przyjaźń, manipulacja i poduszki, czyli chyba najkrótszy rozdział w tej książce
-tsa, jedno z dwojga- powiedział Chara- ale dobrze, że się rozumiemy- Chara zmrużył groźnie oczy- bo się rozumiemy, prawda?
-każdy w mniejszym lub większym stopniu manipuluje innymi. To się nazywa relacja z innymi. Zdobywamy czyjąś przyjaźń, ta przyjaźń sprawia, że ktoś jest bardziej skłonny postąpić wbrew sobie, by nam pomóc. Każda relacja to manipulacja.
-chyba, że nie prosisz tej osoby, by postąpiła wbrew sobie- zauważył Nightmare.
-każdy kiedyś zrezygnował z czegoś czy zrobił coś dla innej osoby, nawet jeżeli jej tego nie mówił. To normalne. Grunt to nie pozwolić przyjacielowi poświęcić zbyt wiele.
-tak, dokładnie- powiedział Killer, nawet nie zauważając żartu- musimy ich wypuścić. Kto ma klucz?
-ja nie- powiedział Horror.
-ja też nie- rzekł Chara- ty go miałeś, Killer.
-co?- zapytał Killer, przeszukując kieszenie- ups?- dodał, natrafiając na dziurę w kieszeni bluzy.
-obawiam się, że mogą nie starczyć. Poza tym nawet pomimo poduszek on może mnie złapać mackami- rzekł 404.
-a ty możesz ciągle mi kłaść rękę na twarzy- odparł Nightmare.
-widzisz, jakoś tak wyszło, że chciałem by 404 zabił Fatala, a on wrócił mając drugiego ucznia- rzekł Error- więc faktycznie można powiedzieć, że ta druga metoda zawiodła, ale dzięki temu zamiast wroga mam teraz w Fatalu sojusznika. Okazało się też, że po bliższym poznaniu nawet mówi do rzeczy.
-jak to co, wychowany je- powiedział 404- zapewne będę musiał zostać w bazie, by nie rozdzielać rodzeństwa i nasza reakcja z Nightmare'm będzie trochę...dziwna, ale chcę, by miały normalne życie.
-możesz zostać w bazie- rzekł Nightmare, siadając na łóżku- też chcę wychować nasze dzieci. Poza tym przecież nadal możemy być przyjaciółmi po tym wszystkim, nie musisz uciekać.
-nie chcę uciekać- odparł 404, siadając obok Nightmare'a- już nie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro