Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

Niall nie odezwał się do swoich przyjaciół przez kilka kolejnych dni, aby swój czas w pełni poświęcić Harry'emu. Dzięki temu Styles mógł odetchnąć i odpocząć od nękających go myśli, ciesząc się swoim chłopakiem na osobności.

Wychodzili na długie i wieczorne spacery, podczas których Niall nie raz oferował Harry'emu swoją bluzę, gdy było mu zimno.

Leżeli na pobliskiej plaży, napawając się spokojem, gdy słuchali szumu drzew, trzcin i wody obijającej się o drewniany pomost, gdzie pewnego dnia pocałowali się czule.

Leżeli przytuleni i popijali gorące kakao, gdy za oknem szalała burza, rysująca na niebie piękne wzory z błyskawic.

Dobrze spędzali wspólne ostatnie dni, niechętnie odliczając je do momentu wyjazdu na dublińskie lotnisko.

Ale to musiało się stać - Harry w końcu opuścił Irlandię, ze smutkiem żegnając Nialla, pocałowaszy go po raz ostatni. Nawet w oczach blondyna zakręciła się łza, bo tak dobrze bawił się ze swoim chłopakiem przez kilka ostatnich dni i zdecydowanie będzie za tym tęsknił.

Harry wrócił do Holmes Chapel. Jego mama przywitała go ciepło, przytulając go tak, jakby nie widziała swojego syna przez bardzo długi czas.

Chłopak udał się do swojego pokoju i tam odłożył wszelkie bagaże. Usiadł na łóżku i westchnął, nie mogąc doczekać się, kiedy ponownie ujrzy swojego chłopaka.

Ale w najbliższym czasie nie widzieli się ponownie.

Nastał grudzień. Harry chodził zmartwiony, zastanawiając się dlaczego Niall prawie nie odzywał się do niego przez ten miesiąc. Styles wpadał momentami w panikę bojąc się, że Irlandczyk nie chciał go już znać.

Tylko dlaczego?

Zadawał sobie owe pytanie codziennie. Ale nie znalazł na nie odpowiedzi, nawet gdy napisał do Nialla, by zapytać się o to, co się dzieje.

Harry wspólnie z mamą ubierał choinkę. Rodzicielka nie wiedziała o tym, że jej syn tracił kontakt ze swoim chłopakiem. Nikt o tym nie wiedział. Nie miał kto.

- Uśmiechnij się, skarbie. Dziś są święta - powiedziała do niego z uśmiechem, gdy ze smutkiem na twarzy, ubrany w piżamę, schodził do salonu.

- Nie lubię świąt - odpowiedział - Nie mam powodu, by je lubić.

Wtem w domu rozbrzmiał głośny dźwięk dzwonka. Harry odetchnął głęboko i podszedł do drzwi, aby je otworzyć. Nie miał nic do stracenia.

Lecz zaczął płakać, gdy ujrzał uśmiechniętego Nialla w towarzystwie swojej mamy. Nie mogąc w to uwierzyć, rzucił się w stronę chłopaka i przytulił go jak najmocniej umiał.

- Czy ja śnię? - pomyślał. Był w szoku.

- Tęskniłem za tobą - powiedział na głos, wypłakując się w ramię Nialla - Dlaczego prawie się nie odzywałeś?

- Bo załatwiałem bardzo ważną rzecz, Harry.

Styles nie pytał o co chodzi. Po prostu cieszył się tym, że znów mógł być przy swojej drugiej połówce.

Niall wręczył Harry'emu świąteczny prezent. Ale żadna materialna rzecz nie cieszyła go tak bardzo jak przyjazd Horana do jego rodzinnego miasta.

- Nie jesteś ciekawy co takiego robiłem? - zapytał blondyn, gdy wszedł z szatynem do jego pokoju.

- A powinienem? Cieszę się, że przyjechałeś i że...

- Będę chodził do twojej szkoły.

- Co? - Harry spojrzał na Nialla tak, jakby usłyszał coś niewiarygodnego.

Myślał, że się przesłyszał, albo oszalał.
Myślał, że to jeden z jego pięknych snów, jakie nigdy nie miały prawa się wydarzyć.

- Będę chodził do twojej szkoły i mieszkał kilka ulic stąd.

Harry nadal w to nie wierzył.

- Czy ty sobie ze mnie żartujesz?

- Od dziś będziemy mogli widywać się codziennie - powiedział z uśmiechem, po czym podszedł do Harry'ego, aby go przytulić.

To się stało. Niall przeprowadził się do Wielkiej Brytanii, gdzie zaczął dorosłe i odpowiedzialne życie, u boku swojego chłopaka.

Chłopaka, którego po kilku latach znajomości i wspaniałych wspólnych chwilach mógł bezkarnie nazywać swoim mężem.

______________
Rozegrałam to w taki sposób i chociaż z tego jestem zadowolona.
To koniec tej historii i mam nadzieję, że mimo wszystko Wam się spodobała :)

Mam nadzieję także, że zobaczymy się w moich innych pracach, także tych z Narrym, a chciałabym coś nowego w tym kierunku stworzyć.

Lots of love, Nath ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro