Gwaszownik czyli szkicownik do...
Dziś opowiem wam troszkę, choć krótko, o gwaszu i szkicowniku który nawet nieźle się przy nim sprawdza.
O gwaszu już trochę jako takim było, więc to jaka to technika, przeczytać możecie we wcześniejszych rozdziałach. Ale dziś trochę się zastanowię czy one w ogóle mi się podobają, i dlaczego tak a nie inaczej.
Gwasz jest ciut specyficzny. Nie wiem jednak czy to kwestia chińskich gwaszy w żelkach czy może faktycznie takie są wszystkie. (Nazywam to w żelkach, ale tak naprawdę są w galaretce, to po prostu gęsta forma sprzedawana w kasetce z pudełeczkami z poszczególnymi kolorami, zdjęcie poniżej)
To zdjęcie jest z przed paru miesięcy. Niestety obecnie moje farby są wyschnięte i znacznie ciężej się ich używa. Wiedziałam, że tak to będzie wyglądać, że z czasem popękają i wyschną mimo zamkniętej kasetki, ale gdy to się już stało, mimo wszystko byłam niepocieszona.
Nie wiem na jakim miejscu klasyfikuje gwasz w moim rankingu technik malarskich i rysunkowych. Jest on mniej wygodny od akwareli : większa kasetka a tyle samo rzeczy do wyciągania - pędzli, papieru, wody. Jest on kryjący, ale jednocześnie aktywuje się przy nakładaniu nowej warstwy, więc nie jest łatwo uzyskać zadowalający efekt. Wydaje się też zawsze trochę wyblakły na papierze, choć nie widać tego na pierwszy rzut oka. Nie jest techniką dla mnie łatwą, mimo, że powszechnie jest za taką uważany. Poza tym paleta kolorów jaką mam, nie jest podstawowa. Z jednej strony pięknie się prezentuje, z drugiej - niektórych kolorów mi momentami brakuje. Jest też czymś upierdliwym, ale wolę go chyba bardziej od akrylu.
Finalnie właśnie ostatnio, stworzyłam dwa szybkie pejzaże, i tu wkracza kwestia szkicownika. Jest to brown pad od smlt, bardzo solidny szkicownik z papierem o pięknym, czekoladowym odcieniu. Jedną z największych wad jest to, że nie za dobrze znosi on taśmę malarską, co widać na wielu pracach robionych w nim, tej najnowszej i np.
lewy dolny róg i inne miejsca
góra
No ale papier ten świetnie reaguje na farbę - czyli wcale. Praktycznie się nie faluje, dobrze wyglądają na nim farby, papier jest przyjemny do pracy, pomijając kwestię taśmy. Więc jako gwaszownik w sumie go polecam.
To chyba tyle na dziś. Będę dziś malować, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro