Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.4. "Znasz Isaca Nivesa?"

Jeżeli będzie 60 gwiazdek i 60 komentarzy( spam się nie liczy) to dodam wieczorem rozdziałMACIE CZAS DO 18❤

- Przepraszam za spóźnienie. - odezwałam się jako pierwsza.

- Poczekałem całe dwa lata, więc czekanie piętnastu minut to nic. - odpowiedział. - Dlaczego wyjechałaś tak nagle? Bez głupiego pożegnania? - zapytał.

- Pamiętasz Veronice? - spytałam.

- Kuzynke Esmeraldy? - upewnił się.

- Tak. Veronica powiedziała mi, że ty i ona spaliście ze sobą...- przerwał mi.

- Uwierzyłaś jej? - zadał pytanie.

- Tak. W dniu mojej wyprowadzki przyszłam do ciebie. Drzwi otworzył mi twój brat, ale kiedy weszłam do twojego pokoju to ty spałeś w jednym łóżku z Veronicą. - wytłumaczyłam.

- Nie. Ambar my nie uprawialiśmy seksu. Ja wtedy, kiedy dowiedziałem się, że ty się wyprowadzasz, to załamałem się. Poszedłem do pierwszego lepszego klubu i wróciłem nad ranem. Nie mogłem spać z Verą, bo nie byłem wstanie sam się ruszyć. Wiem tyle, że brat mnie przywiózł. - powiedział swoją wersje.

- Wiem to. - przyznałam.

- Skąd? - spytał.

- Veronica wyznała mi prawde około pół roku temu. - mruknęłam.

- Dlaczego w taki razie nie napisałaś do mnie? - dopytywał.

- Nie miałam numeru telefonu, a pozatym ja wtedy miałam już kogoś. - wypaliłam nagle o jedno zdanie za dużo.

- Rozumiem, ale teraz jak sobie wszystko wyjaśniliśmy to możemy porozmawiać o czymś innym. - zaproponował.

- Co tu robisz? - zadałam pytanie pierwsza.

- Mieszkam w tym samym bloku co ty. Dostałem propozycje i podpisałem kontrakt z klubem piłkarskim. - pochwalił się.

- Pod jakim numerem mieszkasz? - zapytałam.

- Na przeciwko ciebie. - odpowiedział.

- Jak to? - zdenerwowałam się, bo przecież na przeciwko mnie mieszka Isac, a może Nives przyjechał tylko na domówke?

- Znasz Isaca Nivesa? - zapytał.

- Nie. Nie znam. - skłamałam.

- Co? Myślałem, że go każdy zna. Co weekend robi najlepsze imprezy w okolicy i to ja właśnie z nim mieszkam. Jestem jego współlokatorem. - wyjaśnił, a ja chyba zaraz umre. 

Dwaj moi byli chłopacy są współlokatorami, a w dodatku najlepszymi przyjaciółmi.

- A jak ci się dogaduje z Isac'iem? Dlaczego postanowił tutaj zamieszkać? Mówił coś o swoim poprzednim życiu? Ma...- przerwał mi.

- Spokojnie nie tyle pytań na raz. - zaśmiał się. - Nie wiem dlaczego tutaj zamieszkał, ale jest  kapitanem w naszym klubie piłkarskim. Dogaduje się z nim bardzo dobrze. Znam go krótko, ale śmiało moge nazwać go moim przyjacielem. O swoim życiu w Nowym Jorku nie chcę za bardzo opowiadać, ale nie dawno wspomniał o jednej lasce, która go zdradziła i tylko tyle. - odpowiedziała na wszystkie pytania, ale ja musiałam zapytać jeszcze jedno najważniejsze.

- A ma dziewczyne? - musiałam o to spytać inaczej nie dało by mi to spokoju.

- Isac i dziewczyna? - zaczął się śmiać. - On nie bawi się w związki. Dla niego istnieje tylko seks bez zobowiązań. Wiesz co tydzień nowa zdobycz. - powiedział, a ja poczułam się źle? Okropnie.

- Musze już iść. - powiedziałam, kiedy poczułam jak łzy spływają mi po policzkach. Nie czekałam na odpowiedź Alana. Tylko po prostu pobiegłam w strone bloku, w którym mieszkam.

I co tu się wydarzyło?! Pamiętajcie jak Alan rozmawiał z Isac'iem? Jesli nie to cofnijcie się do rozdziału 2.2? Albo 2.1? Jakoś tak

Ps. Rozdział 510 słów❤ 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro