7.Randka
Pov . Joanna
Pierwsza lekcjia to angielski. Po prostu kocham tą lekcjię. Przez cały czas nic nie robimy....no prawie bo ona daje nam jakieś rysunki tabelki czy coś takiego jak dla dzieci i sama w tym czasie wycina wycinanki dla młodszych klas. Była godzina 7:28. W sumie to ja niewiem co ja tu tak szybko robie. Po spędzeniu nocy z Dawidem której i tak nie pamiętam i wspólnym śniadaniu a na końcu tym nie ziemskim pocaunku nie mogę doczekać się naszej rantki. Zabieram Dawida na mój pomost. Jest tam jezioro.
-Ejj Asia gucha jesteś!? Mówię do ciebie a ty nic.-powiedziała Kinga
-Co? Mówiłaś coś do mnie?-zapytałam Było mi naprawdę głupio że nie suchałam mojej najlepszej przyjaciółki. Zobaczyłam go...
-Wiesz co Asia zgole głowe na łyso a do tego zabije się.
-Super
-Co?
-E Przepraszam ja po prostu myślę o lekcji i o...o tym co na niej będzie i co będzie po lekcji.
Kinga stała obrażona i poszła pod klasę. Ja w tym czasie odkręciłam butelkę wody i przez moją nie uwagę wleciałam na DYREKTORA! OBLAŁAM GO!!!!!
-prze prze praszam ja ja po prostu nie zauważyłam Pana.
Kontem oka zauważyłam Dawida posłał mi swój nie ziemski uśmiech.
-Pano Monte Proszę za mną do gabinetu.
No i poszłam na dywanik do dyrektora!
Usiadłam na bujanym krześle a dyrektor naprzeciwko mnie.
-Proszę podać mi numer do rodziców.-powiedział
-Ale po co panu numer? Niech pan nie przesadza to tylko woda. -powiedziałam
-Pano Monte tu nie chodzi o wodę tu chodzi o to że jesteś rozpraszana. Pogorszyłaś się w nauce. Dlatego proszę cię daj mi numer do mamy albo taty.
-Nie pamiętam
Dyrektor popatrzył na mnie potem w komputer chyba wpisał moje dane i znalazł numer nie aktualny mojej mamy.;-)
-Twoja mama ma na imię Anita?
-Tak
-Ile ty masz lat?
-Emm 17 a dobrze się pan czuje?
-Nie znaczy tak. Idzi na lekcjie
-I to ja niby jestsm rozpraszona
-Pano Monte!
-Dobrze dobrze idę. Do widzenia.
Była godzina 13:06
Szłam właśnie przez korytarz. Ktoś w połowie drogi mnie chwycił za ramię. Wyciągnoł do damskiej łazienki.
-Hej. Byłaś na dywaniku u dyrektora? -zapytał Dawid
-Tak a czemu ty nie jesteś na fizyce? -zapytałam
-Bo się za tąbom steskniłem i jak było? Masz mocno przerobanę?
-Nie. Coś tam pierdolił o tym że się Opuśćłam w nauce i takie tam.
-O moja dziewczynka jest nie grzeczna?
-Tak. A ty jesteś w damskiej toalecie.
Dawid jest o głowę wyszy o demnie. Stanełam na palcach i pocałowałam go. Oczywiście oddał pocaunek. Całowaliśmy się namiętnie aż nam tchu brakło.
-Idziemy do mnie?-zapytał
-Nie. -odpowiedziałam
-Dlaczego?
-Bo dopiero lekcjie konczą się dopiero o 14:25.
-A po lekcjach?
-Z ogromną przyjemnością.
Znowu pocałowaliśmy się czule ale mocniej.
Po lekcji poszliśmy do Dawida obejrzeliśmy film. Potem poszłam do siebie i przebrałam się na randkę z moim Romeo. Miałam na sobie czarne legginsy i żułtą koszulkę. Po chwili poszłam do Dawida i w 30 minut dotarliśmy do pomostu z jeziorem. Usiedlismy na pomost.
-Seksownie wyglądasz.-szepnoł mi do ucha a mnie przeleciał zimny ale przyjemny dreszcz. Bawiliśmy się świetnie. Kompalismy się nawet w jeziorze było cudownie. Potem Dawid dał mi bluzę bo zrobiło mi się zimno. Dowiedzałam się dużo o Dawidzie naprzykład że ma dwie siostry i jednego brata. Jego ojciec ma firmę a jego mama zajmuje się domem. Powiedzał mi również że przeprowadził się tutaj bo chciał się ustatkować.
Pov. Klaudia
Jest godzina 19:56. Jestem aktualnie w domu Alana i przytulam moją córeczkę! Dotej pory nie wiem jak on to zrobił. Po prostu jest wyjątkowy.
-Mamo nareszcie jestem z Tobą i z tatuśem.-powiedziała Viktoria
Po moim policzku spłyneła łza. Nawet nie zauważyłam jak się rozryczałam. Czas szybko minoł już jest 23:58.
-Alan musze już iść.-powiedziałam
-Nie zostaniesz na noc?-spytał
-Nie. Moja siostra czeka na mnie.
Pocałowałam go i wyszłam.
Kiedy byłam już pod domem była godzina 1 w nocy. Wzięłam telefon 165 nie odebranych połonczń od Nikodema. Właśnie Nikodem. Co ja mam mu powiedzieć że miendzy nami koniec? Nie wiem? Kocham go ale nie jako partnera tylko przyjaciela. Wzięłam głeboki oddech i szybkim ruchem weszłam do domu.
-Gdzie byłaś? Myślałem że coś się stało. Dlaczego nie odbierałas telefonu?-zasypywał mnie pytaniami Nikodem
I co ja mam teraz zrobić? Powiedzieć mu że jestem szczęśliwa u boku innego i swojej malutkiej córeczki Viktorii?
No i jest najdłuższy rozdział! Pisało mi się go świetnie. Jak myślicie co zrobi Klaudia? Czy powie Nikodemowi o Alanie i Vikuśi będzie szczęśliwa a może nic nie powie i będzie cierpiała jak swoja matka?
Ps. Rozdział miałam dodać dopiero w poniedziałek ale chiałam wam wynagrodzc błond w rozdzałach mam na myśli rozdział 5 i 6 ale myślę że załapalisce o co chodzi. Przepraszam za błędy i następny rozdział POSTARAM się dodać w poniedziałek ale nie obiecuje. Miłego weekendu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro