Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

wulkan, rysunek i śmierć

Pytania są podzielone na 2 części.

Dream uśmiechnął się. Finisowi szło kiepsko, ale pracowali nad tym. Miał nadzieję, że szkielet szybko się tego nauczy. Miał jednak wrażenie, że Finis tego nie chciał. Nie wiedział jednak, czy nie chciał tego dlatego, że chciał czuć dusze wokół, czy po prostu się tego bał.

Dust uśmiechnął się lekko. Najbardziej lubił walczyć z Killerem. Szybki i zwinny szkielet był dla niego pewnym wyzwaniem. Dust nie miał problemów z unikaniem czy blokowaniem ataków blasterami czy kośćmi, ale Killer ze swoim nożem był nieprzewidywalny.

Cross z kolei wolał trenować z Dustem. Ciężko było go wyprowadzić z równowagi, a każdy jego atak był przemyślany i celny. Poza tym po prostu lubił spędzać z nim czas.

Horror zamknął oczy i zaczął przeszukiwać w pamięci swoje wyczyny kulinarne. Wiele z nich było udanych, wiele też było porażką. Ciężko jednak było mu wybrać swoje największe dzieło. Chociaż kiedyś, lata temu próbował zrobić wulkan z ziemniaków i sosu pieczeniowego. Mimo, iż niezbyt mu wyszło, bo dopiero uczył się gotować, cieszył się, bo to był ich pierwszy obiad bez żadnej kłótni czy obrażania się.

Lubił myśleć, że nie bez powodu ich pierwszy spokojny obiad był wtedy, gdy to była jego kolej na gotowanie.

Dokuczać? To takie mocne słowo... On lubił dręczyć, drażnić się, nie dokuczać. A najbardziej lubił dręczyć Horrora, bo zawsze można było liczyć na jakąś zabawną reakcję i odwet.

Fatal złapał 404 za rękę. Tak jakoś to po prostu wyszło, nie planowali tego. Lubili swoje towarzystwo, spędzali razem wiele czasu i tak po prostu się to narodziło. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia ani nic z tych rzeczy. Można powiedzieć, że była to miłość długo dojrzewająca.

Sci obawiał się wielu rzeczy. Bał się niepowodzenia, bał się, że ktoś przyjdzie go skrzywdzić, bał się ciemności. Nie uważał się za kogoś odważnego, a wręcz przeciwnie.

404 nie chciał odpowiadać na to pytanie. Nie bez powodu robi to, gdy jest sam.

Lubił robić teatr cieni, zawsze próbował robić fantazyjne kształty. Pomagało mu to też uporządkować myśli. Lubił na przykład odgrywać scenki ze swoich planów.

Nikt się o tym nie dowie, nikt.

Doskonale wiedział, że są rzeczy, w których jest beznadziejny. Na przykład kompletnie nie potrafił rysować. Chciał kiedyś narysować siebie z bratem i wyszły mu dwa ziemniaki. Dlatego też zawsze omawiał swoje plany, a nigdy ich nie rozrysowywał.

Jeszcze obrazi rodzinę Inka do trzech pokoleń wstecz.

Oczywiście, że wybrałby moment, kiedy jego świat jeszcze istniał. Zrobiłby wszystko inaczej, wykorzystał wiedzę o przyszłości, by wszystko ułożyło się tak, jak chciał.

Nie straciłby wszystkiego. Nie znowu.

Czego nie doświadczył? No cóż, zależy w jakim sensie. Nie doświadczył podmuchu morskiej bryzy, nie doświadczył szaleństwa imprezy z przyjaciółmi...

Chyba, że chodziło o jakieś inne znaczenie. Tego nie wiedział.

Sam jeszcze nie wiedział, czego nie toleruje. Na pewno nie toleruje kłamstwa i nieufności. Ale jest dopiero w pierwszym poważnym związku, może się okazać, że nie będzie tolerować jeszcze wielu rzeczy. Wszystko się okaże.

Z kim zamieniłby się miejscami? Odpowiedź jest prosta.

-zamieniłbym się miejscami z moim bratem- powiedział 404.

Wszyscy spojrzeli na niego zaskoczeni.

-ale przecież on nie żyje- powiedział Fatal.

-wiem- odparł 404 z chytrym uśmiechem.

*****
Reszta pytań najpewniej będzie jutro.

Pomyślałam nad wprowadzeniem czegoś takiego, że wszyscy byliby w jednym pomieszczeniu i wtedy inni jakoś reagowali by też na pytania do innych.

Co o tym myślicie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro