Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Najlepszego Rikka!

SolidS. Zespół składający się z czterech, zupełnie różnych od siebie osobowości. Każda od siebie niezwykle odmienna, ale są rzeczy, które łączą ich w jedną jednostkę. Lider -Takamura Shiki -mógłby się na pierwszy rzut oka wydać całkowicie lodowaty, jednak tak naprawdę jest wspaniałym autorytetem. Beztroski i jednocześnie nieco zadufany w sobie Tsubasa Okui, z którym momentami cieżko wytrzymać jednak też poświęca dużo swojego serca wobec innych. I w końcu Murase Dai, chwilami przejawiający się dużą powagą, jednak może nie aż tak zimną, jak lider. Wśród nich znajduje się też członek jakby najbardziej łagodny. Spokojny i opanowany charakter połączony z niebywałą pasją do muzyki. Tym razem Sera Rikka 16 października kończy 25 lat. 

...

Trójka członków SolidS siedziała właśnie we wspólnej kuchni, podczas kiedy Rikka realizował kolejną sesję do magazynu. Od już parudziesięciu minut dumali nad nadchodzącym dniem urodzin przyjaciela. Za główny cel obrali sobie uszczęśliwienie go, co wbrew pozorom wcale nie było takie łatwe. 

-Shiki, Dai-chan, macie coś? -odezwał się po raz kolejny blondyn w ich kierunku. 

-Może po prostu pojedziemy razem do centrum i coś za sponsorujemy? -rzucił jakby od niechcenia Shiki w stronę pozostałych. Tsubasa założył ręce. 

-Jak dla mnie to trochę pójście na łatwiznę. Ale na moje urodziny możemy tak zrobić. -odparł, uśmiechając się, ale jednocześnie nie zgadzając z propozycją. 

-Tsubasa, Twoje urodziny były w sierpniu. -odezwał się Dai, przypominając tę dość istotną informację. 

-I dostałem całodniowy wstęp do parku wodnego z Twojej inicjatywy. Dzięki jeszcze raz. -prychnął z sarkazmem w głosie, przypominając sobie ten bardziej lub mniej feralny dzień. -Chociaż trzeba przyznać, że moje zdjęcia bez koszulki zrobiły furorę na Instagramie. -przeczesał dumnie jasne włosy ręką, przypominając sobie, jak wiele internetowej miłości w postaci polubień otrzymał w tym dniu. 

-Może skupmy się na tym co Rikka naprawdę lubi. -wtrącił lider, nie mogąc już dłużej słuchać przechwałek Okui'ego. 

-Gotowanie, kubki, talerze... -niebiesko-włosy zaczął wyliczać, jednak Tsubasa najwyraźniej nie mógł słuchać czegoś tak bezsensownego. W tym samym momencie dostał olśnienia, jakiego nie doznał jeszcze nigdy w życiu. 

-Ludzie, wiem. -uniósł się, jednocześnie mocno klaszcząc w dłonie. -Ale my jesteśmy głupi...

-Tylko Ty jesteś tak o stopień bardziej. -prychnął Dai. Blondyn spojrzał z pretensją w oczach, chwilę później kontynuując przekazywanie swojego pomysłu zespołowi i nie przejmując się złośliwą uwagą przyjaciela. 

-Musimy zdobyć numer do jego fotografów. -powiedział stanowczo, mając już w głowie pewien plan działania. 

-Ale po co? -spytał lider, chcąc zostać trochę bardziej wtajemniczony w całą ideologię.   

-Zobaczycie. 

...

W końcu nadszedł ten mocno wyczekiwany dzień, jednak nie wyczekiwany przez samego jubilata, który nie liczył na nic wielkiego. Z samego rana otrzymał telefon ze studia, gdzie fotograf powiedział, że z racji urodzin ma wolne od sesji. Złożył mu również serdeczne życzenia, a Sera uwierzył w każde słowo, nie mając pojęcia, że to tylko cześć planu zainicjowanego przez zespół.   

-Rikka, ubieraj się. -odparł Tsubasa, kończąc swój obiad. Różowo-włosy popatrzył z lekkim niezrozumieniem, bo raczej nie zamierzał się już ruszać z domu. Wolał spędzić czas ze wszystkimi na wspólnym gotowaniu, pisaniu tekstów piosenek, czy chociażby filmach. 

-Dlaczego? -odparł, widząc jak lider i Dai poszli już w stronę wieszaków.

-Zabieramy Cię w pewne miejsce. -Sera nie miał się czemu sprzeciwić, dlatego chwilę potem założył buty i biorąc kurtkę, wyszedł ze wszystkimi z domu. Przed samochodem Okui ponownie go zatrzymał, trzymając w rękach czarną szarfę. 

-Po co Ci to?

 -Muszę Ci zawiązać oczy. -przyłożył materiał do jego twarzy, na co chłopak się wzdrygnął. 

-Ej, na serio. Zaczynam się Was bać. -odparł niepewnie, nie wiedząc, czy aby na pewno ma się na to godzić. 

-Wyluzuj, przecież Cię nie zabijemy. -odparł, chcąc go uspokoić i upewnić, że ten nie musi się stresować. Rikka odwrócił się do niego tyłem, chwilę później widząc jedynie ciemność. Przy pomocy przyjaciela, usiadł na tył samochodu. Jedyny zmysł, jakim mógł się teraz posługiwać to słuch, dlatego starał się uspokoić, słysząc piosenki, puszczane z telefonu Tsubasy. Z każdą minutą przebytej drogi był coraz bardziej zaciekawiony. Nie miał jednocześnie ku temu żadnego pomysłu. Po dłuższej chwili Takamura, będący kierowcą, zahamował i oznajmił, że są na miejscu. Blondyn i tym razem okazał się hojny i pomógł swojemu towarzyszowi wyjść z samochodu i w ślad za wszystkimi zrobić kilka kroków. 

-Liczę od trzech do zera. -oznajmił. -Trzy, dwa... Zero! -jednym ruchem rozwiązał mu szarfę, przywracając widoczność. Wszyscy stali obok i czekali na reakcję jubilata, który miał przed sobą naprawdę piękny widok. Jego oczom ukazała się piękna rezydencja, przypominająca pałac. Rikka lubił takie miejsca i gdyby miał czas mógłby je oglądać cały czas. 

-I jak? -spytał lider, subtelnie się uśmiechając. 

-Tutaj jest pięknie. -przyznał nadal przypatrując się wszystkiemu. Zauważył, że wejście budynku zaczyna się otwierać, a zza niego wyłania się dobrze znana mu osoba. Był to jeden z jego fotografów. Mężczyzna podszedł do grupy, uśmiechając się. 

-Wszystkiego Najlepszego. -różowo-włosy był nadal lekko zdezorientowany, nie wiedząc, dlaczego właściwie tutaj jest. 

-Dziękuję, ale co Pan tu robi? 

-Weźmiecie udział w grupowej sesji. Właśnie w tym miejscu. -oczy Sery od razu rozpromieniły się na tą radosną dla niego wiadomość. Zawsze chciał zrealizować taką sesję razem ze swoim zespołem, ale nie wiedział, że odbędzie się to w tak przyjaznych okolicznościach i pięknym miejscu. 

-Cieszysz się? -spytał Murase, kładąc mu rękę na ramieniu. Jubilat spojrzał na każdego z niezwykłą wdzięcznością w oczach. 

-Dziękuję Wam.  

-Zaraz staniemy się książętami z pałacu! -po słowach rozemocjonowanego blondyna ruszyli za fotografem w stronę wejścia.

Po trwającej kilkanaście minut charakteryzacji połączonej z wybieraniem strojów byli gotowi do wspólnych zdjęć. Wszyscy widząc szczęście i uśmiech na twarzy przyjaciela, również czuli, że robią coś dobrego. 

-Rozpuść włosy Rikka... -blondyn znowu postanowił nie dawać mu spokoju. Chłopak nie lubił protestować, dlatego ściągnął gumkę z dość długiego różowego kucyka i roztrzepał je lekko ręką. Tsubasa również poprawił swoją grzywkę i sięgnął po telefon. Przysunął się bliżej niego i włączając przednią kamerę, poprosił o ładny uśmiech. -I na Instagram. -popatrzył zadowolony na zdjęcie. 

-Możemy zaczynać? -odezwał się głośniej fotograf. Na wszystkich członkach zespołu ubrania wyglądały naprawdę dobrze, a w połączeniu z wnętrzem, przypominającym piękny pałac, wyglądali jak autentyczni książęta. Za pierwszy cel zdjęć obrali szerokie schody, wyłożone czerwonym dywanem. Każdy otrzymał różę, dla podkreślenia dość romantycznego klimatu. 

-Murase, trochę wyżej głowa. Pan Takamura, więcej uśmiechu. -fotograf cały czas dawał kolejne rady dla grupy. -Dobrze. Na razie starczy. -Sera przejął na chwilę aparat, chcąc zobaczyć efekty. 

-Boże, jaki ja jestem przystojny. -Okui nie mógł się nadziwić w związku ze swoją urodą dzisiejszego dnia.  

-Dzisiaj Rikka jest najprzystojniejszy. -stwierdził Dai patrząc na kolejne zdjęcia. 

-Może przejdźmy teraz do ogrodu różanego, póki jest tam dobre światło. -mężczyzna odzyskał aparat, po czym zlecił przejście do kolejnego miejsca, gdzie również zdjęcia wyszły niesamowicie. Kolejnymi obiektami w pałacyku był salon godny, jak stwierdził Shiki -rodziny królewskiej. W przerwach między kolejnymi lokalizacjami przeglądali fotografię, a także śpiewali prawie do wszystkiego, co leciało w tle. Rikka uznał ten dzień za niezwykle udany i były to według niego najlepsze urodziny, jakie spędził z SolidS. 

W samochodzie podczas drogi do domu praktycznie zasypiał. Nawet nie zauważył, kiedy jego głowa opadła na ramię blondyna, który najwyraźniej nie miał ku temu przeciwwskazań. 

-Nasz książę chyba zasnął. -zwrócił się do siedzących z przodu Shikiego i Dai'a. Ten drugi z kolei odwrócił się na chwilę, chcąc to sprawdzić. 

-Wygląda na szczęśliwego.- stwierdził, lekko się uśmiechając.   

-Może lepiej go obudźcie, jesteśmy blisko restauracji. -odparł Shiki, widząc obrany przez nich cel, gdzie zamierzali zjeść wspólnie kolację. Tsubasę widzącego już mocno śpiącego Rikkę żal było obudzić.

-Weźmy na wynos. -lider jedynie westchnął, parkując w wyznaczonym miejscu.

-Zostajesz, czy idziesz? -zwrócił się do niego, chcąc już wyjść z samochodu. 

-Zostanę. -odpowiedział, a Shiki wzruszając ramionami odszedł, wcześniej zamykając drzwi. -Wszystkiego Najlepszego Rikka. -szepnął, a co ten nawet nie drgnął. Okui przysunął mu żółtego, miękkiego pluszaka, znanego też jako Ritz-kun, a Sera wziął go w swoje objęcia. Następną rzeczą, którą zrobił było wyjęcie telefonu i wejście na swoje konto na Instagramie. Po wyborze wspólnego zdjęcia z przyjacielem, zrobionego dzisiejszego dnia, zaczął pisać post.

"Naprawdę dobrze się dzisiaj spisałeś. Byłeś najprzystojniejszy ze wszystkich, róże Ci pasują. To było jak rodzinna wyprawa, nawet tacie się podobało. Już późno, dlatego piszę głupoty, przepraszam. Wszystkiego najlepszego przyjacielu. Obyśmy mogli to kiedyś powtórzyć~"  

Czy ja stworzyłam nowy ship? Ale tak szczerze xpp 

Ten art jest piękny <3 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro