Chat 22
Tori jest online.
Maxi jest online.
Tony Stark jest online.
Bucky Barnes jest online.
Maxi: Dać wam dobrą rozkminę?
Tony Stark: To nie dla Bucky'ego...
Bucky Barnes: Ha. Ha. Stark.
Maxi: Czaczor Donald nie nosi spodni, ale za każdym razem, kiedy wychodzi spod prysznica, owija się w pasie ręcznikiem... O co tu chodzi?
Tori: Nie nie! Teraz będzie mnie to męczyć!
Fen: Teraz już nigdy nie zaśniesz, tak?
Tori: Możliwe...
Tony Stark: Możemy zastosować uderzenie w tył głowy i pójdziesz lulu spać. Bucky, masz wolną chwilę?
Bucky Barnes: Nie.
Tony Stark: Ale obrażalski się znalazł.
Maxi: Ty nie odzywałeś się do mnie przez tydzień, kiedy powiedziałam, że czerwony wychodzi z mody!
Tony Stark: To coś innego...
Maxi: Tak, marudo
Steve Rogers jest online.
Steve Rogers: Fen! Gdzie się podziewasz?!
Tori: Zrobiłeś się nerwowy, Steve... Niedługo stuknie ci setka, stres nie jest dla ciebie dobry.
Steve Rogers: Nawet. Mi. Nie. Przypominaj.
Tori: Bucky przyjmuje to z większą godnością, a jest od ciebie o rok starszy.
Bucky Barnes: Dziękuję. Za. Przypomnienie.
Tony Stark: Ale panikujecie chłopaki...
Fen: Ty się nie odzywaj. Wyglądasz najstarzej z nas wszystkich.
Tony Stark: Nie prawda!
Tony Stark jest offline.
Steve Rogers: Mimo to, ty umrzesz wcześniej Fen, jeśli zaraz tu do mnie nie przyjdziesz!
Maxi: A tobie co?
Bucky Barnes: Już masz menopauzę, Steve?
Tori: Chyba raczej andropauzę...
Steve Rogers: No wiesz, Bucky i ty Brutusie przeciwko mnie?!
Fen: Steve dowiedział się, że mam zaległą szczepionkę i oczywiście od razu musiał mnie zapisać do przychodni i (jak na złość) mieli dzisiaj wolny termin...
Steve Rogers: Kiedyś mi za to podziękujesz.
Tori: Taaa... Kiedyś na ludzkość spadkie epidemia kataru...
Steve Rogers: Gruźlizy*
Bucky Barnes: Aha... Czyli przelewasz swoje traumy z wojny na Fen.
Steve Rogers: Zamknij się, Brutusie.
Maxi: Z ciebie, Steve, zaczyna robić się niezły rebel...
Steve Rogers: Kto proszę?
Steve Rogers: Z resztą nieważne... Fen, rusz te cztery litery!
Fen: No dobra, dobra...
Fen jest offline.
Steve Rogers jest offline.
Tori: No nie!
Maxi: Co?
Tori: Przez tego Kaczora Donalda nie mogę się skupić! 😦
Maxi: Bucky, czy ja ją zepsułam???
Bucky Barnes: Mam być szczery czy miły?
Maxi: No to pięknie. Tori trzymaj się. Idziemy do ciebie.
Maxi jest offline.
Bucky Barnes jest offline.
Tori: Ehhh... Jeśli musicie...
Tori jest offline.
Hej kochani✋
Rozdzialik autorstwa Fen. Mamy nadzieję, że wam się podobał. Następny jest mój😉
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro