Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16


- Po prostu powiedz jeżeli nie chcesz dziecka. - powiedział płaczliwie Tae, po prawie dwudziestu minutach bezsensownej rozmowy. Jungkook westchnął i zaczął podchodzić do męża, jednak ten z każdym jego krokiem cofał się do tyłu.

- Nie to, że nie chcę. Po prostu... mam jakieś wrażenie, że sobie nie poradzimy. Nie wiem. - wzruszył ramionami i schował twarz w dłonie.

To była ich pierwsza wielka kłótnia i pierwsza tak bardzo ważna rozmowa. I Jungkook miał przeczucie, że to nie skończy się seksem na pogodzenie.

- Chyba po prostu... Muszę to przemyśleć? Taeś, słońce...

- To sobie przemyślaj. - warknął blondyn, wchodząc do sypialni i biorąc pierwszą lepszą torbę.

- Kocha-

- Przemyśl to sobie Jungkook i wiedz, że nie robię afery z niczego. - młodszy odwrócił się do niego przodem i ze łzami w oczach i na policzkach kończył wywód - Dziecko od zawsze było symbolem miłości dwojga ludzi. I naprawdę chcę je mieć, bo wtedy moglibyśmy wychować tak jak chcemy. To byłby nasz szkrab, który robiłby wszystko tak jak my. - jęknął płaczliwie, chlipiąc pod nosem, a Kookowi zmiękło serce na ten widok.

- Taehyng, ja naprawdę potrzebuję jeszcze pomyśleć i-

- No to sobie myśl. Ja już jestem pewny. Więc odezwij się jak już pomyślisz. Pa - i nie zwracając na nic uwagi, wybiegł z mieszkania, zostawiajac załamanego męża w ich sypialni.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro