Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Roz. 12

Po tamtej walce nie wiele pamiętam. W końcu straciłam przytomność. No ale to zmęczenia. W końcu halo! Musiałam zgadywać co mój bey miał na myśli! Nie słuchał się mnie totalnie, aż nie zrozumiałam co miał na myśli. Mały, podły wilczur tyle powiem. Ale sama lepsza nie jestem. Tiaaaaa. Mogłabym powiedzieć, że ja jestem nim a on mną, ale mniej więcej tak jest, więc no. Obudziłam się już poza areną na łóżku tam gdzie wcześniej się zatrzymaliśmy czyli świątynia Beylin. Powoli otwierałam oczy by dojrzeć obok łóżka nikogo innego niż Gingkę i resztę ekipy. Matko jak długo ja spałam co?....Prawie Gingka tu się uśpił i zaczął ślinić przez sen. Fuj Gingka ;-; Powoli się podniosłam do siadu i pierwsze co mnie powitało to krzyk Karolin

-Wakane!

Gingka prawie piorunem się obudził i o mały włos nie spadł na podłogę. Szczerze nieco się zaśmiałam na to. Aż szkoda, że nie zdążyłam nagrać by było na pamiątkę. Ale prawie od razu poczułam dłoń na czole i należała ona do mojego brata. 

-Gorączki nie ma jest okey

-Co za trafna analiza "lekarzu"

Ten tylko westchnął zirytowany i nieco się odsunął, ale i tak nie miałam po nim spokoju

T-Wszystko okey?

-Mhm. Nie raz tak miałam, ale dziś Wolf...Po prostu to nie on mnie słuchał a ja jego

Tutaj ich chyba zdziwiłam. Bo niby zazwyczaj Bey, współpracuje z swoim blayderem, ale w moim przypadku było inaczej. Ale gdyby tego nie zrobił, to bym nie wiedziała o tym nowym ataku. Dlatego chyba dla mnie i dla Wolf'a to było najlepsze posunięcie w tym przypadku. To w tym przypadku muszę przyznać mu rację, ale muszę też zacząć go rozumieć tak samo jak wcześniej. On mnie rozumiał to i ja jego muszę na nowo poznać. Ale zrobię to. 

-Gdzie mamy kolejny etap?

Tia moje pierwsze pytanie po przebudzeniu, a nie jak długo spałam itp. Po prostu musiałam zapytać, bo wiem co mnie wkrótce czeka i chcę wiedzieć ile mam czasu na trening zanim do tego dojdzie

Mad-Właściwie...

-Właściwie?

Kai-Wracamy do Japonii na chwilę przerwy i potem Ameryka północna. Finały...

No to mam mało czasu. Ale jedno mnie zdziwiło, każdy nieco na mnie patrzył jakby czekał mnie wyrok śmierci. Matko dam sobie radę z tym skorpionem. Muszę dać radę, a i tak Wolf nie jest taki sam jak wcześniej. Jest silniejszy, nowy atak i nowe możliwości. Muszę się tylko nauczyć z nich korzystać. Nic wielkiego

G-Jesteś pewna że dasz radę?....

Poczochrałam go tylko po włosach i kiwnęłam głową na tak. Ale minę miał słodką jak to zrobiłam. Aż ktoś nie zaczął się śmiać i to był Masamune. Gingka mi tu prawie w furię wpadł i nie zdążyłam go złapać zanim ruszył za "numerem 1" 

Mad- Chłopcy...

-Oni nigdy się niczego nie nauczą. Nie mówimy tu o tobie Tsubasa

T- Co do tej dwójki się zgodzę. Nie zmienią się.

Ale to nawet lubię u tego ognistowłosego. Nawet nie chciałabym aby się tak zmieniał, ale jak wkrótce ostatnia runda...Musze się bardziej skupić na treningu. Może będę ćwiczyła od rana do nocy nie wiem...Bo prostu nie mogę ich wszystkich zawieść 

Kar- Dobra. Wakane pomożesz mi ich uspokoić i powoli się szykujemy bo nam samolot ucieknie

-Tak jak ostatnim razem prawie 

Nieco się zaśmiałam i wstałam z łóżka, aby pomóc Karoline złapać tą dwójkę i jakoś doprowadzić ich do porządku. I ja już mam karę dla jednego

Time skip

Dashan- To do zobaczenia 

Szczerze? Z nimi najciężej się żegnać z tych wszystkich etapów turnieju. Mogłabym tu jeszcze zostać. Tak samo jak wcześniej jak byliśmy w Polsce. Musze pamiętać o tych wszystkich rundach. Dawało się radę i teraz nie będzie inaczej. Wygrana będzie należeć do Gan Gan Galaxy!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro