Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17. Wszystko się wali!

Mineło już 2 tygodnie  od wyznania Klaudii. Moja siostra przyznała  się policji.  Mamę wypuścili  a mi się wszystko wali! Jestem w ciąży. Mam dopiero 18 lat!!! Nie wiem co mam robić. Jestem w 2 miesiącu ciąży.  Dawid jeszcze o niczym nie wie.  Nie wiem jak mam mu o tym powiedzieć.  On mnie znienawidzi. Po moim policzku spłyneła słona łza po niej kolejna i kolejna.
-Kochanie wszystko w porządku? -spytał. Pokiwałam na  tak. Nie mogłam wymusić ani jednego słowa. 
-Na pewno?
Nic nie odpowiedziałam tylko mocno się do niego przytuliłam. 
Co do Klaudii będzie rozprawa a tatę znienawidziłam. Nagle zrobiło mi się nie dobrze. Pobiegłam do łazienki i wymiotywałam.  Dawid trzymał mi włosy.  Było mi wstyd że musi mnie oglądać w takim stanie.  Usiadłam na zimne kafelki i schwałam w dłoniach twarz i płakałam.  Dawid usiadł koło mnie. Przyciągnoł mnie do siebie i Uśmiechnoł się. 
-Wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć? Prawda?-zapytał patrząc mi w oczy
-Tak-Wydukałam
-A więc o co chodzi?
-Bo ja-przełknełam silne-bo ja ja nie chce cię stracić.  Jesteś dla mnie wszystkim. 
-Nigdy cię nie zostawie. Będziesz miała mnie dosyć a nie odejdę-uśmiechnełam się słabo. Pocałowałam go na co on nie stawiał oporu.

Około 22 musiał iść.  Oczywiście nie chciał ale ja go o to poprośiłam.

Jestem w ciąży!  Niewiem czy sobie poradzę czy nie ale wychowam je. Przez chwilę miałam wątpliwości ale hej mam 18 lat więc nic dziwnego że mam je. Postanowiłam że powiem Dawidowi o dziecku i nie obchodzi mnie czy mnie zostawi czy nie. Będę dobrą matką choć cholernie się tego boje. Ja pokochałam tą istotke ktora rozwija się w moim ciele. Już za 7 miesięcy będę matką dla malucha. Na mojej twarzy ugoscił chyba pierwszy w tym dniu szczery uśmiech.  Mam nadzieję że zostanie tam na zawsze.

*******
Następnego dnia denerwowałam się jak nigdy.  Bałam się reakcji Dawida. On zaprosił mnie do siebie.  Może chce ze mną zerwać?  Może mnie nie kocha tak bardzo jak ja jego? Może ma inną? Rozpłakałam się na dobre.  Po chwili był na mojej  twarzy uśmiech.  Ja nie wiem czy to przez te chormony ale w jednej chwili jestem smutna a po sekundzie Szczęśliwa. Ah. Pogłaskałam mój brzuszek.

O godzinie 20 byłam już pod dżwiami Dawida. Wzięłam głeboki wdech i wydech.  Zapukałam  gdy nikt nie otwierał weszłam sama. Po podłodze były płatki róż prowadzonce do salonu. Tam czekał Dawid. Na stole było  czerwone wino i spaghetti. Uśmiechnełem się pod nosem.  Dawid no cuz mogę powiedzieć był przystoiny.  Zjedlismy kolacje, potanczyliśmy. Było cudownie. 
-Dawid muszę ci coś powiedzieć. -powiedziałam nie pewnie.
-Sucham? -powiedział trochę zmartwiony
-Nie wiem jak mam zacząć.
-Nie strasz mnie. Powiedz  prost w oczy.
-Ale potym nie bedzesz chciał mnie znać. -uroniłam łyżkę.
-Powiec.
-B bo j ja jestem w ciąży. -Te trzy ostatnie wyrazy powiedzałam na jednym wdechu
Wyszedł!  On mnie znienawidził. Przez te dziecko. Rozpłakałam się i wyszłam. Jechałam do prywatnej kliniki. Tak usuwam ciążę. Nie chce jej. Powiedzałam że to dziecko z gwałtu.  Dali mi lekki i jechałam na sale....

Hej i co myślicie o ciąży Asi? Usunie czy zostanie matką dla malucha?  Czy Dawid będzie z matką swojego dziecka? 

Ps. Przepraszam że tak długo czekalisicie na rozdział.  Przepraszam. Miał być wcześniej ale nie miałam do tego głowy. Problemy chyba rozumiecie? 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: