9.Wycieczka
Sobota minęła mi strasznie źle. Źle się czułam. Nie miałam ochoty na nic. Pragnełam tylko aby ten dzień się skonczył.
-Asia ja wychodzę z Viktorią na plac zabaw. -krzykneła Klaudia
Rzuciłam się na łuzko przytulając poduszkę. Do pokóju weszedł Alan.
-Hej jak się czujesz? -zapytał
-Brzuch mnie boli.-powiedziałam
-A więc nie masz chłopaka?
Natychmiastowo stałam a Alan się do mnie przybliżył.
-Już mówiłam że nie mam chłopaka.
-To dziwne
Podeszedł coraz bliżej!
-Nie każda dziewczyna musi mieć chłopaka.
-Ale ty jesteś bardzo ładna.
Podeszedł bliżej pogłaskał mnie po głowie.
-Co ty robisz?!
-Nic chce aby ci się humor poprawił.
-Już mi się poprawił! A teraz wyjdź bo chce się spakować.
-Wyprowadzasz się?
-Nie. Mam wycieczkę.
-Asia ja nie wiem dlaczego tak źle mnie traktujesz ale jest mi z tego powodu bardzo przykro.
Jest poniedziałek. Jestem spakowana i gotowa na obuz. Będziemy przez te kilka dni w lesie. Żadna atrakcjia ale jedziemy tam tylko po to aby nie było lekcji! Chciałam bym żeby ten obuz już się skończył!
☆☆☆☆☆
Jesteśmy już na miejscu. Będziemy spać pod gołym niebem. W namiotach. My mamy największy namiot. Dla 5 osób ale będziemy spać we trójkę czyli ja, Kinga i Weronika. Będzie się działo. Ku mojemu zdziwieniu był tam Dawid i jego była dziewczyna!!!! Jak ja nie nawidzę tej flondry. Najchętniej bym ją udusiła. Siedzimy z dziewczynami w namiocie i rozmawiamy o durnych sprawach takich jak: o chłopakach, modzie i nie zabrakło też mowy o alkoholu.
-Dziewczyny ja Przepraszam że wam przeżkadzam ale musicie przyjąć jeszcze jedną osobę.-powiedziała nauczycielka
-Kogo?-zapytała Kinga
-Dawida Makrowskiego
Zanim zdążyłam coś powiedzieć to dziewczyny już potwierdzili że się zgadzają. W głębi serca cieszyłam się że Dawid będzie tutaj z nami ale trochę czułam się nie komfortowo bo nikt nie wiedział że jesteśmy razem. Nie chciałam aby ktokolwiek się dowiedział. Wyszłam z namiotu jak opażona. Byłam wkużona na nie go. W tamtym momencie chciałam go zabić. Jest godzina 23:37 a ja jestem poza namiotem. Jest zimno! Usiadłam na drewnianym kołku koło ogniska. Każdy jest w namiocie. Mój wzrok był skupiony na paloncym się ognisku. Ktoś usiadł koło mnie. Oczywiście to był Dawid.
-Chodzi do namiotu.-powiedział
-Nie dotykaj mnie!-powiedziałam
-Jesteś znów obrażona?
-Nie wież!!! (Sarhazm)
-Co się stało?
-Ty się pytasz co się stało? Jest wycieczka. Nikt nie wie że jesteśmy razem a ty jesteś z nami w namiocie.
-Asia.
-Zostaw mnie!
-Słodka jesteś jak się złosicisz.
Podeszedł do mnie i złonczył nasze usta.
-Kocham cię. -szepnełam mu do ucha
-Ja ciebie też. To co mogę spać z wami?
-Tak. Chodź.
Weszliśmy do namiotu. Dawid przysunoł się do mnie i przytulił.
-Zabije go.-pomyślałam
Drugą ręką obmacywał mnie. Od góry do dołu. Tak zasneliśmy.
Kiedy się obudziłam Dawida już nie było co gorsza dziewczyn też. No nic zaczęłam się przebierać. Byłam na staniku kiedy weszed Dawid.
-Mmmm ale trafiłem.-powiedział
Tylko się Zaśmiałam.
O godzinie 14 był konkurs przeciągania lini. Boże zabijcie mnie czy ja jestem w podstawówcę?!
Dawid był na czele dziewczyn a ja chlopaków.
Zaczął się. Boże my zaraz przegramy!
-No ciągnąć! Siniadania nie jedlisce!?-Darłam się w niebłogosy
Stało się przegraliśmy i będziemy musieli zmywać naczynia a co gorsza Dawid i dziewczyny tak ciągli linę że poleciałam na niego.
-Uuuuuuuu. Mamy nową parę!-powiedział Jacek kolega Dawida
Cała się za rumieniłam.
☆☆☆☆
Wieczorem wszyscy siedzieliśmy przy ognisku i śpiewaliśmy piosenki oraz opowiadamy straszne historię a kórar wypadło na mnie. Ja nie znam strasznych historii!
-No dawaj Aśka. Opowiadaj.-powiedział Dawid
Mówiłam wam że go zabije. Mój romeo nie do żyje końca obozu!
-Ja nie znam strasznych historii. -powiedziałam
-To erotyczne! -wydarł się Dawid
Zaćsnełam zęby.
-Ok. Kilka tygodni temu. Nina poznała mężczyzne. Miał brązowe oczy i blond włosy. Był przystoiny. Po paru tygodniach zbliżyli się do siebie. Poszli do niego i stało się! Pieprzyli się na krześle ile wleźe. -Dawid puśćł do mnie oczko chyba skapnął się że początek historii jest o nas.
Poszliśmy do namiotów. Rozmawialiśmy. O czym? O wszystkim. Następnego dnia trzeba się zbierać do domu.
Hej przepraszam że ten rozdział jest taki nudny ale jakoś nie miałam pomysłu. Przepraszam! Następny rozdział pojawi się nie długo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro