Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział II



-Kochanie... chyba czas mu powiedzieć o jego pochodzeniu...- powiedziała matka Connora do jego ojca.

-No sam nie wiem... sądzisz, że jest gotów?- zapytał ojciec.

Ojciec Connora, Shane Scott- 40- latek o czarnych posiwiałych włosach, z zawodu informatyk, z synem miał raczej zimne stosunki.

-Monico, może lepiej z tym zaczekajmy... tak będzie lepiej- powiedział Shane.

Był już wieczór, słońce zachodziło. Connor rozmawiał przez kamerkę internetową ze swoim kumplem. Jako, że nie było go w szkole, ten podał mu zagadnienia z lekcji. Po tym, jak chłopak przepisał do zeszytów tematy, schował książki do szafki i dalej rozmawiał ze swoim kolegą.

-Ej, stary... myślisz, że moja matka uzna mnie za jakiegoś psychicznego człowieka?- spytał Connor.

-Wiesz... bilet do Wariatkowa mogę ci już załatwić!- śmiał się Jake.

-Serio mówię... przecież to głupie, co mi się przydarzyło...- dokończył Connor.

-No nie wiem, daj swoim rodzicom kilka dni, może się z tym oswoją- stwierdził Jake.

-Niech tak będzie- odpowiedział Connor.

Rozmawiali jeszcze pół godziny, po czym Connor poczuł się zmęczony i poszedł spać.

Tymczasem Jake wyłączył komputer i zszedł na kolację do swoich rodziców. Wszedł do kuchni i poczuł zapach pieczonego mięsa. Przy stole siedzieli jego rodzice- Mary i Brian Stanley'owie.

-Mamo, co dzisiaj na kolację?- zapytał.

-Steki z ziemniakami, tak jak lubisz!- odpowiedziała.

Widać, że byli w dobrym nastroju, chociaż nie często się to zdarzało.

-Jak tam w szkole?- zapytał ojciec.

-A dobrze a u ciebie w pracy?- zapytał Jake.

-A bardzo dobrze, że pytasz, dostałem dzisiaj podwyżkę!- odpowiedział uradowany ojciec.

-Za co?- zapytał zaciekawiony Jake.

-Nasz projekt z Helixem się udał i niedługo wydamy go na rynek!- powiedział ojciec.

Ojciec Jake'a był technikiem w Abstergo Industries, globalnej instytucji wydającej nowinki technologiczne.

-A co to jest właściwie Helix?- zapytał Jake.

Brian spojrzał na żonę i uniósł brwi.

-To... to taka maszyna... ona działa, jak komputer, ale poprzez kod genetyczny w krwi, ukazuje życie codzienne przodków... to skomplikowane!- odparł ojciec.

-Brzmi ciekawie... a zabrałbyś mnie kiedyś do Abstergo? Nigdy tam nie byłem.- zapytał Jake.

-No... OK... postaram się.- odpowiedział ojciec.

-A mógłbym zabrać Connor'a?- ponownie zapytał nastolatek.

-Jak to wy tam mówicie- spoko!- powiedział Brian.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro