Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział II

 Następnego dnia mamy zwolniłu nas ze szkołu. Poszłyśmy na zakupy przed naszym wyjazdem. Pokupowały nam pełno szortów i koszulek. Namówiłyśmy je też na stroje kompielowe. Weszłyśmy więc do H&M. Podeszłyśmy do wieszaków z bikini. Po chwili każda miała już wybrany strój. Ja wybrałam śliczny niebieski, Natalia różowy, a Wiktoria żółty.

-I jak, macie?- spytała mama Natalii

-Tak. -odpowiedziałyśmy równocześnie

-To do kasy.- zakomendowała mama Wiktorii

Kiedy wyszłyśmy ze sklepu udałyśmy się do kawiarnii. Mamy zamówiły sobie po kawie, a my po pucharze lodów.

-Zapomniałyśmy wam powiedzieć, że puszczamy was pod warunkiem codziennego dzwonienia i rozmawiania przez Skype'a.-powiedziała moja mama

-Ale codziennie?-spytałam

-Tak Maja, codziennie.

-No dobra.

Następnego dnia ubrałam się w luźną, białą bluzke i czarne szorty, bo nie wiedziałam czy na lotnisku będzie czas się przebrać. Dopakowałam do torby jeszcze mojego laptopa, mój zeszyt z obrazkami w którym ostatnio były same mroczne obrazki i kolejną książkę. Zniosłam torby na dół. Tata schował je do bagażnika.

-Ale z nas kujonki.- powiedziała Wiktoria spoglądając na nasze średnie

Ona miała 5.1, Natalia 5.25, a ja największą 5.5. Nasi rodzice byli z nas dumni. Pojechaliśmy na lotnisko i musiałyśmy się szybko żegnać,  bo nasz samolot już był. W samolocie włączyliśmy sobie nagrania z trasy koncertowej Big Time Rush. Potem żeby nie zasnąć w podróży włączyłyśmy sobie "Obecność". dało nam się powstrzymać od krzyku. Jakieś 10 min przed wylądowaniem schowałam laptopa do torby. Po wyjścu z samolotu szukałyśmy Luizy. Poczułam wibrację w kieszeni. Dzwoniła moja siostra, powiedziała, że czeka na nas przy fontannie. Udałyśmy się do niej.

-Luiza!!- krzyknęłam kiedy ją zobaczyłam

-Witajcie moje kujony. 

Przytuliła nas i pojechałyśmy do jej domu.

-Idźcie odespać podróż. Wasze pokoje to te trzy po środku na samej górze.

Gdy weszłam do swojego pokoju stałam jak wryta. Pokój był mniej więciej tak jakby połączyć mój pokój i pokój rodziców do tego była w nim łazienka i garderoba. Byłam pełna wrażeń, ale też zmęczona więc się położyłam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: