Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.19."Stary to ty się w niezłe gówno wplątałeś"

Rozdział dedykuje dla:

MariaGajdowska
Hanka0676
AdaBurknap
deaneq
SledzCathe

Ostatni na dziś•

Kiedy tylko otworzyłam drzwi, to od razu zostałam brutalnie popchnieta w strone ściany. Nives złapał za moją żuchwe, a drugą ręką złapał moje nadgarstki. Jego oczy pociemniały, a wyraz twarzy zmienił się o 180 stopni. Teraz pierwszy raz zauważyłam jego drugą strone.

- Po jaką cholere mówisz wszystkim, że masz ze mną dziecko?! - zapytał puszczając mnie.

- Bo to prawda! - krzyknęłam.

- Prawda? To dlaczego przez pieprzony rok nic mi nie mówiłaś!? Czemu w ogóle mi to powiedziałaś co twój pierdolony kochaś zostawił cię...- i w tym właśnie momencie uderzyłam go w twarz, a on wyszedł z domu trzaskając drzwiami.

Nie powinnam go uderzyć, ale nie wytrzymałam. Mój tata ma racje z Nivesa, to zwyczajny gówniarz, który nadal myśli o dziwiach i zaliczeniu ich wszystkich.

Po chwili do domu wszedł tata. Na początku się przestraszyłam, ale gdy się uśmiechnął i przytulił cały ten strach zniknął.

- Już po wszystkim. Ten frajer zapłaci za wszystko złotko. - powiedział. - Mam też dla ciebie niespodzianke. - dodał, a po chwili do środka weszła Esmeralda, którą natychmiast przytuliłam.

- Es idź do pokoju Ambar i się rozpakuj. - powiedział mój brat. Nie rozumiałam o co mu chodzi, ale kiedy blondynka weszła na góre, to Logan zaczął tłumaczyć. - Tato ty wiesz, że Veronica mieszka z nami? - zapytał, a ja wszystko zrozumiałam.

- No tak, ale nadal nie rozumiem. - mruknął mój tata.

- To, że Esmeralda i Veronica się nienawidzą. - wyjaśniłam.

- Ale przecież one są kuzynkami. - dla mojego taty nadal nie jest, to zrozumiałe. Dla niego kuzynki powinny być jak siostry, które się kochają, a czasem droczką.

- Ale się nienawidzą i to będzię katastrofa. - zauważyłam.

- Trzeba je pogodzić. - stwierdził Logan. Ja także nie lubię Veronici, ale tak czy siak mój brat jest z nią szczęśliwy i od ponad roku mieszka w tym domu, więc trzeba jakoś ze sobą żyć.

- To będzie nie możliwe, ale dla chcącego nic trudnego. - odpowiedziałam patrząc na brata.

- Ambar! - krzyknęła Es, która najprawdopodobniej skapneła się, że jej "kochana" kuzyneczka mieszka z nami pod jednym dachem. Szybko wbiegłam na góre i do swojego pokoju.

- O co chodzi? - udałam głupią.

- O tą szmate! - warknęła Es.

- Mówisz o sobie? - odgryzła się Veronica.

No więc czeka mnie długa noc...no chyba, że się obie pozabijają.

Pov. Isac

- Cholera! Kurwa! - byłem wkurwiony.
- Uspokuj się. - próbował mnie uspokoić Shawn.

- Jak?! Kurwa znalezili mnie i wcale się nie dziwie, bo Ambar wszystkim wokoło mówi, że ma ze mną dziecko. - pierwszy raz bałem się. Nie o siebie, lecz o Ambar i jej córke.

- Co chcesz teraz zrobić? - zapytał Mendes.

- Nie wiem. Byłem dziś u Ambar i zachowałem się jak dupek i mam nadzieje, że w końcu zrozumiała i przestanie opowiadała o dziecku. - mruknęłem.

- A co Jeżeli nadal będzie mówiła? - dopytywał.

- Nie wiem, ale mam nadzieje, że nie będę musiał robić tego co planuje. - mruknąłem.

- A co z twoją córką? - pytał.

- Próbuje ją chronić, a mogę ją ochronić tylko jak będę z dala od niej i jej matki. - powiedziałem.

- Stary to ty się w niezłe gówno wplątałeś. - stwierdził Shawn i cholera miał racje.

Co o tym myślicie?

Ambar z Loganem dadzą rade pogodzić  Esmeralde i Veronice?

Pisać! ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro