Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Postanowiłam, że pobiegnę w jego stronę. Kilka kroków, a przynajmniej dowiem się, co to za jeden.

Stał w oddali pod jednym z drzew. Wyglądał na osobę bardzo skrytą i odizolowaną od świata. Moje przypuszczenia były trafne, jak się później okazało.

-Przepraszam, mogę wiedzieć kim jesteś? -zapytałam.
Oczy miał tajemniczo głębokie, ciemnoniebieskie, ale zarazem przenikały jakimś rodzajem jasności, blasku. Magii.
Pomyślałam, że skoro przebywa na terenie Mrocznej Puszczy, najprawdopodobniej jest jednym z elfów.

-Nazywam się Elaren. Więcej nie mogę ci powiedzieć.
Jakiś tajemniczy. Nie wiem o co mu chodzi, przecież staram się być miła.

-Nie martw się, nie jestem nikim ze straży. Dlaczego więc przede mną uciekasz?

-Nie jestem stąd. Prowadzę koczowniczy tryb życia.

-A mogę wiedzieć skąd jesteś?

Zapytałam onieśmielona, udając silną.

-Z tego co wiem, to urodziłem się w Lo...
I tu przerwał.

-...nie powiedziałaś mi, jak się nazywasz.
Przerwał, ale i tak zrozumiałam z jego wypowiedzi, że "Lo..." miało zabrzmieć Lorien. Moje Lothlorien. Dlaczego go wcześniej nie poznałam?

-Jestem Lethien.

-Piękne imię.

Spuściłam głowę, żeby się nie zarumienić.

-Muszę już iść, książę Legolas będzie się niepokoić.

-A więc jesteś księżniczką Leśnego Królestwa, czyż nie?

Postawił mnie w niekomfortowej sytuacji. Zaczęłam kręcić kosmyki brązowych loków.

-Nie, jestem tutaj bardziej jak... pacjent.

Elaren zaczął się śmiać.

-Pacjent? Nie rozumiem ciebie.

-Walczyłam na ostatniej bitwie, prawie poległam, a król Thranduil zaproponował mi swoją pomoc. Nie mogłam odmówić, nie mam nikogo.

Elf słysząc to podszedł bliżej ciebie.

-Ja też nie. Moi rodzice... zginęli. Najprawdopodobniej.

Chyba jednak coś nas łączy. Moi rodzice zostali porwani.

_________________________
-Dobrze się rozmawia, ale naprawdę się spieszę, Elarenie.

-Będziesz tu jutro?

Uśmiechnął się.

-Postaram się być.
Odwzajemniłam uśmiech, a on pomachał mi, chwycił za cięciwę łuku i pobiegł przed siebie.

__________________________
   Co ja wyprawiam?
Z całego tego zamieszania straciłam rachubę czasu i zapomniałam o Legolasie. Ponownie przekroczyłam próg Leśnego Królestwa.

Nie wiem co zrobić....
Elf z Lothlorien przebywa bezprawnie na terenie Leśnego Królestwa.
Ale nie mogę go wydać.

Lecz co będzie, gdy ktoś nas zobaczy?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro