Dziękuje każdemu, kto to czytał, kto inspirował, ponaglał do pisania. Nie będę wymieniać, bo po pierwsze nie każdy ma wattpada, a po drugie pewnie bym zapomniała. Jeśli jednak to czytasz, więc, że te słowa kieruje także do Ciebie.

Czarne dusze powstały pod wpływem impulsu, znudzenia i narastającej wtedy we mnie chęci pisania. Były pisane na luzie, kiedy mi się chciało, kiedy czułam taką potrzebę. Sprawiały mi przyjemność. Białe dusze były już z jakimś pomysłem. Miały być odpowiedzią na czarną cześć tych wierszy (miniwierszy).

Za rok, za dwa moje Dusze mogłyby być zupełnie inne, mówić o czymś innym, ale narazie są takie. Dziękuje, że byliście. Czasem potrzebuję wiedzieć, że ktoś jest, chociaż nie mogę z nim porozmawiać, lżej mi wtedy. Wy własnie kimś takim byliście, często się uśmiechałam jak głupia czytając komentarz, widząc gwiazdke czy rosnące wyświetlenia.

Nilt nie jest całkowicie biały. Nikt nie jest całkowicie czarny. Niektórzy po prostu zbyt mocno dają się pochłonąć czarności i z nią nie walczą. Ja staram się wybielić, przede mną długa droga, a allegro czy promocje w biedronce tutaj chyba nie pomogą. Trzymajcie za mnie kciuki, ja trzymam za Was. Niech Wasze dusze ogarnia jak najwięcej bieli!

Diimia