Killer z ulicy wiązów
Horrir i Killer wymienili spojrzenia.
-oczywiście!- krzyknął Killer zadowolony.
-jeszcze jak!- dodał Horror.
-a nie umrą tam z głodu?- zaniepokoił się Blue.
-nic im nie będzie- powiedział Error- najwyżej trochę się zbliżą i ich nie rozdzielimy.
Fatal zacisnął pięści.
-otwieraj szafę! Nie chcę dostać Nightmare'a w komplecie z 404!
Nightmare zaśmiał się cicho.
-nie tylko ja to zauważyłem, co?
-to widać, Nightmare- powiedział 404- on się nawet ubiera jak dziewczynka.
Nightmare przekrzywił głowę.
-a może od zawsze miałem siostrzyczkę zamiast braciszka?
Rozmowę przerwało im pukanie w ścianę szafy.
-jeszcze słowo na ten temat i nie wyjdziecie stąd do końca stulecia!- krzyknął Dream.
-teraz opowiedz o swojej największej porażce- zarządził Nightmare.
-dałem się tu zamknąć z tobą.
-oczywiście- powiedział 404- każdy się z nim czasem mierzy. Ale nie każdy wygrywa....
-przegrałeś, prawda?- zapytał Nightmare.
404 skinął głową.
-przegrałem...
-oczywiście, że się boi!- krzyknął Killer.
-to było pytanie do mnie!- powiedział Cross, uderzając Killera w głowę.
-muuu!- krzyknął Killer, podbiegając do Crossa.
Cross stał w miejscu, gotowy, by posiekać Killera na plasterki.
-wiesz, że się nie wystraszę samych odgłosów? Tym bardziej, jak widzę, jak je wydajesz?- zapytał Cross.
-muuuuu!- krzyknął Killer, po czym teleportował się i wskoczył Crossowi na plecy.
-Dust, pomóż!- krzyknął Cross, próbując zrzucić z siebie przyjaciela.
Dust pokręcił głową z uśmiechem, podszedł do Crossa i Killera, po czym połaskotał tego drugiego pod pachami. Killer spadł na podłogę, zwijając się że śmiechu.
-nie ma za co- powiedział Dust.
Cross przytulił go mocno.
-masz jeszcze drugie pytanie, Cross- przypomniał Ink.
-szafa jest zajęta przez 404 i Nighta, więc zostaje łóżko.
-kotów Horrora- powiedział od razu 404- zawsze jakoś tak dziwnie na mnie patrzą.
-więc nie tylko ja mam takie wrażenie?!- rzekł zdziwiony Nightmare.
-najgorszy jest ten biały. Patrzy tak, jakby cię oceniał...
-to taki mały Sans- zaśmiał się Nightmare- według mnie najgorszy jest ten rudy. To taki mały Killer. Nie wiadomo kiedy i jak wyskoczy ci zza pleców i rzuci się na ciebie z pazurami.
-wcale tak nie robię!- krzyknął Killer.
-powiedz to jak już wyrzucisz tę swoją rękawicę z nożami ala Freddy Kruger- rzekł Horror.
-to on ma coś takiego?- zapytał Dust.
-nieeeee- odparł Killer.
-ma od dawna. A jak myślisz, gdzie podziały się wszystkie noże kuchenne?- powiedział Horror.
-chciałem być jak Wolverine!- krzyknął Killer niepocieszony.
Cross jęknął.
-dlaczego ja?
-trudne sprawy- zaśpiewał Horror.
-zamknij się lepiej pilnowaniem szafy- warknął Cross.
-po prostu odpowiedz na pytania i miej to już z głowy- powiedział Dust, opiekuńczo obejmując Crossa.
-moim koszmarem są te pytania- powiedział Cross.
-jedno z głowy- rzekł Dust i uśmiechnął się.
-pocałowałem Errora- rzekł Cross.
-co?! Kiedy?!- krzyknął Dust- Error, zabiję cię!
-też chcę wiedzieć, kiedy to było- powiedział Error.
-dawno- odparł Cross - obaj byliśmy pijani, a ty się zaciąłeś od razu po tym, jak cię pocałowałem.
-no, czego to ja się dowiaduję- powiedział Killer, notując wszystko.
-dlaczego nie robisz zdjęć ani nie nagrywasz?- zapytał Horror.
-bo telefon jest w szafie i nagrywa nasze dwa gołąbeczki.- odparł Killer.
-nic sobie nie złamałem, oprócz chęci życia!- krzyknął 404 z szafy.
-nie, a przynajmniej nie przypominam sobie- powiedział Cross.
-spadasz, ale masz tak mocny sen, że się nie budzisz i trzeba cię w nocy podnosić- rzekł Dust- nieraz chłopakami dyskutowaliśmy na temat zamontowania co barierek przy łóżku.
-zdrajca- fuknął Cross.
-ja tam proponowałem pasy bezpieczeństwa, ale nikt mnie nie słuchał- wtrącił się Error.
-nadal cię nikt nie słucha!- krzyknął Horror.
-masz na myśli podmienienie kogoś na kopię czy o charater?- zapytał 404- w sumie to oba przypadki nie są wykluczone...
-jakby ktoś miał być kopią to obstawiam Reapera. Od kiedy znaleźliśmy się w tej piwnicy tylko siedzi w kącie i patrzy się w przestrzeń. Jak roboy, który zgubił zasięg- powiedział Nightmare.
Pan Koszmarów i 404 wymienili spojrzenia. Znaleźli oszusta.
Finis skinął głową przyjmując to do wiadomości.
-od dawna wiedziałem, że Dream jest straszniejszy od swojego brata. Nawet, jeżeli ich siła jest porównywalna, wszyscy od dziecka uczyliśmy się walki z negatywnymi emocjami, ale nikt z nas nie walczył z pozytywnymi...
-filozof się znalazł - powiedział Horror.
Dream uśmiechnął się lekko.
-wiem o tym, ale dzięki. Wiesz, że nie wykorzystuję tych umiejętności dla złych celów. Nigdy tego nie zrobiłem ani nie zrobię- rzekł Dream.
-wiem. Ufam ci.
Sci nie myślał długo nad odpowiedzią.
-lepszy jest zatruty napój.- powiedział Sci- trzeba tylko dopilnować, by zapach i smak trucizny nie przebijały się przez zapach i smak napoju.
-znawca się znalazł - mruknął Blue, pełniący straż przy związanym i połamanym Sci.
*****
Reszta pytań będzie jutro, góra pojutrze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro