Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

kotki, porwanie i dziadek Error

Nightmare spojrzał na Errora, potem na Dreama i znowu na Errora...

-nie, to by nie wyszło - powiedział Nightmare.

Dream i Error wymienili spojrzenia.

-w sumie to twój brat nie jest aż taki zły- powiedział Error.

Dream zarumienił się aż po czubek głowy.

-dziękuję...- rzekł Dream.

Nightmare westchnął.

-jeżeli chcecie, bym poczuł się zagrożony, to niestety wam to nie wyjdzie. Ufam Errorowi. A gdybyś ty, Error, naprawdę pokochał mojego brata, nie zatrzymywałbym cię. Kocham cię i chcę, byś był szczęśliwy, nawet, gdybyś to szczęście znalazł z moim bratem. Z dwojga złego lepiej ktoś z Bad Guys niż na przykład Ink.

Error uśmiechnął się lekko.

-wiesz, że kocham tylko ciebie, Night.

-oczywiście.

-nie- powiedzieli chórem wszyscy oprócz Nightmare'a.

Wszyscy spojrzeli zaskoczenina Pana Koszmarów.

-no co?- zapytał Nightmare- lubię sushi. To, że mam macki nie znaczy, że mam rezygnować z dobrego jedzenia.

-a ja nigdy nie gotowałem sushi byś nie miał złych skojarzeń!- powiedział głośno Horror.

-nigdy bym się nie spodziewał, że mamy tutaj drugiego kanibala- zaśmiał się Ink.

-nie nazywaj tak mojego brata!- krzyknął Dream.

Dust poczuł, jak przechodzi go dreszcz. Już miał nadzieję, że głosy o nim zapomniały.

-jak to znęcała się?- zapytał Nightmare, czując, jak wzbiera w nim złość.

-znęcała się pytaniami...i straszyła nas, że nas porwie...- powiedział Dust- najlepiej chyba po prostu odpowiedzieć na pytanie... Tak, Cross wie, co czytam. Sam mówił, bym się doszkolił.

-wcale nie!- krzyknął Cross- nic takiego nie mówiłem!

-cicho, odwracam uwagę od siebie- powiedział Dust

-ha!- krzyknął 404, uśmiechając się zwycięsko.

-zabierz mój kubek jeszcze raz, a umrzesz w męczarniach- powiedział Nightmare.

-nic mi nie zrobisz - odparł 404.

-zobaczymy- rzekł Nightmare uśmiechając się tajemniczo- zobaczymy...

Cross pisnął i skulił się. Nie chciał umierać, a już na pewno nie w męczarniach.

Reszta Bad Guys zgodnie podeszła do Crossa i otoczyli go, gotowi bronić przyjaciela.

-spokojnie Cross, nikt cię nie skrzywdzi. Nie na naszej warcie - powiedział Error.

Fatal, 404 i Star Sanses również podeszli, by chronić Crossa. W końcu siedzieli w tym razem, prawda?

Chara uśmiechnął się szeroko.

-nastolatka. Jeszcze nie będą mnie kolana bolały.

-ty zdrajco!- krzyknął Cross, próbując uderzyć Charę. Ten tylko się zaśmiał, gdy ciosy przechodziły przez niego, nic mu nie robiąc.

Nightmare niewiele myśląc złapał Dreama macką i wrzucił do środka kręgu ochronnego, tuż obok Crossa. Ink i Blue po chwili również wylądowali w kręgu.

-tak, obrazimy się - powiedział Ink, trzymając pędzel w pogotowiu.

-ja tam jestem ciekawy jaki to plan- rzekł Error żywo zainteresowany tematem.

Nightmare posłał mu mordercze spojrzenie.

-aktualnie mamy sojusz, więc ich nie porwiesz. Jak już nie będziemy sprzymierzeńcami to możesz robić z nimi co chcesz, ale Dreama masz zostawić.

-tak, tak, oczywiście - odparł Error - Dreama adoptujemy.

-będę mieć wnuka!- powiedział rozradowany 404.

-tak, możesz, ale pod warunkiem, że nie skrzywdzisz moich adoptowanych dzieci i ich przyjaciół- powiedział 404, trzymając linki w pogotowiu.

-oprócz tej dwójki nikt nie mówi na ciebie "mama"- zwrócił mu uwagę Nightmare.

-to tylko ta dwójka jest pod moją ochroną- odparł 404.

Horror uśmiechnął się i podbiegł do kartonu z kotkami.

-pozostała dziewiątka to: serdelek, pędzelek, bo jest cały czarny i ma białą końcówkę ogonka, przez co wygląda jak pędzelek...

-a już myślałem, że nazwałeś go tak na cześć Broomiego...- przerwał mu Ink, udając smutną minę.

-nie- odparł Horror- cicho bądź.

Horror wrócił do przedstawiania kotków.

-tego nazywam Night, bo to taki mały koszmarek i lubi skakać na innych z pazurami, a reszta jeszcze nie ma imion. Czekam, aż pokażą jakieś cechy charakterystyczne.

-oczywiście!- krzyknęli jednocześnie Horror i Killer.

Nightmare spojrzał na 404.

-chyba my również musimy wejść do kręgu ochronnego.

-nie!- krzyknął 404- będziemy bronić naszych chłopców!

Nightmare uśmiechnął się.

-i taka postawa mi się podoba.

404 uśmiechnął się.

-dziękuję, w końcu ktoś kto umie docenić sztukę.

-a więc wiedziałeś, że obraziłeś moją rodzinę!?- krzyknął Ink.

-nie, jedynie to podejrzewałem- odparł 404.

Ink złapał pędzel i zaatakował 404. Ten uniknął ataku i również zaatakował.

W ten oto sposób krąg obronny ostatecznie się przełamał.

-o wiek się nie pyta!- krzyknął Killer.

-jestem dosyć stary, tak samo jak Ink. Ta informacja wystarczy- rzekł Error.

-dziadek Error!- krzyknął Horror- mamy teraz tatę Nighta, mamę 404 i dziadka Errora.

-to może Dream będzie babcią?- zasugerował Killer.

404 spojrzał na Nightmare'a, po czym go przytulił. Pan Koszmarów przez chwilę się wyrywał, ale potem odwzajemnił przytulasa.

Nie zauważyli, że Killer zrobił im zdjęcie uśmiechając się złowieszczo.

*****
Reszta pytań będzie w następnym rozdziale (o ile limit zdjęć na to pozwoli)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro