Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏17✏

Maraton2/5

-Rezi-odezwałam się. Chłopak uśmiechnął się
-Mogę z Tobą pograć?
Spojrzałam na piłkę.
-Jasne-podałam mu.
I tak zaczęliśmy grać. Bardzo super się z nim bawiłam. Śmialiśmy się. Było cudnie.
Chłopak raz jest tajemniczy, a raz jak zwykły człowiek.
Pewnym momęcie spojrzał na mnie.
-Co Ci się stało w policzek?-o szlak.
-Nic. Uderzyłam się-podszedł.do mnie i spojrzał mi w oczy
-Powiedz prawdę.-powiedział poważnie
-No to ci mówię.-zaś miałam się żeby uwierzył-dobra ja muszę iść
-Już?
-No tak. Muszę pomóc-zamyśliłam się. Powiedzieć te słowo. Ahh-ojczymowi. Pa-i ruszyłam do wyjścia.

Weszłam do pokoju. Na zewnątrz było już ciemno.
-Magda!!-ooo nie. -Jesteś!!!-może jak nie będę się odzywać to da mi spokój. Nagle ktoś wszedł do mojego pokoju. Odwróciłam się do niego.-Dlaczego nic nie mówisz?
-Sama nie wiem-odwróciłam wzrok od niego.
-Spójrz na mnie-powiedział wściekły więc tak zrobiłam
-Dzisiaj przyjeżdżają moi znajomi. Masz być miła dla nich. I mają prawo Cię dotykać gdzie chcą
-Nie!
-Tak!! I zamnkij ten ryj-i wyszedł. Nie nie nie!!! Muszę uciec. Ale nie. Bo ciemno jest. Boję się. Boję się maski. Sama nie wiem dlaczego! Zaczęłam płakać.

Ja chyba się nie nadaję na te maratony :)

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro