13.Prawda
Pov. Joanna
Obudziłam się w szpitalu. Wszystko mnie bolało. Nie byłam poparzona. Tylko obolana. Nie do końca pamiętam co się wczorajszego dnia wydarzyło. Pamiętam tylko że połknełam całe opakowanie tabletek, wypiłam całe wino i chyba zapaliłam papierosa. Czy chciałam się zabić? Nie wiem? Po prostu nie chciałam cierpieć. Do sali wszedł.....dyrektor?
WTF! Po co on tutaj. Zaraz za nim weszła moja MATKA!!!!
-Hej córeczko jak się czujesz? Dlaczego to zrobiłaś? Dlaczego chiałaś się zabić?-zasypywała mnie pytaniami
Nie zabardzo wiedziałem co mam jej odpowiedzieć. Mam jej powiedzeć że to przez chłopaka? Dodatku mojego sąsiada który mieszka 2 piętra niżej niż ja? Że on mnie przeleciał tylko dlatego że się z kumplami założył? Że mnie nie kocha? Że byliśmy razem przez 5 miesięcy!
-Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Po prostu bardzo mi ciebie brakowało. -powiedziałam
-Gdyby wtedy nie przechodził koło twojego domu to nawet nie chce dokończyć tego.-powiedział dyrektor
-To pan mnie uratował?-zapytałam
-Tak.
-Dziękuję. Mamo a gdzie jest tata i kiedy stąd wyjdę?
-Tata jest na zajęciach
Nie mogę w to uwierzyć do sali wszedł Krzysiek. Boże mój brat w białym fartuchu. Natychmiastowo się do niego przytuliłam. Krzysiek kiedy zobaczył mamę i dyrektora był trochę zmieszany.
-Hej. Jak ja cie długo nie widzałam. Kiedy stąd wyjdę?
-Część ja też się za Tobą steskniłem. Wyjdźesz za trzy dni a teraz muszę ciebie zabrać na badania.-powiedzał
Pov. Anita ( mama Asi )
-Dlaczego mi nie powiedzałaś że Asia jest moją córką? -powiedzał dyrektor
-Posuchaj Matteo dowiedział się że z kimś się spotykam. Wtedy groził mi. Prawie mnie zabił. Kiedy byłam w szpitalu dowiedzałam się że jestem w pierwszym tygodniu ciąży. W mówiłam mu że to jego dziecko.-powiedzałam
-Mogłaś mi powiedzieć że Asia jest moją córką?
-Sucham? Jestem twoją córką?-powiedzała Asia
-Posuchaj to nie tak.-zaczęła mama ale jej przerwałam
-Nie. Nie chcem znać nikogo. Zostawcie mnie samą.
Pov. Joanna
Wruciłam do sali bo okazało się że już za 2 godziny mogę wyjść. Chciałam im powiedzieć ale wtedy usłyszałam to.
Do sali weszedł Krzysiek.
-Coś się stało?-spytał
-Tak. Dyrektor jest moim ojcem.-powiedziałam
-Dobrze że już ci powiedzieli.
-To ty wiedziałeś?
-Tak
-Kto jeszcze o tym wiedział?
-Klaudia
-I nikt z was nie raczył mi powiedzieć?
-Mama nam nie pozwoliła. Powiedzała że jak się ojciec dowie to ciebie zabije.
-Nie nawidze ciebie.
Wzięłam torbę i pobiegłam na przystanek. Wsiadłam w pierwszy autobus jaki przyjechał. Miałam fuksa bo akurat jechał do miejscowości w której mieszka Kinga. Opowiedzałam jej o wszystkim nawet o Dawidzie. Ona zgodziła się abym zamieszkała u nie na kilka dni.
No i jest może trochę krutki ale taki ma być. Martwi mnie to że coraz mniej osób to czyta? Dlaczego? Proszę tylko o 1 komentarz. Czy to aż tak dużo?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro