Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chat 28

Witam✋
Na wstępie pragniemy przeprosić wszystkich za tam ogromnie długą przerwę w publikowaniu książki. To się zmieni.
Chat prawdopodobnie nie będzie pokrywał się z "Avengers: Infinity War" i "Avengers: Endgame", przynajmniej w najbliższych rozdziałach tego nie będzie. Napewno każdy zostanie przy życiu - to jest tutaj pewne. Rozdział został napisany przez Fen💛 więc następny piszę ja. Miłego czytania✌

Peter jest online.

Sam jest online.

Fen jest online.

Thor jest online.

Tony jest online.

Peter: Chyba popełniłem błąd...

Sam: Mówiłem ci, że zabieranie książek Fen to zły pomysł.

Peter: Co?

Peter: Nie, nie o to mi chodzi!

Fen: To ty zabrałeś mojego Sherlocka Holmesa?

Sam: Fen, już ci mówiłem... Nie możesz MIEĆ LUDZI!

Fen: Ha. Ha. Ha.

Fen: No, co tam pisałeś Peter?

Thor: Jeżeli nie widzisz to sugeruję udać się do okulisty.

Fen: Zamknij się, Thor!

Thor: Co znowu zrobiłem nie tak? Tony powiedział, że okulista to lekarz od oczu. Nie moja wina, że skłamał.

Tony: Peoszę bardzo! Zawsze moja wina!

Sam: A myślałem, że obwiniamy o wszystko Lokiego... ale skoro się zgłosiłeś Tony...

Tony: Nie przeginaj Wilson.

Sam: Zaczyna robić się groźnie.

Fen: Dajcie już spokój. Jakbym słyszała Sknerusa kłócącego się z Donaldem.

Sam: I wszyscy wiedzą, co Fen sądzi o Starku. Stary, egoistyczny kaczor.

Tony: Przynajmniej nie leniwa fajtłapa.

Sam: Jak chcesz to zobaczymy kto jest fajtłapą! Ty i ja! Moje skrzydła vs twoja kupa złomu!

Tony: No to do zobaczenia na zewnątrz, Wilson.

Tony jest offline.

Sam jest offline.

Fen: Czy oni się pozabijają?

Peter: A Natasha i Clint właśnie testują wybuvhające w powietrzu strzały...

Fen: No to pięknie.

Thor: Ja wciąż nie wiem, co zrobiłem nie tak.

Fen: Idź spytaj kogoś, kto się na tym zna... Tylko nie Lokiego!

Thor: Dlaczego nie Lokiego?

Thor: Dobra, głupie pytanie.

Thor jest offline.

Peter: Pamiętasz, jak pisałem o tym błędzie...

Fen: No?

Peter: Myślisz, że zamknięcie Tori w szafie było błędem?

Fen: Rzadko to mówię, ale... XD

Fen: A ile ją tam trzymałeś?

Peter: W sumie to...

Fen: Pajęczaku... Powiedz mi, że ją wypuściłeś.

Peter: No więc... Em...

Tori jest online.

Tori: PETER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Fen: Więcej tych wykrzykników się nie dało?

Peter: Strasznie przepraszam! Zapomniałem cię wypuścić!

Tori: Masz szczęście, że w końcu znalazłam telefon w torebce. Masz mnie zaraz wypuścić albo napuszczę na ciebie Hulka, Sama i bombę atomową!!

Peter: Już lecę!

Peter jest offline.

Fen: Toooo... Ile tam siedzisz?

Tori: Godzinę, ale przy okazji odkryłam, gdzie Bucky schował moje ulubione płyty.

Fen: To akurat był T'Challa.

Tori: ...

Fen: Muszę spadać. Słyszę, że nadchodzi furia w postaci wściekłej Wandy. Chyba znowu ktoś dodał jej coś do szamponu...

Tori: Ktoś czegoś mówisz?

Fen: Dokładnie tak.

Fen: A poza tym ciiii...

Fen jest offline.

Tori jest offline.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro