Ale chyba nikt nie usłyszał. Popatrzyłam w stronę Billa. Uśmiechał się do mnie. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Przy nim czułam się bezpiecznie.

- Już wszystko dobrze gweiazdeczko. To był tylko sen. - powiedział zaczął głaskać moją głowę. Delikatnie. Czułam się w jego objęciach potrzebna, że ktoś się o mnie troszczy. To jest wspaniałe uczucie. Zasnęłam wtulona w niego.

~ Bill ~

Moja gwiazdeczka jest taka słodka. Jej włosy pachną szamponem malinowym. Jej figura jest idealna. Ona cała jest idealna. Zasnęła wtulona we mnie. Czuję się potrzebny. ZARAZ CZY JA SIĘ W NIEJ ZAKOCHAŁEM! Powiem jej o tym gdy będę pewny że ona czuje to samo. Wiem zrobię nam śniadanie. Bo słyszałem że jej rodzinka jedzie zapolować na jakieś anomalie.

~ Mabel ~

Obudziłam się a Billa obok mnie nie było, ale za to poczułam zapach naleśników. Rozczochrana postanowiłam poczłapać do kuchni. Widok który ujrzałam mnie zaskoczył.  Bill był cały w białym proszku (bez skojarzeń dop. aut.), tak samo jak i kuchnia. Na stole leżały dwie porcje gofrów z nutellą(pozdro marysia xD dop. aut.).

- Proszę zrobiłem dla nas śniadanie. - powiedział po czym podrapał się po karku.

Witam. Przerywam w tym momęcie bo nie chce się zapisać a jestem w szkole xD no więc pa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro