Nie umarłam!
Witejcie!
Nie umarłam.
Naprawdę.
Ostatnio w moje łapki wpadły Nowe kredeczki Derwent Artists.
Musiałam je przetestować i przy okazji poćwiczyć portrety.
Ta upośledzona istota to tak naprawdę moja koleżanka z klasy. Ogólnie kredki spisały się dobrze, ale ja już niespecjalnie. Zrobiłam za długą twarz ;-;
No to tyle. Wiem, że bardzo rzadko dodaje rozdziały, ale nie chce końcówki w szkole zepsuć.
Ale niedługo znajdę więcej czasu i postaram się częściej wstawiać rozdziały.
Papa~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro