Assassin's Creed Biały Orzeł
Już od wieków szerzył się spór między dwoma zakonami: Templariuszy i Asasynów. Jeden i drugi spierali się ze sobą o ,,Fragmenty Edenu"- pradawne artefakty wykonane przez Tych, Którzy Byli Przed Nami, dające potężną władzę ich posiadaczowi. Kim są Ci, Którzy Byli Przed Nami? To rasa genetycznie rozwiniętych nadludzi o potrójnej helisie DNA, sklasyfikowana jako Homo Sapiens Divinus (łac. boski), o innej nazwie Isu lub Prekursorzy. Pojawili się oni na bardzo długi czas przed człowiekiem i jako pierwsi nazwali Ziemię swoim domem. Podczas rządów stworzyli ludzi, którzy mieli być dla nich niewolnikami i tak przez krótki czas było. W tym czasie wytworzyli wyżej wspomniane Fragmenty Edenu, które mogły mieć postać Rajskich Jabłek, Miecza Edenu, Świętego Graala, pierścieni i całunów. Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi stworzonymi przez Prekursorów, którzy się zbuntowali. Do buntu przyłączyli się wszyscy stworzeni ludzie i swą liczebnością strącili z władzy rasę Isu. Prekursorzy zachowali już tylko swój byt niematerialny we Fragmentach, dzięki którym istnieli.
Mijały lata, w tym czasie ludzie roznieśli po całym świecie artefakty i stworzyli własne cywilizacje, a sami Prekursorzy utrwalili się już jako bogowie w wielu religiach, m.in. pod imionami: Jupiter, Junona, Minerwa, Ozyrys, Afrodyta, Hermes.
Znane są nam już przygody wielu z Asasynów, jak np.: Ezia Auditore, Connora Kenway'a, Arno Dorian'a, Aveline de Grandpre czy Patricka Shay Cormac'a, który potem przeszedł na stronę Templariuszy, ale nikt nie wspominał o tym, co działo się w Polsce podczas II wojny światowej.
Hitler, Stalin, Roosevelt, Churchill i Mussolini byli pionkami w rękach Templariuszy. Ich celem było znalezienie reszty artefaktów po Prekursorach i przekazanie ich w ręce Zakonu. W tym właśnie celu wywołali konflikt na skalę światową, by omamić ludzkość działaniami wojennymi, aby oni sami mogli skupić się na szukaniu Fragmentów Edenu. Jedno z ,,Jabłek" znajdowało się w Warszawie, a dokładnie w Kolumnie Zygmunta, na samej górze, w koronie. Wiele lat wcześniej król Stanisław August Poniatowski wykradł go z rąk carycy Katarzyny i jak przystało na Asasyna- ukrył go, w tym przypadku we wspomnianej już kolumnie obok Zamku Królewskiego.
Opowiadanie jest dziełem fikcji.
1 września 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Pierwszy zbombardowany został Wieluń, ale oficjalnie uznaje się, że strzały padały na Westerplatte z niemieckiego pancernika kieszonkowego ,, Schleswig- Holstein". Hitler wiedział, że gdzieś w Polsce znajduje się artefakt, jednak popełnił dla siebie wielki błąd. Jego rozkazem dla Luftwaffe było zrównanie Warszawy z ziemią tak, by ukazać swój majestat i niepowstrzymalność w dążeniu do władzy. W tym właśnie nalocie zniszczone zostało ok. 90% miasta, w tym Zamek Królewski i Kolumna Zygmunta. Kilogramy gruzu przysypały resztki kolumny wraz z artefaktem i pozostały zapomniane aż do 1944 roku.
Jest 31 lipca 1944 roku, typowy letni dzień. Po ulicy Marszałkowskiej przechodzi właśnie piętnastoletni Piotr, wysoki chłopak o bujnej blond czuprynie i niebieskich oczach. Szedł właśnie do domu, gdy nagle zaczepił go jeden z niemieckich gestapowców.
-Czego tu szukasz?!- zapytał z pogardą Niemiec.
-Ja... Ja tylko wracam do domu...- cicho odpowiedział chłopak.
Gestapowiec już próbował złapać za pałkę, by uderzyć nastolatka, gdy nagle ktoś krzyknął do niego.
-Hans! Zostaw go, on pójdzie ze mną - krzyknął jakiś wysoki mężczyzna w niemieckim, oficerskim mundurze.
-Tak jest Herr Adler!- odpowiedział Niemiec.
Oficer wziął ze sobą chłopaka i w milczeniu przeszli gdzieś z 300 m, po czym skręcili w ciemną uliczkę pomiędzy kamienicami.
-Nie chcę cię zabić - powiedział po polsku mężczyzna.
-Miło słyszeć...- wtrącił sarkastycznie Piotr.
-Nazywam się Jan Orłowski, jestem szpiegiem polskiego podziemia i dobrze znałem twoich rodziców - dokończył mężczyzna.
-Jak to znałeś?!- nerwowo zapytał nastolatek.
-Przykro mi, ale godzinę temu zostali rozstrzelani przez Niemców... - powiedział ze łzami w oczach Jan.
Po policzku Piotra spłynęła łza, która odzwierciedlała jego stan psychiczny- był silny, ale stracił to, co było dla niego najważniejsze- rodziców, ostatnią radość życia w czasie wojny.
-Czy ojciec opowiadał ci kiedyś bajki o Asasynach, Templariuszach i Prekursorach? - zapytał Jan.
-Tak... ale do cholery, co to ma do rzeczy?! - odpowiedział opryskliwie Piotr.
-Szkoda, że ojciec nie powiedział ci tego osobiście, ale... te wszystkie opowieści są prawdziwe. Twój ojciec był ostatnim Asasynem w stolicy i dlatego też cię szkolił, ty uznawałeś to za zabawę, ale on wiedział, że nadejdzie dzień, w którym będziesz musiał go zastąpić - oznajmił Jan.
Chłopak uwierzył mu, po czym udali się do podziemi jednej z kamienic. Wewnątrz znajdowało się dużo ludzi, byli oni Polakami. To było miejsce narad. Tuż po oddaniu strzałów do rodziców Piotra, Jan, przechodząc obok, zdążył usłyszeć swego przyjaciela- ojca nastolatka, który jeszcze ostatkami sił powiedział mu, że ukryte ostrze jest w szafie, Jan udał się do domu i zabrał je. W ,,sztabie" przekazał broń Piotrowi i dał nowe ubrania: brązowe buty z opinaczami, szare spodnie, biały płaszcz z biało-czerwoną opaską na prawym ramieniu i kapturem zakończonym czerwoną, trójkątną naszywką. Piotr przebrał się i przyszedł do pomieszczenia z wielkim stołem zapełnionym ludźmi.
-Panowie, to Piotr, jest Asasynem, pomoże nam - przedstawił nastolatka Jan.
-Bardzo dobrze Janie. Czy nasze plany co do jutrzejszej godziny ,,W" są niezmienne? - zapytał mężczyzna pośrodku stołu.
-Kto to? - zapytał Jana Piotr.
-To Tadeusz ,,Bór" Komorowski, nasz dowódca - odpowiedział Jan.
-Przypominam jeszcze raz, żeby pozbyć się niedociągnięć- jutro wraz z wybiciem godziny 17.00 rozpoczynamy atak na wszelkie jednostki niemieckie w Warszawie, przekażcie to swoim oddziałom - powiedział Komorowski.
Po tej wypowiedzi Tadeusz Komorowski zabrał ze sobą na bok Piotra.
-Mam dla ciebie bardzo ważną misję, otóż sprowadzimy oddziały niemieckie z Krakowskiego Przedmieścia do Arsenału, by ich zmylić, ażebyś ty mógł się dostać do ruin Zamku Królewskiego i odszukać jakiś artefakt, o którym zresztą pewnie jest ci wiadomo. Moi szpiedzy donieśli mi, że Niemcy robią tam małe wykopaliska w celu pozyskania tego przedmiotu. Około godziny 17.30 dostań się niezauważalnie i znajdź go dla nas... od tego zależą losy całej Polski. Czy dasz radę? - zapytał Komorowski.
-Tak jest dowódco!- przytaknął Piotr.
Był już późny wieczór, Piotr położył się do łóżka wraz ze swoimi ,,braćmi" z podziemia i rozmyślał nad planem następnego dnia, jednak nadal czuł w sercu ból i smutek po stracie rodziców. Był silny, bo wmawiał sobie, że ich nie zawiedzie.
Wzeszło słońce, był już ranek 1 sierpnia, godzina 10.20. Piotr obudził się i zwrócił uwagę, że większości z jego towarzyszy nie było już w pryczach. Wstał i poszedł do sali z wielkim stołem, gdzie spotkał Jana.
-Janie, gdzie podziali się ci ludzie, którzy byli ze mną w sypialni? - zapytał Piotr.
-Wczesnym rankiem rozproszyli się ze swoimi oddziałami po stolicy, by być w gotowości na zryw - odpowiedział Jan.
Tymczasem Jan wyjął z szuflady połówkę bochenka chleba i poczęstował nim Piotra, by ten zjadł coś na śniadanie.
Przesiedzieli w podziemiu jeszcze parę godzin, gdy wybiła już 16.30. Piotr wyszedł ukradkiem z kamienicy i wąskimi uliczkami szedł w stronę Krakowskiego Przedmieścia. Wybierał tylko takie drogi, gdzie nie było Niemców. Po 20 minutach dotarł na miejsce. Spoglądał na gruzy Zamku Królewskiego z dystansu 100 metrów, w jednej z pobliskich opuszczonych kamienic. Zostało już tylko 10 minut do wydarzenia, które zapisze się na kartach historii jako największy zryw narodowy przeciwko III Rzeszy. Z okna widział, jak niemieccy żołnierze rozkopują tamto miejsce w poszukiwaniu Fragmentu Edenu.
W końcu wybiła 17.00. Rozległy się dźwięki syren i huki spowodowane wybuchami bomb, pocisków i wystrzały z karabinów. Niemcy nie byli na to przygotowani, więc rzucili swoje dotychczasowe zajęcia i pobiegli walczyć z powstańcami. Piotr skorzystał z nieobecności Niemców i pobiegł do gruzowiska. Wśród cegieł i pyłu leżała odlana z brązu głowa Zygmunta III Wazy, która przykuła uwagę nastolatka. Na koronie znajdowało się coś podobnego do dziurki od klucza, ale wejście było bardziej płaskie i większe. Pierwsze, co poczynił chłopak, to wysunął swoje ukryte ostrze i wsunął je w dziurę, pokręcił w prawo i w lewo, aż głowa otworzyła się jak książka. W środku znajdowało się coś zawiniętego w kawałek polskiej flagi, coś kulistego. Piotr odwinął ten przedmiot i jego oczom ukazała się złota kula ozdobiona czarnymi wzorami. Gdy wziął ją w ręce, ona zaczęła świecić, a przed nim ukazała się jakaś półprzezroczysta postać kobiety w obszernej czarno-białej sukni i złotych bransoletach na rękach.
-Nie lękaj się mnie Asasynie! - rzekła istota głosem roznoszącym echo.
-Kim jesteś? - zapytał zaniepokojony Piotr.
-Jestem Aita, stworzycielka twoich przodków- Adama i Ewy - rzekła.
-Jesteś Prekursorką? - ponownie zapytał Asasyn.
-Tak mój drogi, weź ten artefakt i dobrze go ukryj przed innymi... - zawiesiła się.
Wtedy z tyłu jakiś niemiecki żołnierz podbiegł i krzyknął:,, Hölle, was is das?!".
Aita użyła jakiejś mocy, którą pchnęła Niemca do tyłu, przez co stracił przytomność, po czym zniknęła.
Piotr zabrał ,,Jabłko Edenu" ze sobą i zaczął biec do kwatery podziemia. Miasto sypało się, dookoła unosił się dym i słychać było wystrzały z broni palnej. Na ulicach leżały czerwone proporzce ze swastykami, które były podarte i wciąż się paliły. Niestety, w pobliżu kamienicy, w której znajdywała się kwatera, było dwóch żołnierzy niemieckich uzbrojonych w karabiny. Piotr nie miał wyboru, musiał ich zabić. Wszedł na dach kamienicy, zeskoczył i, używając ukrytego ostrza, zabił swe ofiary z powietrza. W końcu dostał się do środka i czekał tam już na swego przyjaciela- Jana. Po trzech dniach zjawił się jeden z mężczyzn, który był z nim w sypialni.
Ten szybko zaczepił chłopaka i zaczął z nim rozmowę. Piotr zapytał o Jana, jednak okazało się, że przyjaciel jego rodziców zginął pod Arsenałem. Dla nastolatka był to druzgocący fakt, bo od tej chwili nie został mu już nikt tak bliski.
Powstanie trwało jeszcze 60 dni i zakończyło się klęską dla Polaków. Piotr został w Warszawie jeszcze parę miesięcy, aż do kwietnia 1945 roku, kiedy to Alianci już oblegali Berlin, a klęska Rzeszy była nieunikniona. Asasyn wiedział, że musi działać.
27 kwietnia ukradkiem wskoczył do sowieckiego pociągu wiozącego wsparcie pod Berlin i już trzy dni później przedostał się do serca stolicy III Rzeszy. Tymczasem Adolf Hitler wziął potajemnie ślub z Ewą Braun i otruł ją. Sam podstawił swojego sobowtóra, któremu oddał strzał w skroń i podłożył pistolet. Ostatni raz pożegnał się ze swoją zmarłą żoną i jednym z tunelów w swoim bunkrze uciekł na zewnątrz, gdzie furgonetką miał się udać na lotnisko i wylecieć do Argentyny, jednak wtedy zauważył to Piotr, który stał w pobliżu bunkra. Hitler szybko umykał, jednak Asasyn wspiął się na drzewa i, skacząc z jednego na drugie, dopadł kanclerza. Nie użył ostrza, tylko przygniótł zbrodniarza do ziemi.
-Czy dla ciebie było to warte tylu istnień?! - wykrzyknął nerwowo Asasyn.
-Uwierz mi, że są rzeczy gorsze od śmierci! Te artefakty muszą zostać zniszczone i to ja tego dokonam! - odparł Hitler.
Wtedy Piotr dźgnął dyktatora ukrytym ostrzem prosto w serce i oszpecił tak, żeby go nie zidentyfikowano.
Okazało się, że Hitler miał ze sobą Fragment Edenu, jakim był ,,Pierścień Edenu". Nastolatek zabrał go ze sobą i ukradkiem powrócił do Polski. Nazajutrz w gazetach ukazał się na pierwszej stronie napis: ,,KONIEC WOJNY! HITLER MARTWY!", jednak nie był to koniec dla Asasynów. Piotr stwierdził, że musi gdzieś ukryć artefakty i w tym celu udał się do Gdyni. Był już wieczór i z portu wypływał właśnie jakiś kuter. Ukradkiem Asasyn wskoczył na niego i schował się na rufie. Łódź wypłynęła na głębokie wody i to wtedy właśnie Piotr wyrzucił artefakty do głębokich wód Bałtyku, poszły na dno, skąd już nigdy nie powróciły. Sam nastolatek powrócił do Warszawy i tam już na stałe się zatrzymał.
Potężne artefakty zostały starannie ukryte i nie ujrzały już światła dziennego, a główny bohater uchronił ludzkość przed zagładą i śmiercią niewinnych.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro