✏7✏
Weszłam do sali gdzie mam lekcję fizyki. Akurat siedzę sama.
Zajełam swoje miejsce. Nauczycielka zaczęła sprawdzać obecność. Znowu nie było Reziego, ale i też Marka.
Kiedy przyszła kolej na bruneta wszedł wściekły. A po kilku minutach blondyn.
-No dobrze. Dzisiaj wam zadam projekt który musicie przyszykować na następną lekcję. W parach.-wszyscy zdychali z niezadowolenia. A ja z nimi.
-Marek z Kasią-chłopak i dziewczyna się ucieszyli-Izak z Jakckiem. Ignacy z Jolą.-i tak dalej. Jeszcze niewypowiedziała mojego imienia.-Remigiusz z Magdą-spojrzałam do tyłu ździwiona na chłopaka. A on na mnie z tajemniczym spojrzeniem.
Czemu ja?!!!
Skończyła się lekcja. Siedzę z Markiem i z jego znajomymi
-Fajnie że razem robicie tą pracę-powiedziałam
-Eee młoda. Będzie dobrze-zaś miała się Kasia
-Ejj wiesz jaki jest Remek-powiedział Kamil do dziewczyny
-Czyli jaki?-spytałam ciekawa.
-Nieważne-powiedział poważnie Marek do chłopaka
-Ale..-przerwał mi
-Nieważne-spojrzał na mnie z twarzą kamienną. O co im chodzi? Czemu mi nie powiedzą?
Hmm....
⭐-cenię
💬-kocham
~Wi~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro