Przejście, umowa i koszty
-niekoniecznie będzie tam piwnica - rzekł Ink, kładąc dłoń na ścianie- mogę sięgnąć magią dalej, tworząc przejście. To jak z malowaniem drzewa, moja magia sięga głęboko w ziemię, tworząc jego korzenie.
-musiał być jakiś inny powód, bo nie zrobiłby czegoś takiego z tak błahego powodu jak ja- powiedział Fatal- wie, że to by mnie skrzywdziło, a nigdy nie chciał zrobić mi krzywdy. Oprócz tamtej walki, gdy próbował mnie usunąć z powierzchni multiversum...
Nightmare wzruszył ramionami.
-znasz odpowiedź na to pytanie. Jak zaczniesz mnie za bardzo irytować to przestanę być miły i zacznę cię ignorować.
Drugi 404 uśmiechnął się lekko.
-widzę, że mamy wiele wspólnego.
Blue spojrzał smutno przed siebie.
-rozumiem, jednak nie zawsze się sparzysz. Czasami naprawdę dobrze jest komuś zaufać, powinnaś spróbować jeszcze raz. Nie każdy jest twoim wrogiem, wiesz?
-nie pokazałaś też, że można ci ufać- powiedział Ink- za to pokazałaś, że lubisz nas dręczyć.
Drugi 404 lekko skinął głową.
-jest to możliwe. Czasami mam wrażenie, że część tej grupy ma jeden wspólny umysł.
Bilk cicho się zaśmiał.
-wiesz, Nightmare ma jeszcze ręce i nogi, co daje łącznie osiem kończyn.
-kogo?- zapytał Bill.
-dobrze, więc mamy umowę?- Bill wyciągnął przed siebie rękę, którą pokrył płomień- ja pomogę ci robić żarty, a ty nie będziesz działać na szkodę mojego multiversum i jego mieszkańców.
Finis skinął głową.
-tak. Gdybym miał ten kawałek i resztę duszy 404, może dałbym radę jakoś je połączyć.
-on już nic nie czuje, niczego nie chce- powiedział Finis- jest mu to obojętne.
-mogę cię nauczyć, co to jest przyjaźń- powiedział Blue- jeżeli tylko będziesz tego chciała. Nauczę cię wszystkiego o przyjaźni.
404 wzruszył ramionami.
-dla mnie nie ma już żadnych kosztów, teraz już na niczym mi nie zależy.
Nightmare uśmiechnął się lekko.
-smutno, powiadasz? Ciekawe...
-jaki sekret?- zapytał Cross- co masz na myśli?
-jakoś żyję- powiedział Cross- nie jestem tutaj jedyną osobą, która zginęła, i tak zginąłem mniej razy niż większość osób tutaj. Dla nas nie jest to nic nadzwyczajnego.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro