Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~8~

Pov Tony

Po tym jak Loki rzucił jakieś zaklęcie na Alice przenieśliśmy ja do laboratorium.
Gdy się obudziła, zerwała łańcuchy i rzuciła się na mnie.
Miała furie w oczach i chciała nas zabić, a najbardziej mnie.
Na szczęście Burton razem z Rogersem odciągneli ją i Baner wstrzyknął jej coś na uśpienie.

Jestem zaniepokojony tym co zrobił jej Loki.
Ona może nigdy nie odzyskać pamięci.
Tyle złych rzeczy jej się przytrafia.
Najpierw śmierć matki, potem porwanie.
Co będzie następne?

Pov Alice

Znowu obudziłam się w dziwnym pomieszczeniu.
Wszystko było tutaj blado-niebieskie i panował tu sztywny nastrój.
Zauważyłam, że jestem przywiązana (znowu) do jakiegoś łóżka, a obok na krześle ktoś siedzi z opuszczoną głową.
Odchrząknełam i tajemniczy gość natychmiast zareagował.
Podniósł się i zobaczyłam twarz tego samego faceta, na którego się rzuciłam.
Lecz złość zwiazana z jego osobą nie towarzyszy mi teraz.
Zastąpił ją smutek i cierpienie.
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
Facet rozwiązał mnie i mocno przytulił.
Po jego twarzy można było poznać, że zarywał noce i ciągle płakał.
-Nareszczie się obudziłaś - powiedział szczęśliwy.
-Tak, ale mam pytanie- powiedziałam.
-Jesne mów- powiedział i przestał mnie ściskać.
-Kim ty jesteś? I co ja tu robię? - spytałam.
- Jestem twoim ojcem.
Zostałaś porwana przez Lokiego. Uciekłaś od niego, i kiedy już cię znaleźliśmy on akurat się pojawił i rzucił na ciebie zaklęcie - wyjaśnił mi "mój" tata.
-Co to było za zaklęcie? - spytałam zaciekawiona.
-Tego akurat nie wiem - powiedział zmartwiony.
Rozmawiałam z moim tatą (teraz już mogę go tak nazwać ) i wyjaśnił mi on wszystko.
Powiedział imiona wszystkich osób i kim dla mnie są.
Wtedy do pokoju weszła spora grupa osób.
-Alice!!!-krzyknęła niebiesko oka blondynka ( z opowiadań ojca pamiętam, że to chyba Bella).
Poczułam jak mocno mnie ściska.
Nagle miałam jakby wizję całego mojego życia.
Widziałam wspomnienia związane z Bellą, ojcem i resztą osób.
-Bell!!!- krzyknęłam i przytuliłam ją mocno.
-Przypomniałaś sobie nas?- spytała z niedowierzaniem.
-Tak teraz pamietam wszystko- powiedziałam szczęśliwa i się od siebie oderwałyśmy.
Po kolei, każdego przytulałam aż doszłam do przystojnego bruneta.
-Ciebie nie pamiętam - powiedziałam zalotnie.
-Hmm czyżby? - spytał z błyskiem w oku.
-Chyba będziesz musiał mi przypomnieć - powiedziałam uśmiechając się figlarnie.
Nie musiałam długo czekać.
Brunet złączył nasze w namiętnym pocałunku.
Lecz został on przerwany.
-Halo my też tu jesteśmy - powiedziała Alex.
Oderwaliśmy się od siebie i wszyscy wyszli z tego dziwnego pokoju.
Sierowałam się do pokoju, który dziele z Bellą.
Wybrałam ciuchy i poszłam się umyć.
Napuściłam wody do wanny i weszłam do środka.
Siedziałam tam z godzinę układając sobie wszystko w głowie.
Wyszłam i ubrałam się w przygotowane wcześniej ciuchy ( patrz media).
Zeszłam do kuchni bo byłam strasznie głodna.
Zastałam tam dziewczyny, które robiły obiad.
Bo jak się okazało spałam cały miesiąc i obudziłam się o 13:00.
Ma się to wyczucie czasu. :)
Po 15 minutach obiad był gotowy i wszyscy usiedli do stołu.
Zabawa była wspaniała i przy okazji dużo się dowiedziałam.
Po obiedzie poszliśmy, do ogrodu który znajdował się na dachu.
Graliśmy w siatkówkę i rzutki.
W obu konkurencjach moja drużyna wygrała.
A byli w niej:
Kay
Bella
Alex
Natasha
Steve i oczywiście ja.
W pozostałej drużynie reszta.
Po skończonych grach postanowiliśmy pooglądać jakieś filmy.
Thor z Bellą zaczął się kłucić z moim tatą i Alex co będziemy oglądać.
W tym czasie ja z Kay'em poszłam przynieść przekąski.
Wstawiłam popcorn do mikrofalówki kiedy poczułam ręce na moich biodrach.
Uśmiechnęłam się i odwróciłam się w stronę mojego ukochanego.
Zaczęliśmy się całować i nie było by końca, ale usłyszeliśmy pikanie mikrofali.
Oderwaliśmy się od siebie, a ja nasypałam do miski popcorn i wzięłam drugą miskę z żelkami ;).
Kay wziął orzeszki i cole.
Ta te zdrowe jedzenie.
Weszliśmy do salonu akurat na napisy początkowe.
Jak się okazało będziemy oglądać minionki.
Oglądaliśmy tę bajke i się śmialiśmy.
Mimo iż jest ona dla dzieci i tak jest super.
Gdy się skończyła obejrzeliśmy jeszcze 2 filmy i rozeszliśmy się do swoich pokoi.
Ja poszłam jeszcze na chwilę do Kay'a.
Zagrał mi na gitarze i zaśpiewał nowe piosenki.
Jak skończył to znowu zaczęliśmy się całować i no dalej wiadomo...
Myślę, że tatuś nie będzie zadowolony z nocy spędzonej nid w swoim pokoju.
Z resztą raz się żyje. ;) :)

Koniec

Chciała bym bardzo przeprosić za moją nie obecność i brak rozdziałów.
Miałam utratę weny i dużo spraw na głowie.
W każdym bądź razie teraz rozdziały będą pojawiać się regularnie.
:*







Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro