Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

33. "Kutas?"

Wasze komentarze bezcenne😂 napisałam poprzednią notke, aby zrobić wam żart i mi wyszedł, bo się prawie wszyscy nabrali, ale też napisałam, żeby sprawdzić ile osób czyta notatki na dole...,więc lekcja na dziś skarby czytajcie informacje na dole😂❤ kocham was💕

- Coś ty tutaj napakowała? Zwłoki? - zapytał Logan, kiedy wyciągał z auta moją ogromną walizke.

- Mam tam ubrania, bo wiesz ja się przebieram, a nie jak ty. - odpowiedziałam ze śmiechem. - Muszę już iść. - powiedziałam, kiedy zobaczyłam na lotnisku nauczycieli, którzy zaczynali powoli sprawdzać obecności.

- Baw się dobrze i uważaj na siebie. - mruknął.

- Ty się martwisz o mnie. - zauważyłam.

- Wmawiaj sobie to dalej. - zaczął się śmiać, a ja go przytuliłam, wzięłam moją walizkę i odeszłam w strone znajomych twarzy.

- Będziemy lecieć samolotem? - zapytała Es.

- Nie Esmeraldą. Stoimy na lotnisku, ale nie my nie będziemy lecieć samolotem. - odpowiedziała sarkastycznie nauczycielka.

- O to super, bo mam lęnk wysokość. - odparła Esmeralda, a każdy zaczął się śmiać.

- Dylan jak ty z nią wytrzymujesz, to ja nie wiem. - powiedziałam do Forstera.
- Ja też nie wiem...weź daj mi jakiegoś oskara za to. - mruknął.

- Wsiadamy do samolotu! - wydarł się pan Aron, a każdy zaczął po chwili wchodzić i pchać się.

- Nie obrazisz się jak usiąde z Dylanem? - zapytała Es.

- Jasne, że tak. - mruknęłam. - Żartowałam siedz z nim, bo ja mam cię już dość. - dodałam i usiadłam za nimi.

Kiedy chciałam na wolne miejsce położyć plecak było ono już zajęte przez Isaca.

- Witaj skarbie. - przywitał się.

- O nie...trzy godziny z tobą nie wytrzymam. - powiedziałam.

- Błagam Cię ze mną jest zabawnie! - oburzył się. - Opowiem ci zagatke. - dodał.

- Nie. - odmówiłam.

- Co zaczyna się na K i jak się to potrzepie leć biały płyn? - zadał zagadkę, a mi do głowy od razu przyszła zboczona myśl.

- Kutas? - spytałam, a on się zaśmiał.

- Nie kwiatuszku, a niby to ja jestem zboczony. - mruknął. - To korektor. - dodał, a ja dołączyłam do niego i razem się śmieliśmy.

- Dobra to teraz moja kolej na zagadke.

- No mów. - pogonił mnie.

- Dotknij ją delikatnie. Włóż dwa paluszki do środka...jak jest szersza możesz włożyć nawet trzy. Upewnij się czy jest mokra i pocieraj ją w góre i dół. Co to jest i co się z nią robi? - zapytałam.

- Kurwa...- przerwałam mu.

- Nie kończ. - mruknęłam. - To filiżanka i w ten sposób myje się ją. - dodałam ze śmiechem.

                         ***

Po trzech godzinach lotu wylądowaliśmy w Hiszpani. W chwili obecnej jesteśmy w hotelu i dobieramy się w pokojach.

- Dziewczyny? - zwróciła się do nas nauczycielka. - Niestety nie ma już miejsc wolnych i Veronica musi do was dołączyć...- przerwała jej Es.

- Jak Veronica? - zapytała.

- No...Castio. Twoja kuzynka. - odpowiedziała.

- Ona ma na imię Veronica...o nie! Kurwa nie ma takiej obcji ta suka nie będzie miała z nami pokoju! - wydarla się, kiedy w końcu skapneła się o kim rozmawia. 

Następny będzie o wiele ciekawszy i będzie się dużo działo...w szczegolnosc Ambar i Isacu👌

Ale ta Esmeralda jest zamulona😂 naprawde Dylan powinien zostać Oskara za to, że z nią jest.

I te zboczone zagadki😂👌






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro