Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏6✏

Tej nocy nie mogłam spać. I sama nie wiem dlaczego. Nie boję się, jeść nie chcę ani pić, o niczym nie myślę. Poprostu chyba spać nie chce i tyle. Wzięłam telefon i weszłam w neta. Napisałam w google "Maska" i wyskoczyło kilka informacji.

Maska.
Druga bardzo niebezpieczna i szalona osoba od Jokera.

To ja wiem.

Zabija dla zabawy lub i dla zemsty. Dlaczego tak robi? Co to spodowało?

No właśnie. Dlaczego?!

Nikt nie wie oprócz niego.

Kurwa no!!

Całe miasto się boi wychodzić wieczorem lub w nocy. Jego maska zmienia się na kolor niebieski i czerwony.
Niebieski-spokojny
A czerwony-uciekaj bo Cię zabije!!

To ja o tym do cholery wiem.

Maska jest chłopakiem. Zgadujemy że ma 17 lub 18lat.

Czyli w moim wieku.

Zabił wiele ludzi. Nastolatkowie w wieku 17-20 i starszych 20-30.

Ostrzegamy!! W nocy lub wieczorem zostań w domu!!

Nie no!! Tylko tyle informacji?! Kurde.
Ale dlsczego on mnie nie zabił. Dlaczego jego maska zmienia się na mój widok niebieski a potem czerwony. Nie rozumiem tego.

Obudziłam się jak zawsze o szóstej. Przyszykowałam się, zjadłam śniadanie i wyszłam z domu do szkoły.
Po drodze spotkałam Marka. Więc razem potem szliśmy
Jak mogę zdobyć więcej informacji o masce?
Chyba jedyna opcja jest taka żeby wychodzić w  nocy z domu,i z nim pogadać. Bo więcej propozycji nie ma.
-Marek-zaczęłam
-Słucham
-Od kiedy Maska zabija?
-Dlaczego pytasz?
-Bo chce wiedzieć i tyle.-uśmiechnęłam się przyjaźnie. Tej chwili weszliśmy za mury budynku
-Chyba od trzech lat. I w tym czasie został drugim człowiekiem...-przerwałam mu
-Niebezpiecznym i szalonym od Jokera. To ja wiem-zaś miałam się.
-Nom-też się uśmiechnął.

-Magda?
-Jestem-powiedziałam.
-Remigiusz Wierz....-ktoś wszedł do klasy
-Jestem. Przepraszam za spóźnienie
-Dobrze. Siadaj.
Przyglądam się mu. On jest taki tajemniczy. Nie umiem wam tego wyjaśnić. Rezi jest taki wrogi i władczy. Pamiętam go jak wpadłam na tego osobnika. Był wtedy taki zimny. Hmmmmm......
Usiadł na swoje miejsce. Spojrzał na mnie. Ja jak popażona spojrzałam na tablice.
-Marek-powiedziałam szeptem
-Słucham
-Masz drugie zadanie?
-Mam. Trzymaj.-i zaczęłam przypisywać.

Wyszłam z klasy po dzwonku i ruszyłam do toalety. Załatwiła swoje sprawy. A jak wychodziłam z pomieszczenia to na kogoś wpadłam.
-Przepraszam-powiedziałam i spojrzałam na osobnika na którego wpadłam. I to był brunet
-Znowu-zrobił dziwną minę. Taką zimną i wrogą
-Naprawdę przepraszam Remigiusz.-powiedziałam. Ostatnio raz powiedziałam. Jego mina była teraz zdziwiona i nie wiem dlaczego.


Przepraszam was że długo czekaliscie na rozdział. Ale wiecie. Szkoła (nauka). Mam nadzieję ze mi wybaczycie ☺
















⭐-cenię
💬-kocham





~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro