Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. "Nic po prostu lubie przeklinać."

- Nie chce mi się tu być. - jeknęła Esmeralda. Siedziałyśmy na ostatniej nudnej lekcji.

- Nie ty jedna - odpowiedziałam i spojrzałam na zegarek. - Jeszcze piętnaście minut. - dodałam.

- Kto wymyślił WOS? - zapytała.

- Czy ja wam przypadkiem nie przeszkadzam? - spytała pani Hunter i podeszła do naszej ławki.

- Jakby pani mogła trochę ciszej mówić, bo koleżanki nie słyszę, to byłoby super. - odpowiedziałam, a ten burak zaczął się śmiać.

- Dość tego! - wkurzyła się nauczycielka. - Za karę wasza trójka zrobi projekt na temat polityków. Macie na to dwa tygodnie i ta ocena będzię wam się liczyła do średniej! - dodała.

- Ale ja nic nie zrobiłem! - bronił się mój sąsiad.

- Isac śmiałeś się ,a wy przeszkadzałyście mi na lekcji. Zapamiętajcie jedno drodzy uczniowie. Na moich zajęciach się nie rozmawia. - skończyła swój monolog, a po chwili zadzwonił dzwonek.

- Zajebiście - warknęła Esmeralda. - Co za wredna baba! - dodała kopiąc krzesło.

- Black ja to słyszałam - upomniała się nauczycielka. - Chcesz jeszcze uwagę? - zapytała.

- Miała pani to słyszeć - powiedziała ze słodkim uśmieszkiem i wyszła. - Dobrze, że to nasza ostatnia lekcja, bo bym psychicznie nie wytrzymała. - dodała.

- Jak na złość mamy zrobić ten głupi projekt z nim - warknęłam. - Nosz kurwa zaraz mu zedrze ten jego głupi, parszywy i idiotyczny uśmieszek z tej jego parszywej gęby. - dodałam, kiedy zobaczyłam go stojącego nie daleko szafek, a Es się zaśmiała.

- Niska, ale niebezpieczna - powiedziała ze śmiechem.  - Czemu on wychodz razem z Twoim bratem ze szkoły? - spytała. I faktycznie mój nowy sąsiad wyszedł razem z Loganem z budynku.

- Nie mam bladego pojęcia, ale się dowiem. - mruknęłam.

                            ***

Z Esmeraldą rozmawiałam jeszcze z pół godziny. Potem każda poszła w swoją stronę. Ona do domu, ja do lodziarni, w której pracuje mój brat. Musiałam się dowiedzieć kilku istotnych rzeczy o jego nowym przyjacielu.

- Hej Logan. - przywitałam się.

- A ty co tu robisz? - zapytał.

- Przyszłam Cię po wkurzać. - odpowiedziałam.

- Całe życie to robisz. - mruknął.

- Wiem, ale za to mnie kochasz - uśmiechnęłam się pokazując białe zęby. - I mam do Ciebie pytanie. - dodałam.

- Mów. - pogonił mnie.

- Skąd znasz naszego nowego sąsiada? - spytałam.

- Pytasz o Isaca? - zapytał, a ja kiwnęłam głową na tak. - Rok temu chodziłem z nim do jednej klasy...- przerwałam mu.

- Czekaj on jest w twoim wieku? - spytałam.

- Tak nie zdał dwa razy - odpowiedział. - A czemu pytasz? - zapytał.

- Bo za karę razem z Es mamy zrobić z nim projekt o politykach. - wyjaśniłam, a po chwili dostałam sms'a.

Patric: Za pół godziny się widzimy kwiatuszku.

- O kurwa. - powiedziałam. Kompletnie zapomniałam, że idę z panem Cuperem na spotkanie.

- Co się stało? - zapytał z troską.

- Nic po prostu lubię przeklinać - odpowiedziałam na co blondyn wybuchnął śmiechem. - Będę już szła. - dodałam.

- Ambar? - zawołał mnie Logan.

- Hmm? - mruknęłam.

- Staraj się trzymać z daleka od Nivesa. Isac jest moim przyjacielem, ale to nie jest osoba odpowiednia dla Ciebie. - powiedział.

- Przecież ja go nawet nie lubię...














Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro