37
Sylwia
Od kiedy Dominik pojawił się w życiu Filipa, chłopak nie ma nawet chwili dla znajomych, a tym bardziej mnie, swojej przyjaciółki. Aktualnie wszystko, co działo się do tej pory w mojej codzienności, zrobiło jednego wielkiego fikołka. Potrzebowałam bruneta, chociażby do zwykłej rozmowy, ale on nie potrafił znaleźć na to czasu, za każdym razem znajdował wymówkę w postaci niebieskookiego. Naprawdę chciałabym, żeby przestał zaniedbywać inne relacje przez to, że pojawił się ktoś, kto wyprowadza go na prostą, ale on zdaje się zaślepiony.
Od:Ja
Filip! Czy ty zamierzasz się pojawić u mnie jutro na sylwestrze?
Od: Fifek😘
Dominik się źle czuje więc raczej wątpię w to
Od:Ja
Czy ty właśnie mnie wystawiasz? Filip do cholery ja cie potrzebuje w moim życiu a ty od tak nagle zostawiłeś wszystko dla Dominika ja rozumiem że jest teraz dla ciebie ważny ale nie zapominaj że masz też innych przyjaciół! Mam ciebie dość jeśli się nie pojawisz to równie dobrze możesz juz nigdy nie przychodzić
Od: Fifek😘
Porozmawiam z nim zobaczę nie win mnie jak nie przyjdę to wcale nie tak że was totalnie olewam powinnaś się cieszyć z mojego szczęścia a nie starasz się to zniszczyc
Od:Ja
Pierdol sie nie obchodzi cię już nikt i jeszcze śmiesz się wypowiadać nie odpuszcze ci tego ale najpierw muszę się odbrazic
- Nie sądzisz, że jesteś trochę za ostra dla niego? On się nareszcie zakochał, teraz nie będzie miał tyle czasu dla nas, to normalne. - stwierdziła Natalka.
- Nie, to nie jest normalne. Nikt tak nie olewa przyjaciół, nawet jak ma drugą połówkę.. -mruknęłam.
- Propo drugich połówek.. -zastanowiła się i uważnie przyjrzała. - Zrobił ci coś? Znów zmusił? Uderzył?
- Daj spokój, on tylko chce pogłębiać naszą miłość, to nie ważne, że ja nie lubię. Pragnę go uszczęśliwiać, a jeśli seks tym właśnie jest, to jestem w stanie się zmusić do tego.
- Czemu to ciągniesz? On cię krzywdzi, już chciałam nie raz przecież powiedzieć o tym Filipowi, wiesz, że on nie będzie na to obojętny. Czemu nie pozwalasz sobie pomóc?
- Kocham go, pomógł mi, muszę mu to wynagrodzić. A Filip udowodnił jak go interesuje moja osoba, więc wolę to przemilczeć. Zaufałam tobie, bo jesteś moją przyjaciółką, więc tego nie próbuj zniszczyć i nie mów nikomu. Pare siniaków jest niczym dla mnie. Miłość wybacza wszystko.
- To już jest toksyczna miłość. Będzie na sylwestrze?
- Tak.
- To niespodzianka! Ostatnio nigdy go nie ma.
- Po prostu nie miał czasu. - próbowałam go jakoś wytłumaczyć, ale wiem, że będzie to ciężkie w przypadku Natalii.
- Albo zdradza cię na prawo i lewo. -prychnęła, a ja zacisnęłam pięści. - Już ci tyle razy powtarzałam, że obściskuje się na mieście z każdą napotkaną laską, ale jeśli dalej chcesz ślepo wierzyć w jego niewinność i wspaniałość, to proszę bardzo! Tylko potem nie przychodź z płaczem!
Potem słyszałam tylko trzask drzwi i chyba mojego serduszka. Nie chcę tracić przyjaciół. Filip, Natka, kto teraz?
Dominik
- Spokojnie, nigdzie się nie ruszymy z domu, nie musisz się o to martwić. Masz jeszcze szwy i twoje ciało dalej nie wygoiło się do końca, nie będziesz się przemęczać. - usłyszałem jak brunet szepcze mi to do ucha, ale mimo wszystko nie reagowałem.
Szczerze, kompletnie nie wiedziałem, że przestał się odzywać do przyjaciół. Ani razu o nich nie wspomniał, ale myślałem, że mimo wszystko wymieniają się wiadomościami. Postawił sobie na pierwszym miejscu mnie i już nie zwracał uwagi na nic innego. Nie mogłem dopuścić do czegoś takiego, przecież to chore. Bez słowa wstałem i poszedłem do łazienki, żeby posmarować się przepisaną mi maścią. Odłożyłem telefon na blat, aby po chwili powoli schylać się do dolnej szuflady. W tym samym momencie, w którym złapałem kolorową tubkę, przyszła mi wiadomość. Wróciłem do pionu i odblokowałem urządzenie. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to Natalia do mnie napisała. Raczej nie utrzymuje z nimi ciągłego kontaktu, więc musiało się coś stać, że zwraca się akurat do mojej osoby.
Od:Natkaaa
Pilnie cię potrzebuje
Od:Ja
Jasne, co się dzieje?
Od:Natkaaa
Chodzi o Sylwię i Filipa musisz mi pomóc
Od:Ja
A konkretnie?
Od:Natkaaa
Konkretnie to Filip jest potrzebny żeby pomoc Sylwi ale aktualnie to jego zachowanie jest bezczelne bo zakochanie zakochaniem ale bez przesady nie wiem czy o tym wiesz ale prosze przemów mu do rozsądku bo Sylwia będzie miała poważne kłopoty tylko on może jej pomóc bo Filip jest jedyna osoba której boi się jej chłopak a on jej robi wielką krzywdę...
***
Po wręcz kilometrowej wiadomości od Natalii, która jeszcze bardziej uświadomiła mnie w tym, że muszę ochrzanić bruneta, nawet nie kłopotałem się z maścią, tylko wróciłem zdenerwowany do granic możliwości do salonu.
Filip
Zauważyłem, że Dominik wpadł do pomieszczenia cały rozjuszony, dlatego spojrzałem na niego nieodgadnionym wzrokiem.
- Coś się stało promy..
- Nawet nie próbuj mi tu promyczkować! Zabraniam ci tak na mnie mówić! -chciałem się wtrącić, ale blondyn skutecznie mi w tym przeszkodził. - Nie próbuj mi przerywać! Jak do chuja mówię, to ja mówię! Milczysz! -spojrzał na mnie groźnie i usiadł na przeciwnym krańcu kanapy niż ja. Syknął na znak, że go zabolało, więc już miałem się przysunąć, ale znów obrzucił mnie ostrzegawczym spojrzeniem. Co jest? - Jak możesz być taki głupi? -zaczął smutno. - Czemu wystawiłeś wszystkich swoich przyjaciół dla kogoś takiego jak ja? Wiesz co się dzieję z twoją najlepszą przyjaciółką? Wiesz, że ten jej Rafał, czy jak mu tam, ją bije? Że zmusza do seksu? Że torturuje i grozi? A ty co? Chciałeś ją jutro wystawić. Każdy przestał się dla ciebie liczyć. Chciałbym spędzać z tobą jak najwięcej czasu, ale nie kosztem twoich bliskich, którzy byli z tobą zawsze. Musisz to ze sobą pogodzić. Od dzisiaj będę razem z tobą chodzić do twoich znajomych, będziesz miał i mnie i ich, a jak będę się źle czuł to albo dogadamy się z nimi, albo po prostu ja zostanę sobie w mieszkaniu. Tyle mam do powiedzenia. - odetchnął, ale na chwilę się zawiesił. - Nie! Jeszcze jedno. Masz kurwa coś zrobić temu palantowi za takie traktowanie Sylwii, a przede wszystkim to się z nią pogódź i napisz, że jutro obowiązkowo u niej będziemy. - zmrużył oczy i wstał. - Idziemy się położyć, potrzebuje dużo czułości.
Nie wierzę, że na niego trafiłem, ale nigdy bym go nikomu nie oddał. Jestem mu wdzięczny, że mi dogadał, dzięki temu wiem, co źle robiłem. On mnie polepsza i to w nim kocham. Jest moim dopełnieniem, kimś, kto jest mi pisany.
.....
Wróciłam! Teraz mam nadzieję, że będę pilniejsza z rozdziałami. Miałam bierzmowanie dzisiaj i nie sądziłam, że coś jeszcze napiszę. ☺☺
Dobrej nocki! 😘
Dzisiaj taki luźny rozdział, bo stwierdziłam, że nie warto robić jakiejś wielkiej dramy już na samym początku powrotu. Narazie się cieszcie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro