Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Akwarela, uznajmy, że się znam

Dziś porozmawiamy o akwarelach, choć nie jestem w nich ani ekspertem ani choćby zaawansowanym amatorem. Jednak akwarele były moją ulubioną techniką przez baardzo długi czas, więc chcę podzielić się z wami moimi doświadczeniami. Może, jeśli ktoś nigdy nie sięgał po tą technikę, będzie miał jakąkolwiek wiedzę na początek, której mi brakowało. 

Zacznijmy od narzędzi jakie warto mieć. Załóżmy, że nie macie nic i chcecie zacząć z tą techniką. 

Wypada przede wszystkim kupić farby. Akwarele nie są aż tak drogie jak techniki typu kredki. Można mieć mało kolorów, są dość wydajne a ceny studenckich farb - rozsądne. Osobiście polecała bym na początek Cotman, farby łatwo dostępne na różnych stronach ale i w empiku. Są to akwarele średniej półki, niech cena was nie odstraszy, najmniejszy zestaw 12 farbek jest za 50 zł około. Jest to jednak rozsądna cena jak za otrzymaną jakość, a porównując do innych, jest dość tania. Nie polecam zaczynać od tańszych, jakich pierwszych lepszych, bo takie farby zachowują się inaczej. Zestaw który wam polecam ma 12 ładnych barw, nie posiada czarnego ale wśród artystów akwarelistów plączę się zdanie, że czarny to kolor którego lepiej nie używać. Ja go nie używałam dość długi czas. Jeśli koniecznie chcecie mieć inne farby, dobrze mi się też pracowało z tymi firmy renesans, z farbami Białe noce lub ewentualnie talens lub karmański, choć dwa ostatnie nie należą do moich ulubieńców. 

Mamy już farby, kupione na sztuki lub w zestawie. Co dalej? Przydadzą się oczywiście pędzle. Do farb akwarelowych, najlepsze są takie które dobrze chłoną wodę, poleca się te z naturalnego włosia. Miękkie i puchate, ale do szczegółów, mi osobiście lepiej sprawdzają się syntetyczne, więc dobrze jest mieć i takie i takie. Jeśli jednak chcecie oszczędzić, syntetyczne same w sobie wam wystarczą. Możecie najwyżej zainwestować w jeden większy naturalny, do zapełnienia większej powierzchni, bo syntetycznymi robi się to dłużej. Tu nie polecę wam żadnej konkretnej firmy, nie znam się na pędzlach w aż takim stopniu. 

Papier to kolejny bardzo ważny element. Wiem, wiem, ma się ochotę na nim przyoszczędzić, ale tak jak w przypadku farb, nie jest to jakieś dobre. Kupując choćby te najłatwiej dostępne "bloki akwarelowe" z jakimiś ptaszkami na etykiecie, co mają ze 180 gram i wyglądają jak bloki techniczne, jedyne co osiągniecie to złość. Serio, NIE KUPUJCIE BLOKÓW PONIŻEJ 200 GRAM. 
Gramatura bloków akwarelowych to coś co jest zawsze wypisane na wierzchu. Im więcej tym lepiej. Standardowa przyjemna grubość to 300 gram, ale dacie rade też na cieńszym. Jednak nie polecam schodzić poniżej 250 gram. Kwestia jest taka, że taki blok nie wytrzymuje dużej ilości wody i poza wyginaniem się, zaczyna się rolować, ścierać i strasznie niszczyć. Najbardziej polecam bloki tej firmy:

Używam ich od lat i jeszcze mnie nie zawiodły. Są wytrzymałe, ale nie każdemu podpasuje ich faktura, która jest dość widoczna. Ja osobiście bardzo to lubię. Prace wykonane na tych blokach:


Wiem, że niektóre prace pokazywane jako przykład, były już publikowane, ale pula prac jakie warto pokazać, jest ograniczona. Na pracy powyżej, widać dokładnie fakturę o której wspominałam. Z innych papierów jakie mogą się sprawdzić to od biedy waterpad od slmt. Szczerze mówiąc przejechałam się na dwóch czy trzech i więcej nie kombinowałam. Bloki od gammy są co prawda z małą ilością arkuszy, ale można ich kupić kilka, cena nie jest bardzo wysoka. 

Mając już skompletowany sprzęt ( do powyższych elementów dodajcie sobie cokolwiek do mieszania farb typu talerzyk lub plastikowe paletki i kubeczek na wodę pluuus taśmę malarską/papierową) warto pomówić o samym malowaniu. Podkreślę, to nie poradnik a ja nie jestem ekspertem. Jestem amatorem samoukiem z wieloletnim stażem. To zbiór pożytecznych informacji i moich doświadczeń, coś co układałam w głowie od lat. 

Moja nauka zaczęła się od prac stylizowanych, nie polecam uczyć się w ten sposób. To żadna nauka. Przede wszystkim warto zapoznać się z techniką, jej możliwościami i minusami. Minusy akwareli są takie, że trzeba przy nich uważać. To farby transparentne, wasze błędy będą przebijać. Nie można walnąć kolejnej warstwy by zakryć poprzednią. Wszelkie popełniane błędy trzeba usunąć natychmiast, za pomocą chusteczki, jeśli wyschną, niewiele już je ruszy. Kolejny minus to fakt, że akwarele da się rozpuścić po nałożeniu. Jakby to wyjaśnić? hmmm... to farby które łatwo na powrót aktywować. Macie nałożony jakiś kolor, ale z odpowiednią ilością wody i czasu, może on na powrót stać się płynny. Ale to nie znaczy, że to magiczny sposób na błędy. To trochę jak z ołówkiem, da się go wymazać ale ślad po wymazaniu pozostanie, jeśli użyjecie miękkiego ołówka. Ta funkcja sprawia, że nie możecie nakładać pierw ciemnych kolorów a potem pracować z jasnymi. Jasne zabarwią się od ciemnych , ciemne się rozmarzą. Plus co oczywiste, jasne nie będą widoczne na ciemnych. Z akwarelami trzeba pracować subtelnie, delikatnie, warstwa po warstwie, tak zwanym "laserunkiem" czyli cienkie warstwy. Od najjaśniejszych po najciemniejsze, każda musi dobrze wyschnąć przed nałożeniem kolejnej. Spróbuję znaleźć prace z największymi błędami.

Ok, chyba tych najbardziej nieudolnych już nie mam. Ale wracając, akwarele to technika dla cierpliwych, pracuje się przy niej dość wolno i warstwowo, delikatnie i z wyczuciem. Każdy błąd ścieramy od razu albo wcale, a bardziej "wciskamy" go w chusteczkę po dodaniu wody. Wtedy pigment się wchłonie i jak będziecie dość szybcy, nie będzie śladu. Moim największym błędem popełnianym w tej technice, było zbyt szybkie nakładanie ciemnych kolorów na jasne. Jeśli były choćby wilgotne, już farba się rozlewała i była tragedia. 

Jakie są zalety tej techniki? Potrafi być niesamowicie estetyczna i piękna, ma delikatność ale da się ją zastosować na wiele różnych sposobów. Dość wydajna i poza papierem - tania, zachęca do tworzenia. Jest parę prostych trików dla tych, którym długa nauka nie w smak. Akwarele to farby bardzo łatwo rozprowadzające się samoistnie, co znaczy, że nakładając je i pozostawiając bez ruszania, kolory same się przemieszają. Wiadomo, w jakim stopniu to zależy, ale tak czy inaczej jest to bardzo fajny podmalunek pod inne techniki. Równie dobrze możecie jedynie zrobić go a potem rysować po nim cienkopisami, kredkami lub pisakami. 

No i po paru przykładach, podpowiem jeszcze, że taśma malarska trzyma wam kartkę dzięki czemu lepiej zniesie wodę, plus robi ładne odcięcia, ale trzeba uważać z odklejaniem. 

Papier można oczywiście używać tańszy kupowany w dużych arkuszach które ręcznie potniecie, ja często tak robiłam. Jakość mogła by być lepsza, wolę dedykowane bloki, ale do ćwiczeń jak najbardziej może być, tylko kupcie wtedy dość sztywny brystol. 

Sól to sposób na ładne plamki, musicie ją tylko wysypać na mokrą warstwę :

bardzooo stara praca ale w tle właśnie ten efekt był użyty. P
raca z 2017 lub 2018. 

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, o czymś nie wspomniała, piszcie. Ja niestety jestem zaspana i trochę nieogarnięta, ale zależało mi by jeszcze dziś coś dodać. Na koniec pare starszych i nowszych prac:


ta praca dostała się na kartkę świąteczną

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro