Rozdział 152
L: Cześć curly
H: Cześć Louis
L: Co u Ciebie?
H: Siedzę i się nudzę
L: A co u mojego syna?
H: Śpi aktualnie
L: Byłem dobrym ojcem?
H: Tak
L: To dobrze
L: Chciałbym go zobaczyć. I Ciebie. Stęskniłem się
L: Chętnie zabrałbym cię na randkę. Pamiętam jak kiedyś byliśmy w wesołym miasteczku i wygrałem ci miśka
H: Tak pamiętam
L: I jak wata cukrowa była wszędzie! Szczególnie w twoich włosach. Byłeś wtedy bardzo słodki
H: Ejjjj
L: Co?
H: Nie jestem słodki
L: Jesteś Hazz. Musisz się tym pogodzić
H: Chodzi ci o tego misia?
L: Tak dokładnie tego
H: Lubię go
L: Ja też. Chciałbym cię kiedyś znowu zabrać. Zgodzisz się?
H: To zależy gdzie
L: No do wesołego miasteczka
H: Jeśli chcesz
L: Chcę. Może być zabawnie
H: Kiedy?
L: Zależy kiedy opuszczę ten okropny budynek 😒
H: No to czekam
L: Ciekawe czy dalej będziesz tak krzyczał na rollercoasterze
H: Ja nigdy nie krzyczę na takich rzeczach
L: Mówisz tak za każdym razem
H: Ale ja nie jestem taki
L: Oczywiście Hazz 😘
H: No tak
L: To jesteśmy umówieni na kiedyś tam
H: Tak
L: Super. Teraz tylko ten doktorek musi mnie wypuścić
H: Lou musisz wyzdrowieć
L: Tak tak...
H: Więc?
L: Co?
H: Zostań i czekaj aż lekarz powie, że możesz wyjść
L: Tak wiem... Muszę jakoś wytrzymać
H: No to pa
L: Papa curly x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro