Zdrapka czyli nie bądź uprzedzony
Dziś taki bardzo luźny temat.
Jest takie coś jak zdrapka dla dzieci. Dostępne w wielu sklepach, w formie bloczka lub szkicownika na spirali, o czarnych kartkach. Zazwyczaj ma dołączony drewniany patyczek. Pod czarną warstwą kryje się jakiś ładny błyszczący papier i tyle, cała filozofia. Bierzecie patyczek i lecicie.
Kojarzycie, prawda?
Zawsze myślałam, że nieee, po co mi to. Bajer dla dzieci, co ja z tym zrobię? Przecież w tym się nic porządnego nie narysuje. Nie, nie, podziękuję. To teraz lekcja dla mnie i dla was - nie bądźcie uprzedzeni. Ten "bajer dla dzieci" dostałam od mamy w trzech egzemplarzach. Pierwsza myśl? " O nie, kupiła to" podziękowałam ładnie z twardym postanowieniem, że skoro już mam to wykorzystam. Kto wie, może będzie fajna zabawa?
Szybko wymyśliłam dwa pierwsze wzory i korzystając z doświadczenia z linorytem (gdzie wycinasz to co ma być jasne) zaczęłam zdrapywać.
Okej, nie będę ukrywać, satysfakcjonuje mnie efekt.
Macie na koniec śmieszne zdjęcie. Czy tylko mnie śmieszy mój szeroki ryjek odbity w czaszce?
Tylko drobna uwaga, czarna warstwa na złotej zdrapce jest mniej czarna niż ta na holo. Za to minus. Te dwie były z biedronki z tego co mi wiadomo, została mi do przetestowania ta z action różowe holo.
To na dziś tyle, lećcie kupić zdrapki. Oznaczcie mnie jak też coś wydrapiecie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro