(33)
*Ellie*
Od rozmowy mojej z blondynem minęło dokładnie 6 dni. Nadal jestem wstrząśnięta tym co się tam stało, ale udaje, że nic nie wiem. Niestety moja mama chyba zaczyna coś podejrzewać. Jest weekend i jak zwykle powinnam iść jej pomóc w ośrodku, jak zwykle. Ale nie poszłam. Moim zamiarem jest to, aby nigdy więcej się tam nie pojawić. Nie chcę mieć czegokolwiek wspólnego z tą sprawą. Chcę znów mieć takie życie jak przed ośrodkiem. Ale nie wiem, czy to możliwe.
Od soboty nie mam też kontaktu z blondynem. Dlaczego? Bo po tej rozmowie byłam tak oszołomiona, że gdy usłyszałam, że moja mama jest siostrą tej całej Isabelle to po prostu uciekłam. Jest mi teraz strasznie głupio, bo powinnam dowiedzieć się więcej, na przykład o co chodziło z Claudią. Ale nie myślałam o tym w tamtym momencie, a teraz żałuje.
*******
- Mówię ci napisz do niego. - poradziła Charlie, która siedziała teraz koło mnie na biologii.
- Nie.
- Dlaczego? - wyjęczała głośno, a ja uciszałam ją gestem dłoni, na co ona machnęła lekceważąco ręką.
- Bo mi głupio. Nie wiem czy chcę mieć z nim cokolwiek wspólnego. Dodatkowo on przez cały ten czas grał osobę, którą nie jest. A ja właśnie w tej granej osobie się zakochałam. A co jeśli jego prawdziwe oblicze mnie odrzuci. Co gorsza, jeśli okaże się zwykłym dupkiem. - wypuściłam zdenerwowana powietrze z ust.
- Zróbmy tak napisz do niego. Tak po prostu. Pogadajcie o wszystkim i o niczym. Albo napisz mu, że chcesz go najpierw poznać, ale jego, a nie 'Dangers'a'. W ogóle założę się, że on nie ma tak naprawdę na nazwisko. Ale nie ważne. I jak do niego napiszesz to może wszystko się dobrze potoczy. Poznacie się dobrze i może teraz wam naprawdę wyjdzie. - spojrzałam na nią niezrozumiale. - Wiem, mówię chaotycznie, ale wiesz dobrze o co mi chodzi. - rzuciła zdenerwowana.
- Niestety, bardzo dobrze wiem o co ci chodzi. - na moją odpowiedź szeroko się uśmiechnęła i klasnęła radośnie w dłonie, na co Pani zaczęła nas uciszać.
Obie wróciłyśmy umysłami do lekcji biologii, ale ja nie do końca. Gdzieś w moim umyśle siedziała ta cała chora sytuacja, dzięki której miałam jeden, wielki mętlik w głowie.
Jedyne co ciągle mi chodzi po głowie to: 'Napisać do niego czy nie?'
*******
I jak myślicie Ellie powinna do niego napisać?
Do jutra!!!!
Kocham Was i w ogóle dziękuję za aż 900 obserwujących!!!! Jesteście wspaniali. Nie wiem nawet jak to się stało, że znalazło się tu aż tyle ludzi. Gdy dzisiaj rano to zobaczyłam to było takie 'Że co??!!'. Mam długie przerwy między rozdziałami i nie mam totalnie talentu, a jednak to czytacie. Kocham, kocham, kocham, kocham... x734736434957495849...
Kocham Was,
xx
- Nat :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro