Obrona, czyli za dwa dni koniec
Moja obrona jest za dwa dni, dokładnie we wtorek na dziewiątą. Mój nauczyciel okazał się jeszcze mniej ogarnięty niż myślałam, nie wiedział, że prace trzeba przynieść dzień wcześniej, nie wiedział na którą, nie zorganizował kolejki wchodzenia, w sumie nic nie zorganizował. Nie przekazał koledze, że plansza jest źle zrobiona a poprawienie jej do stanu choćby "ok" to max pół godziny pracy. Nie znał wymiarów jakie muszą mieć planszę. Nic...
Więc pamiętajcie, jeśli u was też sytuacja będzie chaotyczna, pytajcie u źródła. Ogarniętych nauczycieli lub nawet dyrekcji, lub niech wasz wychowawca się skontaktuje z dyrekcją i wszystko wam przekaże. Liczyć możecie tylko na siebie w takich przypadkach, nie czekajcie, aż informacje poda wam ktoś na tacy.
Muszę dzień przed dyplomem (czyli jutro, help) oddać prace (czyli obraz, rysunek, planszę i portfolio) do sekretariatu. Następnego dnia jestem pierwsza w kolejce. Wchodzę o 9, będzie komisja. Przedstawiam swoje prace, nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać dokładnie, nikt mnie na to nie przygotował. Potem losuje pytania z historii sztuki i po wszystkim, mam tydzień na przygotowanie się do matury.
Pokażę wam lepiej gotowy obraz, co?
Ponoć mam źle skalibrowany ekran, dlatego u mnie to zdjęcie wygląda bardzo słabo, ale liczę, że u was będzie lepiej. W końcu było to robione aparatem.
W tym miejscu miało być zdjęcie samych dłoni, ale wattpad się zbuntował, przepraszam.
Dłonie pozostawiłam w takim trochę hm, surowym stanie. Podobały mi się takie. A wycyckana ma maksa twarz, nie leży mi tak do końca, Chyba pełny realizm akurat farbami akrylowymi, nie jest dla mnie. Tuż po maturze, wyciągam farby olejne - Van gogh od Talens - i uczę się pracować na nich, bo mam już po dziurki w nosie tego akrylu. Cztery lata pracy z nim i serio już mi zbrzydł. Zawsze efekty wydawały mi się takie... jakieś płaskie. Za to olej... och, marzę o takich efektach jakie dają. Ale idąc za radą typa z warsztatów, zacznę od prostych motywów, jakieś cytrynki, jabłuszka, gruszeczki, może patyk na ziemi, a potem przejdę do poważniejszych tematów.
Ale dobra, koniec gadania. Pamiętacie wszystkie części prac dyplomowych? Będziecie trzymać kciuki? We wtorek wieczorem się odezwę z odpowiedzą czy zdałam!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro